Dalia prawie się przewróciła, ciągnąć Dereka za sobą do piwnicy. Kiedy w końcu stanęli, ogarnęła że cały czas trzyma go za rękę. Prawie odskoczyła i poszła w kierunku basenu. Spojrzała na wodę. Przezroczysta. Jak zawsze. Dalia o co jak o co ale o basen to dba. Przecież nie pozwoli sobie na zakażenie stóp, czy coś w ten deseń.
-To... tam jest taka jakby przebieralnia i kostiumy. Męskie też. Nie martw się, nieużywane. -Wskazała mu drzwi prowadzące do przebieralni. -Powinieneś znaleźć swój rozmiar. -Ona sama przeważnie kąpie się nago. No ale... Niech idzie pierwszy. Ona poczeka i za ten czas wybierze wino.
Poza tym z takiej przebieralni też zawsze można coś zwinąć.

Derek w sumie często bywał w takich miejscach, bo jakoś miał szczęście i do takich dziewczyn tylko zarywał. Co nie zmieniało faktu, że zawsze nie mógł się nadziwić ile ludzie musieli pracować aby dojść do takiego efektu. No, ale nie dał tego po sobie kompletnie poznać. Zachowywał się jak by miał conajmniej dwa tak wielkie domy. Szedł za dziewczyną a kiedy ta prawie wylądowała na ziemi chwycił ją w ostatniej chwili za nadgarstek.
-Uważaj...- Powiedział z lekkim uśmiechem i kiedy odzyskała równowagę puścił ją.
Fakt z przebieralni można by coś zwinąć, ale to było kompletnie nie w jego stylu. Robił to w zupełnie inny sposób. A dziewczyna widocznie kupiła tą gadkę, że jest tak dobrze postawiony to o nic go nie podejrzewa. Niestety świat jest okrutny. Basen, wino....cóż wszystko zapowiadało się naprawdę wspaniale. Kiwnął tylko lekko głową i poszedł od razu do przebieralni. Zaczął grzebać w kąpielówkach aby znaleźć dla siebie coś odpowiedniego. W końcu znalazł i zaczął się powoli rozbierać. Najpierw zrzucił z siebie spodnie, koszulę, a na koniec poszły gacie. A na ich miejsce wjechały kąpielówki. Nie ma nic lepszego niż dziewczyna która chce do kariery dojść przez łóżko. Ciekawe co by było jak by się dowiedziała, że Derek to tak naprawdę zwykły kieszonkowiec i oszust, a na dodatek nikt nie zna jego prawdziwej tożsamości. W końcu wyszedł z przebieralni i oparł się o przyjemnie chłodną ścianę. Teraz jego mięśnie były wyraźnie widoczny. Delikatny kaloryfer na brzuszku odznaczał się wyraźnie, ale nie był on jakoś tam bardzo napakowany. Miał wystarczająco dużo mięśni aby komuś przywalić i wystarczająco mało aby objąć jakaś piękną dziewoję

Dalia przez jakiś czas zastanawiała się jakie wino wybrać. Krążyła przy półkach, zaglądała do szafek, mijała całe skrzynie pełne win.
W jej ręce wpadały najróżniejsze wina. Białe, czerwone, niemal czarne i różowawe.
Ostatecznie jednak zdecydowała się na stare, dwa razy starsze od niej samej czerwone wino. Wiedziała o nim tyle, że jeszcze jej świętej pamięci ojciec zamknął je w swojej skrytce i było jednym z najlepszych.
Dalia wybrała to wino, podchodzące pod pamiątkę po ojcu, bo w końcu nie codziennie u twych drzwi zawita facet z Ministerstwa, prawda?
Nawet taka Dalia wiedziała, że należy go uhonorować jak najlepszym winem.
Wzięła je i wróciła do... przebranego już przystojniaka. Ale ciasteczko.
Chrupałaby.
Uśmiechnęła się słodko, sunąc gorącym wzrokiem po jego sylwetce. Nie wątpiła, że jest z Ministerstwa. Naprawdę nie wątpiła...
Wcisnęła mu w ręce butelkę i dwa kieliszki które wzięła po drodze.
-Zaraz wracam. -I teraz to ona uciekła do przebieralni. Jakieś piętnaście minut i jest znowu.
Przebrana w czerwony, dwuczęściowy skąpy kostium kąpielowy, przygryzając wargę.

