a
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Sypialnia 5
List z Hogwartu
Niestety jak to często bywa, coś się kończy, a coś innego zaczyna. Czas Listu z Hogwartu dobiega końca. Mam nadzieję, że część osób będzie wspominało tę stronę z pewnym sentymentem, a nawiązane tutaj znajomości przetrwają pomimo zakończenia naszej działalności. Dziękujemy za te dwa lata! Administracja
List z Hogwartu
Niestety jak to często bywa, coś się kończy, a coś innego zaczyna. Czas Listu z Hogwartu dobiega końca. Mam nadzieję, że część osób będzie wspominało tę stronę z pewnym sentymentem, a nawiązane tutaj znajomości przetrwają pomimo zakończenia naszej działalności. Dziękujemy za te dwa lata! Administracja


 

 Sypialnia 5

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Mistrz Mistrzów

Mistrz Mistrzów

Liczba postów : 1001

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptyCzw Cze 12, 2014 12:16 am

Sypialnia z trzema łóżkami , przy których znajdują się małe szafki nocne. Na nich stoją magiczne świeczniki. Po prawej stronie każdy z mieszkańców pokoju może znaleźć swoją szafę na ubrania i inne ważne dla niego przedmioty. Po lewej stronie na półkach mieszczą się różne książki pozostawione przez dawnych mieszkańców tego pokoju.
Powrót do góry Go down
Louis Arrangton

Louis Arrangton

Liczba postów : 83

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptyPią Lis 14, 2014 10:34 pm

Mężczyzna wszedł do pokoju, zamknął nogą drzwi i rzucił graty na łóżko. Kurtka z czarnej skóry, wygrzebana na jakiejś wyprzedaży, styrany portfel, klucze i jakieś śmieci, paragony... ogólnie jeden wielki syf. Zawsze było dla niego zagadką, jak w kieszeniach mieści się tyle rzeczy. Zrzucił buty, rozpiął bluzę i machnął krótko różdżką. Z niewielkiej, ledwo działającej chłodziarki wyleciała butelka piwa. Sama się odkapslowała, i wleciała do jego ręki. Upił z niej kilka łyków i walnął się na materac. Rozejrzał się po wnętrzu. Panował tu jako taki porządek, nie licząc pary spodni na podłodze, dwóch butelek po piwie i jakichś drobnych śmieci. Wzruszył ramionami, stwierdzając, że nie trzeba sprzątać. Bałagan mu nie przeszkadzał, jednak lubił mieć jako tako ogarnięte. W sumie, to nawet nie miał co robić. Wstawać mu się nie chciało, więc pociągnął ponownie z butelki. Może poczyta notatki z zajęć? Dobra, aż tak to mu się nie nudziło. Bez jaj. Wszystko nagle zdawało się być interesujące, kiedy pomyślał o nauce. O nie. Nie ma opcji. Z zamyśleniem na twarzy zaczął skubać palcami brodę. Jak skurwysyńsko nudno... Mimo to nie miałochoty iść na miasto. Co to za rozrywka iść samemu. A idź pan w uj. Wgapił się w mankiet szarej bluzy na zamek, bawiąc się nim i jakby nad czymś myśląc. Szalony. Cóż za motoryka. No cóż, im bardziej się nudzisz, tym bardziej zamulony się stajesz. Kosmyk blond włosów opadł na jego czoło, więc poprawił go i zaczesał palcami włosy w tył. A może pójdzie pod prysznic... Westchnął cicho i ponownie pociągnął z butelki, po czym zaczął bębnić niewielką obrączką w szkło naczynia.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3142-louis-arrangton
Dawn Fairbairn

Dawn Fairbairn

Liczba postów : 35

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptyPią Lis 14, 2014 11:36 pm