Derek nie bawił się w otwieranie korkociągiem . Chwycił swoją różdżkę którą przyniósł tutaj ze sobą i wycelował w korek butelki. Jedno proste zaklęcie a on od razu wyskoczył z butelki kulgając się gdzieś po ziemi. Wlał zawartość butelki do dwóch kieliszków i czekał aż dziewczyna w końcu wyjdzie z przebieralni. Wiedział, że kupiła te wszystkie bajki które jej o sobie opowiedział. Jak na razie nie miał zamiaru jej wyprowadzać z błędu. Cóż była spora szansa, że nigdy jej nie wyprowadzi tylko po prostu zniknie z jej życia. Kiedy dziewczyna w końcu wyszła z przebieralni mężczyzna wbił w nią swoje jasno zielone oczy. Wyglądała niezwykle pociągająco….znaczy jeszcze bardziej niż wcześniej. Kostium odsłaniał co nie co, a to sprawiło, że krew w żyłach Dereka się zagotowała. Podszedł do niej i podał jej kieliszek który już był napełniony czerwonym winem.
-Jak zwykle pięknie wyglądasz- Powiedział z wesołym uśmiechem. Jakie on miał szczęście. Jednak dobrze, że miał trochę tej urody to przyciągał do siebie same ładne dziewczyny. Uniósł delikatnie kieliszek do góry i stuknął nim o kieliszek dziewczyny.
-No to za spotkanie- Wniósł toast. Pokręcił delikatnie kieliszkiem miąchając tym samym jego zawartość, a zaraz po tym powąchał. Co czuł ?....cóż nic, nie znał się na winach, ale jak już zgrywa takiego światowego to musi dobrze odegrać swoją rolę. Dopiero po tych czynnościach wziął parę łyków.
-Dobre…bardzo dobrze- Powiedział starając się aby jego głos był jak najbardziej przekonywujący.

-Cieszę się. To pamiątka po ojcu. Pracował w Ministerstwie no i tak pomyślałam, że... No wiesz. Jesteś kimś ważnym w naszym społeczeństwie, prawda? A dobre wino... -Nie dokończyła, uśmiechnęła się lekko.
Dalia nigdy nie była zbyt otwarta uczuciowo, ale zimna też nie była i wzmianka o śmierci jej ojca zawsze sprawiała, że czuła okropny ból w okolicach serduszka.
O dziwo ona ma coś takiego jak serce.
Chwilę wcześniej stuknęła się kieliszkiem z mężczyzną i spojrzała mu w oczy.
-Za dalszą część wieczoru. -Powiedziała, wchodząc mu w słowo i upiła kilka łyków. Przymknęła przy tym oczy. Zaplątała sobie na palcu kosmyk włosów i po chwili już kucała przy basenie.
Z tyłu też zdecydowanie bardzo seksownie wyglądała.
Odstawiła kieliszek na brzeg basenu i wsunęła do przyjemnie ciepłej wody nogi, aż po kolana. -Mam nadzieję, że umiesz pływać! -Zaśmiała się wreszcie.
Ona tak rzadko się śmieje... Derek może się czuć jednym z niewielu szczęśliwców, którzy mogli usłyszeć czystość jej śmiechu.
Wskoczyła do wody, z gracją, jak przystało na wieloletnią pływaczkę i wynurzyła się przy przeciwnej ściance basenu, na przeciwległym brzegu.
-Chodź do mnie. -Uśmiechnęła się łobuzersko, kiwając na niego głową. Przejechała językiem po zwilżonych przez wodę wargach i oparła się plecami o ścianę basenu.

Chłopak obserwował ją z wyraźnymi płomykami w oczach. Nie mógł przeżyć tego, że trafiła mu się taka piękna i seksowna dziewczyna. Musi chyba przerzucić się na jakieś brzydsze bo normalnie przy czyś takim to nie wyrobi. Widząc jak ona się nie ociąga i wskakuje do wody, Derek postanowił pójść za jej przykładem. Dlatego też również odstawił kieliszek z winem na brzeg basenu i sam wskoczył do wody. Musiał przyznać, że była bardzo przyjemna i ciepła. On sam rzadko kąpał się w takich miejscach bo po prostu mu się nie chciało. I nie znał nikogo kto ma taki basen.
Chłopak w końcu wypłynął na powierzchnię i odgarnął swoje włosy które zasłoniły mu oczy. Podpłynął do dziewczyny i oparł swoje ręce na ściankach basenu po obu stronach jej ciała. Wpatrywał się przez chwilę w jej oczka. Uczucia nie było żadnego, a po prostu sama chęć spędzenia upojnej nocy. Z jej strony raczej też czegoś takiego nie mógł się spodziewać. Raczej nie była z tych które szukają prawdziwej miłości. Więc obydwoje będą jak najbardziej zadowoleni….no może nie obydwoje. On na pewno, ona jak się dowie, że nie jest tym za kogo się podaje….cóż może nie być tak ciekawie, no ale jak na razie chciał ją utrzymywać w tym słodkim błędzie. I chyba nie powie jej nigdy prawdy, bo i po co. Nie miał w tym żadnego celu.
Derek zbliżył się w końcu do dziewczyny i przybliżył swoją twarz do jej.
-hmmmm….ładnie pachniesz- Wyszeptał wyraźnie rozgrzany już na maksa….trzeba dziewczynie przyznać wiedziała co pociąga chłopów i umiała to wykorzystać.

Dalia uśmiechnęła się prowokująco.
-Tak uważasz? -Nagle przesunęła palcami po jego dłoniach, aż do ramion. Przyciągnęła jego głowę bliżej swojej szyi. -Z bliska pachnie to o wiele lepiej. -Wyszeptała cicho, mrużąc lekko oczy.
Nie tylko Derek miał chcicę. Dalia też. I to jak bardzo.
Uśmiechnęła się niewinnie i odepchnęła go od siebie, chlapiąc wodą w twarz mężczyzny. Co jak co, ale dzisiaj... miała ochotę się pobawić. Tak po prostu.
Jeżeli naprawdę mu zależy to dlaczego jej tego nie udowodni?
Zanurkowała pod wodę i otworzyła tam oczy. Jak to dobrze, że była przyzwyczajona. Spłynęła na dno i uśmiechnęła się do siebie.
Pod wodą, z otaczającymi jej głowę i ramiona włosami wyglądała na jeszcze śliczniejszą i bardziej niewinną niż na powierzchni.
Jak ta syrenka... ta, no... o, Ariel! Właśnie. Tylko brakowało jej ogonka.
Zaczęła się zastanawiać czy "David" gotów jest spłynąć na samo dno. Basen był w końcu bardzo głęboki.
Dalia jeszcze nigdy nie robiła tego w wodzie. Ale zawsze musi być ten pierwszy raz!

On również nie kochał się z żadną kobieta w wodzie. Na swoim koncie miał już wiele dziwnych miejsc, ale basenu jeszcze nie. Kiedy znalazł się przy szyi dziewczyny już chciał zacząć ją delikatnie całować kiedy poczuł odepchnięcia, chlust wody a dziewczyna już zniknęła pod wodą. No tak jeżeli on pragnie takiej gry wstępnej to ją dostanie. Dlatego też nie czekając dłużej dał nura pod wodę. Cóż musiał również mieć otwarte oczy aby nie walnąć łbem o którąś ze ścianek basenu, bo w tedy cała magia by prysła i musiał by zaczynać wszystko od początku. Pływać umiał, nie był tam jakimś wybornym pływakiem, ale utopić się nie utopi. W końcu zlokalizował dziewczynę i podpłynął do niej. Nie czekając dłużej aż ta znowu coś wykombinuje chwycił ją za nadgarstki i przyciągnął do siebie. Po chwili już stykali się swoimi ciałami, a Derek już zdążył się wtopić w jej usta. Najpierw całował ją bardzo delikatnie i niewinnie lekko przygryzając jej wargę, ale po chwilce te pocałunki stawały się coraz bardziej agresywne i namiętne. Jego lewa ręka zjechała między jej nogi i począł delikatnie masować to jej najwrażliwsze miejsce, oczywiście dalej nie przerywając pocałunków. Po chwilce zjechał swoimi ustami do jej szyi i ją również delikatnie zaczął muskać swoimi ustami, a ona mogła poczuć jak chwilami jego język zatacza po niej koła. W końcu chciał czy nie musiał się wynurzyć na powierzchnię. No w końcu nie był jakąś tam rybą aby móc wytrzymać tyle czasu bez oddechu. Mimo to nie przerywał swojej pracy. Po chwilce dziewczyna mogła poczuć jak jego jedna ręka zaczyna coś majstrować przy linkach które trzymały górną część kostiumu na swoim miejscu i już po chwilce opadła ukazując oczom Dereka dwa piękne i dorodne cudeńka jakie tylko widział. Czuł przyjemne pulsowanie w bokserkach i wyraźnie czuł jak jego męskość zaczyna powoli twardnieć. Więc nie ociągał się i zaczął delikatnie jedną ręką masować jej piersi. No, ale nie pozwoli aby ona stała jak to ciele niech sama też coś zrobi. W końcu to ma sprawiać przyjemność im obojgu a nie tylko jej.

Kiedy poczuła przy sobie jego piękne ciało, wstrząsnął nią przyjemny dreszcz. Zamknęła oczy, kiedy zaczął ją całować. Ugryzła jego dolną wargę, przygryzła język, ssała i kąsała.
Zacisnęła na jego dłoni uda, kiedy poczuła rękę chłopaka w jednym z najdelikatniejszych stref w kobiecym ciele. Na ciele dziewczyny pojawiła się gęsia skórka, nogi jej zadrżały i cichy jęk wypełnił podwodną ciszę między nimi.
Kiedy pod wodą całował jej szyję mało czuła, ale co chwilę wstrząsały nią dreszcze gdy czuła jego dłoń przez cienki materiał dolnej części kostiumu.
Kiedy wypłynęli na powierzchnię, nabrała powietrza. Spojrzała na niego z lekkimi rumieńcami na policzkach i uśmiechnęła się, kiedy stanik od kostiumu gdzieś sobie popłynął. Sama lubiła mieć w kład w grę wstępną, chociaż często jej po prostu nie doświadczała. A teraz... to było miłe uczucie. Mruczała cichutko, jak mały kotek który połknął traktorek i przesunęła palcami po jego klatce piersiowej, niżej. Zaczepiła palcem wskazującym o gumkę u kąpielówek, lekko ją naciągnęła i puściła. Uśmiechnęła się wrednie, słysząc okropny dźwięk strzelającej gumy. Och, ruda sadystka. Ale ona uwielbia się tak bawić.
W końcu łaskawie ujęła męskość chłopaka w dłoń, przez spodenki. Poza tym... jeszcze nie była pewna czy chce bez gumki. Ale jeśli ją przekona...
Przysunęła się do niego bliżej i polizała prawą pierś mężczyzny, przesunęła językiem aż do szyi. Ugryzła lekko jego uszko, przygryzła skórę na ramieniu.