Która kobieta nie lubi zakupów? Na pewno nie Dawn. W trakcie zajęć nie nudziła się jakoś szczególnie, aczkolwiek miała trudności ze skupieniem się. Myślami była już w butikach, wertująca wieszaki, przeglądająca się w lustrach przymierzalni, pełna dylematów. Raczej brązowa bluzeczka czy ecru? Spódnica długa czy ołówkowa? Szara czy czarna? I dlaczego do cholery tylko małe staniki mają takie ładne, kolorowe wzory? Potem buty. Buty jesienne, buty już zimowe, buty wyjściowe, buty na zajęcia, na jogging, na obcasie, koturnie, okrągłe czy z długim noskiem, z kokardką czy bez, a w ogóle to jak ona to wszystko zaniesie do akademika?
Udało się, w końcu była czarownicą.
Obładowana papierowymi torbami weszła po kamiennych schodach prowadzących do pokojów studentów. Potem tylko korytarzem, niemal do samego końca. Razem z siostrą mieszkały w pokoju numer 6, a skoro były trzy łóżka, to pewnie jeszcze kogoś im tam dorzucą. Pchnęła drzwi ramieniem, uprzednio naciskając na klamkę łokciem.
– Nora, Słonko, żałuj, że ze mną nie poszłaś. Znalazłam dla ciebie cudowne buty! Ale za to kupiłam ci piękny koronkowy stanik, czerwony, i stringi w zest…
Zamarła. Była tak zaaferowana, że nie zauważyła do czyjego pokoju weszła. Na pewno nie do swojego. Weszła tyłem, kątem oka dostrzegła tylko, że ktoś leży na łóżku. Wszystko trwało dosłownie pięć sekund, kiedy dziewczyna, trajkocząc, odstawiła torby w kąt i w końcu się odwróciła. Na łóżku, niestety, nie leżała Nora. On był Krukonem, pamiętała go.
– Chyba pomyliłam drzwi – mruknęła, a rumieńce paliły jej zazwyczaj blade policzki.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3064-dawn-fairbairn
Louis Arrangton

Louis Arrangton

Liczba postów : 83

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptySob Lis 15, 2014 12:42 am

Uniósł lekko głowę, kiedy usłyszał, jak ktoś pociąga za klamkę. Widząc, jak Dawn wchodzi do pokoju, przez chwilę niezbyt wiedział o co chodzi. Odkąd to mieszkał z nią w jednym pokoju? A może o czymś nie wiedział? Zamrugał, jednak kiedy się odezwała zrozumiał, że najpewniej pomyliła pokoje. Jego uśmiech rozszerzał się jednak z każdym jej słowem, w końcu musiał sobie zatkać usta dłonią, by nie huknąć śmiechem.
- To bardzo miłe z Twojej strony. Wiesz, raczej wydałaś te pieniądze na marne, zważywszy na to, że nie posiadam biustu. No i nie wiem od kiedy mam na imię Nora.
Zadrgały mu kąciki ust, a na widok jej rumieńców jeszcze szerzej się uśmiechnął. Ach, jak on lubił kiedy kobiety się rumieniły. Były wtedy takie urocze. Louis lubił urocze dziewczęta.
- Aczkolwiek nie pogardziłbym tą bielizną na Tobie.
Wyszczerzył się jeszcze bardziej bezczelnie, jednak po chwili wrócił do swojego normalnego wyrazu twarzy. Cóż, przynajmniej nie weszła, kiedy robił coś niestosownego,mógł być przecież w samym ręczniku. Albo bez. Cóż. W końcu to jego pokój. Powoli zmienił pozycję na siedzącą i oparł łokcie na kolanach, w dłoniach trzymając butelkę. Zadrgały mu delikatnie kąciki ust.
- Ty jesteś... - zmrużył na chwilę oczy w zamyśleniu - Dawn?
Nie pamiętał dokładnie, w końcu spamiętać ich wszystkich to niemożliwe było, jednak z tego co kojarzył, to dziewczyna była rok niżej od niego, w Slytherinie. Jakoś nigdy się ze Ślizgonami nie trzymał, ale przecież chodzili do jednej szkoły. Ciężko się nie znać.
- Eeee... jestem Louis. Albo Nora. Chociaż wolę tę pierwszą wersję.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3142-louis-arrangton
Dawn Fairbairn