Ewentualna wpadka po prostu nie wchodziła w grę, dlatego Derek na takie sytuacje był zawsze zabezpieczony. Jeszcze w przebieralni wyciągnął z portfela jedną gumkę którą potem rzucił przy kieliszku.
-Spokojnie jestem przygotowany- Powiedział i sięgnął ręką w kierunku miejsca gdzie zostawił swoje zabezpieczenie i pomachał nim przed oczami dziewczyny.
-Gwarantuję ci, że doznania się nie zmienią- Były dziewczyny które nie lubiły tego typu rzeczy, ale wtedy seks u niego nie wchodził w grę. Nie miał najmniejszego zamiaru potem zajmować się dzieckiem. Z resztą co on mógł takiemu dać. A jak by dał się kiedyś złapał to nie chciał by aby jego potomek odwiedzał ojca w więzieniu.
Kiedy tylko poczuł rękę dziewczyny na swoim kroczu w swojej głowie od razu usłyszał głos który mówił.
-O tak…tak rób- Czuł jak podniecenie zaczyna sięgać zenitu. Jeszcze trochę i ta woda z tego basenu zaraz wyparuje. No, ale wróćmy do tego co Derek dalej postanowił zrobić. Oczywiście trudno było skupić się na uszczęśliwianiu dziewczyny kiedy ta go naprawdę skutecznie zadowalała, ale mimo wszystko wziął się w garść i schylił się lekko do lewej piersi dziewczyny tylko po to aby zacząć delikatnie ją całować. Po chwilce zaczął kreślić swoim językiem małe kółeczka wokół jej sutka. Po chwilce ujął go w swoje usta i przygryzł go delikatnie. Druga jego ręka za to powędrowała prosto na jej pośladki i również zaczął je delikatnie masować. W końcu zaczął powoli z niej ściągać majteczki które już po chwilce pływały gdzieś na powierzchni. On sam ponownie zanurzył się pod wodę i rozchylił jej uda, a jego język zaczął delikatnie muskać tą najbardziej wrażliwą część kobiecego ciała. Jeszcze tylko on miał na sobie kąpielówki, ale coś mu się wydawało, że niedługo tak już nie będzie. Wyciągnął jedną rękę na powierzchnię i wyczuł jej pierś którą począł delikatnie ugniatać, za to jego język zaczął się poruszać coraz szybciej, a ona mogła po chwili poczuć jego całuje jej kobiece okolice.

Kiedy poczuła przy sobie jego piękne ciało, wstrząsnął nią przyjemny dreszcz. Zamknęła oczy, kiedy zaczął ją całować. Ugryzła jego dolną wargę, przygryzła język, ssała i kąsała.
Zacisnęła na jego dłoni uda, kiedy poczuła rękę chłopaka w jednym z najdelikatniejszych stref w kobiecym ciele. Na ciele dziewczyny pojawiła się gęsia skórka, nogi jej zadrżały i cichy jęk wypełnił podwodną ciszę między nimi.
Kiedy pod wodą całował jej szyję mało czuła, ale co chwilę wstrząsały nią dreszcze gdy czuła jego dłoń przez cienki materiał dolnej części kostiumu.
Kiedy wypłynęli na powierzchnię, nabrała powietrza. Spojrzała na niego z lekkimi rumieńcami na policzkach i uśmiechnęła się, kiedy stanik od kostiumu gdzieś sobie popłynął. Sama lubiła mieć w kład w grę wstępną, chociaż często jej po prostu nie doświadczała. A teraz... to było miłe uczucie. Mruczała cichutko, jak mały kotek który połknął traktorek i przesunęła palcami po jego klatce piersiowej, niżej. Zaczepiła palcem wskazującym o gumkę u kąpielówek, lekko ją naciągnęła i puściła. Uśmiechnęła się wrednie, słysząc okropny dźwięk strzelającej gumy. Och, ruda sadystka. Ale ona uwielbia się tak bawić.
W końcu łaskawie ujęła męskość chłopaka w dłoń, przez spodenki. Poza tym... jeszcze nie była pewna czy chce bez gumki. Ale jeśli ją przekona...
Przysunęła się do niego bliżej i polizała prawą pierś mężczyzny, przesunęła językiem aż do szyi. Ugryzła lekko jego uszko, przygryzła skórę na ramieniu.
Dalia aż pisnęła czując jego usta na swojej łechtaczce, a potem niżej i głębiej, gdzie zawędrował jego język. Jęknęła z zadowolenia i jej rączka wślizgnęła się w spodenki chłopaka. Teraz spokojnie mogła mu zrobić dobrze, skoro był zabezpieczony.
Mimo wszystko ręka jej drżała kiedy pieścił jej intymne miejsca, cicho wzdychała kiedy czuła na piersiach jego dotyk. Chwyciła go nagle za włosy, chwilę wcześniej zacisnęła na jego głowie uda, nogi jej drżały. Wyciągnęła go spod wody z rumieńcami spowodowanymi niesamowitym podnieceniem.
-Teraz ja. -Uśmiechnęła się niewinnie i dała nura pod wodę. Otworzyła oczka i spojrzała na członek chłopaka, który teraz trzymała w dłoni. Urocze, jak szybko można sprawić że facet się podnieca. Przymknęła oczy i zupełnie zapominając, że znajduje się pod wodą, wsunęła sobie do głębokiego gardełka znaczną część męskości Dereka. Póki co myślała tylko o tym, jak łatwo dzięki niemu przyjdzie jej dotrzeć na sam szczyt...
Ta, chciałaby. Płonne marzenia. Boże, co by to było gdyby dowiedziała się, że obciągała bezrobotnemu złodziejowi.