Dawn Fairbairn

Liczba postów : 35

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptySob Lis 15, 2014 1:36 am

– Nora to moja siostra bliźniaczka. Ta brzydsza, chociaż też ruda. Jesteśmy dwujajowe.
Nagle wróciła jej mowa, a rumieniec prawie całkiem zniknął. Nie była nieśmiała, jedynie zaskoczona. Zupełnie nie spodziewała się zobaczyć kogoś innego niż siostrę. Fakt, nie spojrzała dokładnie na drzwi. Zerknęła w tamtą stronę. Piątka. Szlag. Chociaż… Może nie ma tego złego?
Pamiętała go, oczywiście, że go pamiętała. Wyprzystojniał! Zawsze był wysoki, ale chyba nabrał trochę masy. Spodobał jej się. No i nie wyrzucił jej od razu, nie nawrzeszczał, obrócił jej pomyłkę w żart. Pił piwo, ale który student nie pije alkoholu? Od razu zwróciła uwagę na jego duże dłonie. Upodobania i fetysze były najróżniejsze – ona akurat uwielbiała duże, silne dłonie. Ale czy on nie był przypadkiem rok starszy?
– Jestem bardzo tolerancyjna. Są mężczyźni, którzy lubią przebierać się w typowo damskie ciuszki. Do tego stanika mam stringi do kompletu – pochyliła się i wyjęła czerwone majtki z równie czerwonej torebki i zaprezentowała je, rozciągając lekko między dłońmi – Tylko trochę mały rozmiar. Mogą cię ściskać, jeśli masz duże jajka.
Prawie się zaśmiała. Prawie. Za to uśmiechnęła się szeroko, niczym dziewczyna z reklamy czy ekspedientka w sklepie, chcąca wcisnąć towar klientowi. Pociągająca, zachęcająca, urzekająca. Przygryzła dolną wargę, zupełnie świadomie, spoglądając prosto w jego zielonkawe oczy.
– Skusisz się?
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3064-dawn-fairbairn
Louis Arrangton

Louis Arrangton

Liczba postów : 83

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptySob Lis 15, 2014 2:43 am

Odstawił butelkę, a po jego twarzy wciąż błąkał się lekki uśmiech. No cóż, miła niespodzianka na nudny dzień. Od średnio wygodnej pozycji  nieco zdrętwiał, więc przeciągnął się, wyciągając ręce w górę. Rzeczywiście, miał duże, silne dłonie, z pewnością szorskie. Z lekkim uśmieszkiem spojrzał na majtki, które wyciągnęła, udając, że wcale nie powstrzymuje się od skomentowania tego w bardzo dwuznaczny sposób. Mimo to, kiedy właśnie pociągał łyk z butelki, na jej słowa lekko parsknął, nie mogąc pogodzić picia ze śmiechem.
- Mówię Ci, w czerwonym mi nie do twarzy. Za to Tobie pasowały by idealnie do włosów.
Wrzucił pustą już butelkę do śmietnika, który o dziwo był pusty. Najwyraźniej wyniósł rano śmieci. Szare oczy wbiły się w dziewczynę, kiedy zagryzła wargę. Cóż, była pociągająca. Zwłaszcza z czerwoną bielizną w ręku.
-Wybacz, wolę luźniejsze rzeczy, jak widać na załączonym obrazku.
Chwycił w dwa palce obu dłoni brzegi bluzy i rozchylił ją lekko szerzej. Rzeczywiście, miał pod nią koszulę, również w miarę luźną. Oparł się  łokciem o ścianę i uśmiechnął się do niej. Podobały mu się jej ładne, rude włosy, w ogóle była ładna. Kobieca. Należała do tego typu kobiet, na które im dłużej się patrzyło,tym więcej rzeczy do podziwiania można było znaleźć. Prosty nos, ładnie wyprofilowane kości policzkowe, zgrabne biodra... i tak dalej, i tak dalej. Louis był romantykiem. Potrafił docenić piękno, choć sam może nie wyglądał na estetę... którym nie był. Odruchowo zaczesał włosy w tył i dodał z lekkim uśmiechem.
- Miło, że troszczysz się o zawrtość moich spodni. Doceniam. Naprawdę.
Wyszczerzył lekko zęby i zmierzył ją wzrokiem, po czym rzekł jeszcze.
- Ale że czy skuszę się na majtki, czy Ciebie? Yyy... Majtki na Tobie?
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3142-louis-arrangton
Dawn Fairbairn