On o sobie nigdy nie mówił, że jest bezrobotny. W końcu coś robił….kradzieże to też jakieś zajęcie, więc można powiedzieć, że był uczciwym kieszonkowcem który w pracy nigdy się nie obijał. A to, że lubił czasami pograć kogoś kim nie jest to już zupełnie inna kwestia. W końcu poczuł jak dziewczyna wyciąga go spod wody, a za to ona sama dała nura i poczuł wielką przyjemność. Z wieloma dziewczynami był w takiej sytuacji, ale ta tutaj zdecydowanie znała się na tym co robiła. Chwycił brzegi ścianek basenu i odchylił głowę do tyłu zaciskając delikatnie oczy. Było mu dobrze baaaardzo dobrze. Wiele osób mogło by powiedzieć, że to jest coś nieprzyzwoitego, ale co to by była za różnica gdyby między nimi było jakieś uczucie. Szybki seks bez żadnych zobowiązań, przecież to marzenie Dereka. Kiedy czuł jak delikatne usta dziewczyny delikatnie przesuwają się po jego męskości nie mógł powstrzymać się od cichych pojękiwań i głośnych westchnień. Miał tylko nadzieję, że nikt ich nie usłyszy. Chociaż tak naprawdę to mu było wszystko jedno. On był dorosły i ona też, więc na dobrą sprawę mogli robić wszystko to co im tylko przyjdzie do głowy. Dlatego też niechętnie tym razem to on wyciągnął dziewczynę z wody. Uniósł ją delikatnie zmuszając aby zaplotła swoje nogi na jego biodrach. Przygwoździł ją delikatnie do ścianki i puścił ją, jednak nie zleciała na dno. Dlatego też chwycił w swoje dwie rączki jej piersi i zaczął je najpierw delikatnie masować, a potem zaczął bawić się jej sutkami. Po chwilce jednak dziewczyna mogła poczuć jak Derek powoli wchodzi w nią. Wejście fakt było bardzo delikatne i ostrożne, ale potem miało się zacząć. Jego biodra poruszały się szybko w jakiś bliżej nie zidentyfikowany rytm. Puścił piersi dziewczyny i ponownie chwycił ją za tyłek aby podtrzymać jej ciało. Przybliżył się do niej nie przerywając poruszania biodrami, i zaczął całować ją w usta, tylko po to aby jego język powoli rozchylił jej wargi i wszedł do środka jej jamy ustnej, i zaczął jakiś niezwykły taniec w jej ustach.

O dziwo nawet przez wodę bardzo zapracowana Dalia słyszała westchnienia i męskie jęki Dereka. Ją też to podniecało i kiedy usta i język pracowały, ona zajęła się swoimi piersiami. Uśmiechnęła się, kiedy pomógł jej się wynurzyć i mlasnęła z zadowoleniem, oblizując wargi. Poczekała aż założy prezerwatywę i wtedy dopiero objęła go nogami w pasie. Mruczała i wzdychała kiedy bawił się jej piersiami, a sama jeszcze przez ten czas przesuwała dłonią po jego członku, uważając żeby nie zdjąć przypadkiem gumy. Ale w sumie możliwe, że zrobiła w niej małą dziurkę ostrym paznokciem. Och, nie. Straszne.
W końcu poczuła że jest gotowy i cofnęła rączkę, pozwalając mu w siebie wejść. Z jej ust wydobył się jęk pełen zadowolenia kiedy chwycił ją za biodra i zdecydowanymi ruchami zaczął zwyczajnie posuwać. Kiedyś poczułaby się jak tania dziwka, ale teraz było jej po prostu dobrze. Lubi seks. I tyle.
Rozchyliła usta, kiedy zaczął ją całować, złączyła ich języki w niesamowicie egzotycznym tańcu.
Z jej ust co jakiś czas wylatywały jęki, westchnienia i zachwycone "taaak", kiedy znajdował w niej czuły punkt. Sama wbiła paznokcie w jego plecy, przylgnęła do mężczyzny całym ciałem, jeszcze potęgując doznania. Poruszała biodrami, w przód, na boki, dociskała się do niego spragniona mocnych wrażeń.

Kto tego nie lubił, chyba tylko ten kto nigdy tego nie robił. Szkoda tylko, że potem będzie musiał niestety ją zawieść i to bardzo. Nie pomoże jej w niczym...no chyba, że nagle straci dom i nie będzie miała jak zarobić...to chętnie ją nauczy kilku sztuczek, które pomogą jej niepostrzeżenie wyciągnąć portfel z kieszeni jakiegoś biedaczka, ale jeżeli oczekuje od niego nie wiadomo czego....cóż niestety rozczarowanie będzie wielkie. No o ile uda się im ponownie spotkać....bo z tym to jeszcze nigdy nic nie wiadomo. W sumie ciekawe jak by to wszystko wyglądało gdyby na miejscu tej rudej była jakaś dziewczyna którą kocha. Czy było by mu równie dobrze, czy może lepiej....nie nigdy, on i zakochanie się jasne. To do niego kompletnie nie pasuje. Nie zniósł by tego gdyby kobieta nim sterowała i mówił jak ma żyć. Był wolnym strzelcem i z tym było mu naprawdę cudownie.
Pewnie gdyby nie fakt, że znajdowali się w wodzie, on był by cały mokry i wyglądał by zupełnie tak jak by wyszedł spod prysznica. Czuł jak ta wbija mu paznokcie w plecy. Oj zostanie po tym ślad jak nic, no ale będzie to naprawdę przyjemna pamiątka jak by na to nie spojrzeć. Derek zaczął się w niej ruszać coraz szybciej i szybciej. Dyszał ciężko do jej ucha.
-Jak ja kocham swoją robotę- Usłyszał swój głos w swojej głowie. Tak praca oszusta była baaarszo przyjemnym zajęciem. I patrząc z boku na to wszystko Derek a raczej David nigdy z tego by nie zrezygnował. No chyba, że wydarzyło by się coś naprawdę poważnego. Jego łapa ponownie powędrowała na pośladek dziewczyny i uciskał go delikatnie tylko po to aby po chwili klepnąć w niego mocno.

Derek vel. David raczej nie musiał martwić się o to, że kiedyś Dalia straci dom, zbankrutuje albo coś w ten deseń. Jej rodzina nigdy nie miała takich problemów i prawdopodobnie nigdy się one im nie trafią. A jeśli już - choć szansa jest równa zeru - to na pewno nie jego poprosi o pomoc. Szczególnie, jeżeli dowie się, że ją okłamał. I tak będzie z nim wtedy źle.
Zbrukał jej niewinne (haha, co) ciało... Ona ma zasady i nie puszcza się z istotami o brudnej krwi, nawet, kiedy są to czarodzieje.
Ale teraz, naiwne dziewczę, sądziło, że właśnie uprawia jeden z najlepszych stosunków w swoim dotychczasowym życiu z bogatym pracownikiem Wizengamotu.
-David... -Wyrwało jej się. Odchyliła głowę i powtórzyła jego fałszywe imię jeszcze kilka razy. Zamknęła oczy i rozchyliła usta, a z jej gardła wydobył się pełen zadowolenia, zachwycony jęk.
Potem wydała z siebie coś jakby "RAWR", kiedy klepnął ją w tyłek i aż zadrżała. Boże, jak ona lubi takie zabawy...
Za to mocniej wbiła pazurki w jego plecy i przejechała nimi aż do pośladków mężczyzny. Oczy jej zabłyszczały, znowu na niego spojrzała. Pochyliła się i zostawiła na jego szyi jedną malinkę. Ugryzła go w ramię, tłumiąc jęk.