Dawn Fairbairn

Liczba postów : 35

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptySob Lis 15, 2014 12:27 pm

– Dobrze, że się nie zakrztusiłeś, chłopcze miętowy. Ale to dla Nory, sobie kupiłam inne.
Wrzuciła bieliznę z powrotem do torebki, pochylając się przy tym troszkę. Nie, nie miała zbyt krótkiej spódnicy, ale buty na obcasie uwydatniały szczupłe łydki, akurat powleczone cienkimi, czarnymi pończochami.
– Staram się zawsze myśleć o konsekwencjach. Mógłbyś odczuwać dyskomfort, ale możliwe, że chciałbyś mieć kiedyś dziecko. To delikatna strefa, lepiej uważać.
Wstał. Na Salazara, jaki on był wysoki. I potężny. I… ou. Gdyby zmarszczył brwi, wyglądałby niesamowicie groźnie, niczym bezlitosna bestia. Za tym subtelnym, niemal niezauważalnym uśmiechem, czaiło się ciepło. O ile ten uśmiech był prawie niewidoczny, to emocje kryły się w jego oczach, które… zmieniły kolor? Niemożliwe. Możliwe? Może to kwestia światła, zbliżył się i lepiej się przyjrzała. Były bardziej szare niż zielone.
– Ile pomysłów, ile koncepcji, tyle rozwiązań. Jeśli chciałbyś majtki na mnie… No jakieś na sobie mam, nie ukrywam. Ale chcesz majtki na mnie czy majtki, które mam na sobie? Bo to też różnica. Majtki na mnie mogą sobie na mnie być, a jeśli chcesz majtki, które mam na sobie, to znaczy, że musiałbyś je siłą ściągnąć, bo ja ich tak łatwo nie oddam. Jestem do nich przywiązana emocjonalnie. A musisz wiedzieć, że jestem bardzo sentymentalna. Bardzo. Łatwo się przywiązuję. Jeśli jesteś baaardzo silny, to może by ci się udało.
I dlaczego ona jeszcze stamtąd nie wyszła?
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3064-dawn-fairbairn
Louis Arrangton

Louis Arrangton

Liczba postów : 83

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptySob Lis 15, 2014 6:53 pm

Przecież to nie była jego wina, że był wielki jak trzydrzwiowa szafa. No ej no. Zdarzało się. A to, że nabrał masy, no to przecież chyba na plus, prawda? Ale cóż, rzeczywiście był od niej... um... większy. Jest słowo gigantyczniejszy? Mniejsza z tym. Mimowolnie przejechał wzrokiem po jej sylwetce. Cóż, zaokrągliła się. Nie byłby facetem, gdyby tego nie zauważył, chyba każdy zwraca na to uwagę, prawda? Cóż, oczy Lou były i dla niego jedną wielką tajemnicą. Ni to szare, ni piwne, ni zielone... a kij tam wiedział. Stał jednak spokojnie, opierając się ramieniem o ścianę wysłuchał jej, w pewnym momencie nawet parsknął. Była cholernie pewna siebie. I dobrze. Nie było powodów,dla których miałaby w siebie wątpić. Z resztą, nie zamierzał nikogo osądzać, zwłaszcza kogoś, kogo znał zaledwie przelotnie ze szkoły. Chrząknął cicho.
- Wiesz, w sumie kolekcjonowanie nie byłoby takie złe. Wiesz, Twoje majtki mogłyby otworzyć kolekcję damskiej bielizny. Chociaż z drugiej strony, gdyby ktoś to znalazł, mogłaby wyjść z tego dziwna sytuacja. No wiesz. Facet, student, sam w pokoju i karton damskiej bielizny. No coś nie halo. - rozłożył lekko ręce w geście bezradności. - Ale wiesz. Gdybym miał majtki na Tobie i Ciebie.... to już łatwiej byłoby mi się tłumaczyć.
Zrobił minę dyplomaty, skrzyżował nogi w kostkach, wciąż lustrując ją spojrzeniem. Miała wyjątkowo ładne nogi. Takie szczupłe, długie i zgrabne. W jego oczach zalśniła iskierka łobuzerstwa.
- Poza tym, wolę dyplomatyczne rozwiązania. Wiesz, z siłowych mogłoby wyjść niemiłe konsekwencję, a tak... Sama rozuimesz. Lepiej się ubezpieczyć.
Ponownie odgarnął irytujący kosmyk z czoła, zaczesując go leniwym, oszczędnym ruchem w tył. Chyba nie był dziś jakoś szczególnie energiczny...
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3142-louis-arrangton
Dawn Fairbairn

Dawn Fairbairn

Liczba postów : 35

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptySob Lis 15, 2014 10:03 pm

– No tak, tak, lepiej się zabezpieczyć, niż ponosić konsekwencje. Nie wątpię w twoją siłę. Może kiedyś tak, ale jak na razie też nie chciałabym się grzebać w pieluszkach. Co nie zmienia faktu, że może jednak tych stringów nie noś. Wersja mini ciebie mogłaby być niesamowicie słodka i urocza.
Znają się od pięciu minut, a ona mówi o dzieciach. Dawn, opanuj się.
Niejedna dziewczyna by się speszyła, wybąknęła ciche ‘przepraszam’, a potem uciekała ze wstydem wzrokiem za każdym razem, kiedy mijałaby go na korytarzu. Co za denny scenariusz. Nie, nie ona. Była odważna, pewna siebie. Flirtowała z nim od samego początku, ale przecież widziała, że ona też mu się spodobała. Zatem dlaczego nie?
– Jeśli traktujesz damską bieliznę jako trofeum, to nie widzę problemu. Zdobędziesz, będzie twoja. Łatwo nie będzie, od razu cię uprzedzam. Jeśli jesteś wytrwały, zawzięty i stwierdzisz, że warto, to próbuj. Nie wiem tylko, czy na pewno chciałabym, żeby moje gacie leżały w kartonie razem z dziesiątkami innych. To już lepiej by było, żeby to były tylko moje majtki. Wtedy byłyby pomieszane z twoimi i nazywalibyśmy to ‘kosz na brudną bieliznę’.
Przekrzywiła lekko głowę, próbując powstrzymać głupi uśmiech. Pochyliła się jeszcze raz, ale tym razem pozbierała te wszystkie torby i zrobiła kroczek w tył.
– To ja może już pójdę. Nie chciałabym ci przeszkadzać w rozmyślaniu, gapieniu się w ściany. Może odpoczywałeś, a ja bezczelnie przerwałam ci chwilę kontemplacji. Wybacz. Ja mieszkam za ścianą, pod szóstką. Jadłeś już obiad? – chciała wyjść. Tylko co ją podkusiło, by rzucić tę jeszcze nie do końca zobowiązującą propozycję? Zapewne te piękne oczy.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3064-dawn-fairbairn
Louis Arrangton