On z kolei nie hamował się kompletnie z niczym. Jęczał ile tylko zapragnął. Kompletnie nie przejmował się tym, że ktoś może ich nakryć bo co go tak naprawdę obchodziło. Nikt nie znał jego prawdziwego imienia więc w razie czego nikomu nie uda się go odnaleźć. No chyba, że po wyglądzie, ale jak było powiedziane szansa, że spotkają się jeszcze raz była naprawdę mała. W dodatku Derek musiał by mieć naprawdę pecha, a to jakoś mu się nie zdarzało.
Chwycił dziewczynę za włosy i odchylił jej głowę do tyłu i począł ją całować po szyi nie przerywając nadal poruszania swoimi biodrami. Raz robił to wolniej raz szybciej, ale jedno było pewne....był w tym dobry cholernie dobry. W końcu schylił się trochę a ona mogła poczuć jak chłopak ponownie zajmuje się jej biustem. Począł ssać i gryźć delikatnie jej sutki tylko po to aby po chwilce zacząć to robić bardziej agresywnie, oczywiście nadal jedną ręką trzymał ją za włosy i odchylał głowę do tyłu. Druga ręka powędrowała na jej udo i zaczął nią delikatnie gładzić jej zgrabną nóżkę. W końcu z niej wyszedł, ale to jeszcze nie był koniec....nie tak szybko. W końcu z niego już doświadczony mężczyzna. Szybkim ruchem odwrócił dziewczynę plecami do siebie i nie czekając na nic wszedł w nią od tyłu. Jedną ręką trzymał ją za biodra poruszając się w przód i w tył sprawiając, że ciało dziewczyny w tek chwili poruszało się w ten rytm który to on ustalał. Druga jego ręka za to została skierowana między jej nogi, po czym włożył dwa palce w to najczulsze miejsce i zaczął nimi delikatnie poruszać.

Dalia jęknęła głośno, bardzo głośno, kiedy chwycił ją za włosy. Mocniej zacisnęła nogi w pasie mężczyzny, drżąc. Kiedy zaczął bawić się jej sutkami, kiedy je przygryzał i pieścił prawie krzyknęła, zachwycona.
-Jeszcze... -Westchnęła zawiedziona, kiedy poczuła, że z niej wyszedł. To okropne uczucie pustki... Nie chciała kończyć tak szybko, poza tym miała nadzieję, że Derek należy do tych czterdziestu procent mężczyzn którzy potrafią poczekać z orgazmem więcej niż dwie minuty. Zerknęła w dół i stwierdziła, że tak. Zdecydowanie do nich należy.
Lekko się zdziwiła, kiedy odwrócił ją tyłem, w dodatku nie puścił jej ślicznych włosków. Kiedy to zrobił, i tak trzymała głowę odchyloną do tyłu i jęczała. Głośno jęczała, skamlała, napierając na niego biodrami. Przejechała językiem po mokrych ustach, przymknęła oczy.
Zadrżała i jęknęła głośno, czując jego palce w tak delikatnym miejscu.
-Boże... -Wyrwało jej się. Przymknęła oczy, pod powiekami wybuchło jej mnóstwo różnych barw. To było niesamowite. Oddychała szybko. Jedną dłonią opierała się o ściankę, drugą dotykała własnych piersi.

Czy może być większe pochlebstwo dla umiejętności mężczyzny niż wyraźne zadowolenie jego obecnej partnerki. W końcu mężczyźni mają obowiązek uszczęśliwiać kobiety,a Derek właśnie próbował to zrobić i cóż....wyglądało na to, że udawało mu się to bardzo dobrze, albo dziewczyna nie przeżyła w swoim życiu zbyt wielu stosunków. Jego ręka między jej nogami zaczęła się poruszać coraz szybciej. On również czuł, że jest już blisko do happy end'u. Umiał wytrzymać z orgazmem do momentu aż dziewczyna osiągnie ten punkt kulminacyjny. Jedną wolną ręką zaczął dawać dziewczynie solidne klapsy tak też najpewniej jej również po tym zostanie ślad. W końcu oderwał ją od ścianki basenu dalej poruszając swoimi biodrami. Przylgnął do niej ciałem i jej piersi znajdowały się w jego ręku. Musiał przyznać, że były naprawdę bardzo ładne, duże, ale bez przesady i mięciutkie. A to mu się bardzo podobało.
-Już blisko- Wydyszał jej do ucha, czuł to wyraźnie to czuł. W sumie w takich chwilach żałował, że kobiety mogą przeżyć orgazm więcej razy. Faceci niestety byli tutaj poszkodowani i to bardzo. Mogli sobie na takie uniesienie pozwolić tylko jeden jedyny raz. Jaki ten świat jest niesprawiedliwy.

Dalia miała za sobą naprawdę bardzo dużo udanych nocy z partnerami. Ona po prostu nadal ma czucie - haha, już niedługo - i wie, że facetowi zajebiście szło.
Jęczała i wzdychała za każdym razem kiedy czuła uderzenie na swoim seksownym tyłeczku, prosiła o więcej. Jakoś nigdy z tego powodu nie poczuła się... inaczej niż przy zwykłym seksie. Znaczy, nie miała do siebie urazu, że prosiła, żeby facet ją bił. Zwyczajnie to Dalię podnieca, a przecież nie powinno to nikogo interesować.
Krzyknęła kiedy przycisnął ją do siebie, mocno poczuła całą męskość Dereka.
-Ja... o matko. -Wydyszała ciężko, drżąc w jego ramionach. Położyła ręce na jego dłoniach, pomagając mu ugniatać jej własne piersi. Dalia wygięła się, wypinając pierś do przodu i z ulgą doszła, prawie rozgryzając mu uszko do krwi. Z odchyloną głową, oparła ją o ramię chłopaka i jeszcze kilka razy mocno się do niego docisnęła. Aż dziwne że wcześniej prezerwatywa nie spadła. Chyba nie spadła. Z resztą co za różnica. Dziura i tak była.
Znaczy w kondomie.

Derek umiał zaczekać z orgazmem za swoją partnerką. Ba, zawsze pozwalał najpierw jej dojść a dopiero potem sobie pozwolił na rozluźnienie. Więc kiedy dziewczyna dostała tego cudownego uczucia, teraz przyszła kolej na niego. Dlatego zaczął szybciej się w niej ruszać czując jak niedługo eksploduje. No cóż seks nie polega na zaspokojeniu tylko jednej ze strony. Dalej bawił się jej piersiami aż w końcu z niej wyszedł....cóż nie był na tyle głupi aby dojść w niej. W końcu potem ewentualne dziecko które mogło być skutkiem tego błędu przysporzyło by im naprawdę baaardzo dużo problemów.
Krótko mówią aby dojść po prostu odwalił małą robótkę ręczną która nie trwała długo. I w sumie bardzo dobrze, że na to się zdecydował, bo zobaczył, że w jego zabezpieczeniu powstała mała dziurka która mogła by naprawdę im zagrozić. Cóż przezorny zawsze ubezpieczony. Tak też w końcu oparł się o ściankę basenu dysząc ciężko.
-Muszę przyznać....dobra jesteś- Chociaż jak by na to nie spojrzeć trochę za mało inicjatywy przejmowała, no ale to są właśnie skutki młodości jest się jeszcze zielonym w takich, ale z drugiej jednak strony pomysłów nie było końca.

Dalia uniosła brew. Oparła się lekko drżącymi ramionami o drabinkę i podciągnęła się, tyłem do ścianki, przez co mogła usiąść na brzegu basenu. Jej nogi do połowy łydek były jeszcze w wodzie. Przeciągnęła się, przez zimne powietrze stwardniały jej sutki.
-Jestem śpiąca. Zostaniesz dzisiaj na noc. -Uświadomiła go dziewczyna i wstała.
Poszła do przebieralni i przyniosła dwa ręczniki. Podała jeden Derekowi, drugim owinęła się w pasie, co tam, że gołe cycki.
-Trzymaj. -Położyła ręcznik przeznaczony dla niego przy brzegu i spojrzała na niedopite, ledwo napoczęte wino. Przechyliła butelkę i praktycznie w kilka dużych łyków wypiła wszystko co do kropli. Oblizała się i przetarła usta skrawkiem ręcznika, po czym odstawiła butelkę na ziemię. I tak się przewróciła.


[koniec tematu]

Derek również wyszedł z basenu i owinął się ręcznikiem. Wpatrywał się przez chwilę w to co robi dziewczyna. I miał już zaprotestować kiedy wypiła tak szybko tą butelkę wina, ale za nim zdążył coś powiedzieć ta już leżała na ziemi.
-Pięknie...no po prostu super- Mruknął cicho w swoich myślach. Plus był taki, że przynajmniej wyśpi się w łóżku bo do swojego domu po ciemaku to nie miał najmniejszej ochoty wracać. Dlatego też podszedł do dziewczyny i szturchnął ją delikatnie.
-Hej...dasz radę sama pójść do sypialni...?- Zapytał się kołysząc nią delikatnie. Tak jego praca miała plusy, ale też i sporo minusów. W tej chwili właśnie można było zobaczyć te minusy. Musiał zająć się pijaną dziewczyną. Dobrze, że upiła się teraz a nie przed ich stosunkiem. Chwycił swój kieliszek w którym znajdowało się jeszcze trochę wina i wypił jednym chlustem jego zawartość

[jednak nie koniec. Derek ma ochotę na powtórkę]

Dalia spojrzała na Dereka z wyrzutem. Jeszcze stała. Byle wino nie jest dla niej przeszkodą. Tsa, jasne.
-Śpimy razem. -Uświadomiła go kolejny raz. Chwyciła chłopaka za rękę i jakoś tak dziwnie energiczna pociągnęła go po schodach na parter. Prawie się wywaliła dwa razy, wykręciła mu rękę, kopnęła w łydkę. Zdecydowanie nie była trzeźwa. Kiedy dotarli pod schody prowadzące na pierwsze piętro padła mu w ramiona. Dosłownie.
-Zabierz mnie do pokoju. -Poprosiła, zasypiając praktycznie na stojąco. Śmierdziała alkoholem, chlorem i seksem...
Liczyła na to, że ją zaniesie. I na to, że następnego dnia zrobi jej śniadanie do łóżka. Głupie, naiwne dziecko.