Louis Arrangton

Liczba postów : 83

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptyNie Lis 16, 2014 1:25 am

- Dzieci są przerażające. Zawsze się do mnie kleją, jakbym był klaunem. Co ja niby mam robić? Wyciągnąć im królika z rękawiczki?
Aż nim zatrzęsło. Co prawda, miał młodszego brata, którego kochał chyba najbardziej na świecie, jednak dzieci do dziesiątego roku życia jakoś go za bardzo lubiły. Były strasznie głośne i w ogóle takie wszędobylskie. I ciągle pytały A coooo tooo, a po coooo, a czemuuuu... Ciarki przechodziły. Łe.
- Hm, w sumie chyba wyjątkowo przyznam Ci rację. Z resztą, gdyby tych majtek było tak dużo, trzeba było ciągle pranie robić. Uciążliwe by to mogło być. Wiesz, czas poświęcony na pranie majtek ogranicza czas, który można przeznaczyć na seks. Hm. Cóż za dylemat. Co wybrać, co wybrać...
Udał, że straszliwie się nad tym zastanawia, jednak za bardzo mu to nie wyszło. Cóż. Flirt nie był dla niego czymś zawstydzającym,wręcz przeciwnie, traktował to jako swoistą rozrywkę. Widać było, że jej też to chyba nie przeszkadzało. Chyba jednak postanowiła sobiepójść, zanotował w pamięci, że mieszka pod szóstką. Ojej, jak miło. Tak słodko. Wpadnie do niej, jak tylko wymyśli jakiś durny ptretekst, chociaż w sumie... może powie, że potrzebuje cukru, czy coś. Tymczasem spojrzał na torby i uśmiechnął się lekko.
- Cóż, widzę,że łowy udane. Nie zapomnij pochwalić się bielizną, jak już ją przymierzysz. Chętnię ocenię. A co do obiadu, to dzisiaj przyrządzam Musztardową Musztardę w sosie Mustardowym. No mówię Ci, niebo w gębie. Ptasie mleczko wymięka.
Cóż, jego lodówka świeciła pustkami. Zwykle jadał coś na mieście, zabierał połowę na wynos i tyle. WBrew jego gabarytom, dużo nie jadał.
- Nie pomóc Ci z tymi torbami?
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3142-louis-arrangton
Dawn Fairbairn

Dawn Fairbairn

Liczba postów : 35

Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 EmptyNie Lis 16, 2014 2:26 am

– Nie zgodzę się. Gdyby majtek było mało, to wtedy trzeba by je często prać. A kiedy masz ich dużo, to dłużej będą leżeć i czekać na pranie. Poza tym, to robią skrzaty. Nie będę prać. Za to uważam, że dzieci są słodkie. Mogę siedzieć z dziećmi – przez chwilkę, dosłownie ułamek sekundy, zastanawiała się, co powinna zrobić – Bardzo ciężkie nie są, ale jeśli proponujesz, to chyba nie powinnam odmawiać, prawda? Tylko najpierw zawiążę but, sznurówka mi się rozwiązała.
Dawn tak bardzo spoglądająca w dół. Tak. Nie, nie oceniała. Miał wąskie biodra. Tak cudownie kontrastujące z szerokimi barkami. Może miał to śliczne wcięcie w kształcie litery V? Proszę, proszę, niech ma wcięcie przy miednicy.
Żeby nie kucać, postawiła nogę na taborecie i szybko zawiązała jeden z pary botków.
Zrobiła te dwa kroczki i podała mu kilka torebek. Nie były ciężkie, ani trochę. Dawn odruchowo oblizała dolną wargę, a potem wyciągnęła rękę, by otworzyć drzwi.
– Musztarda? Lubię. Ale chciałam dziś zrobić makaron z sosem śmietanowym. Sama tego nie zjem i pomyślałam, ze może byś mi pomógł. Duży jesteś chłopczyk, na pewno zjesz – wyciągnęła rękę i poklepała go po brzuchu, znajdując w końcu okazję do niejakiego kontaktu fizycznego – No i będę mogła w ten sposób odwdzięczyć się za tę pomoc. Cóż ja bym bez ciebie zrobiła!
Zgrabnie ominął ten sam taboret, ma którym wiązała but, wziął te torby i wyszli razem na korytarz. Przez wielkie okno w kamiennej ścianie widać było dziedziniec, a tuż przy szybie rosła gałąź jarzębiny.
– Moja babcia robiła z tego nalewkę – wskazała na okno, gdzie widać było gałąź obrośniętą czerwonymi owocami, które wyglądały jak małe koraliki – Aczkolwiek nie jestem pewna, czy to przypadkiem nie jest trujące.
Zrobili dosłownie trzy kroki i Dawn otworzyła drzwi swojego pokoju.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3064-dawn-fairbairn
Sponsored content




Sypialnia 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia 5   Sypialnia 5 Empty

Powrót do góry Go down
 

Sypialnia 5

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Sypialnia 2
» Sypialnia 3
» Sypialnia 4
» Sypialnia 6
» Sypialnia 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
List z Hogwartu :: Wspomnienia :: Porządki 3. :: Strefa mieszkalna-