a
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Kuchnia - Page 3
List z Hogwartu
Niestety jak to często bywa, coś się kończy, a coś innego zaczyna. Czas Listu z Hogwartu dobiega końca. Mam nadzieję, że część osób będzie wspominało tę stronę z pewnym sentymentem, a nawiązane tutaj znajomości przetrwają pomimo zakończenia naszej działalności. Dziękujemy za te dwa lata! Administracja
List z Hogwartu
Niestety jak to często bywa, coś się kończy, a coś innego zaczyna. Czas Listu z Hogwartu dobiega końca. Mam nadzieję, że część osób będzie wspominało tę stronę z pewnym sentymentem, a nawiązane tutaj znajomości przetrwają pomimo zakończenia naszej działalności. Dziękujemy za te dwa lata! Administracja


 

 Kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Agnes Mikelson

Agnes Mikelson

Liczba postów : 72

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyPon Lut 16, 2015 11:51 pm

Dobroć za dobroć... I ząb za ząb? Agnes zawsze nieco przerażało takie podejście. Nie mogla jednak zaprzeczyć, że skrzaty były urocze. Zwłaszcza gdy tak bardzo musiała uważać na słowa... Słowa... Nawet każdy jej gest budził nich uwagę i gotowość do nowego działania.
Z rozbawieniem patrzyła jak jeden z nich "strofuje" Jessi. W ten sam sposób "obrywała" dawno, dawno temu od babci.
Wiedziala juz, że w kuchni będzie częstym gościem.
- Kawę też udostępniają? - Spojrzala na Mall z rzadkim dla niej zawadiackim uśmiechem. Znała już odpowiedź jednak fakt ten nadal był dla niej niczym objawienie.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3306-agnes-mikelson
Jessi Mall

Jessi Mall

Liczba postów : 2424

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyWto Lut 17, 2015 10:39 pm

Mall pokiwała głową z uśmiechem.
- Na II piętrze za gobelinem z gnomem którego goni czarownica w piżamie i wałkach na głowie jest wnęka w której zawsze zostawiam pusty kubek. Dzięki temu nie muszę tu biegać kilka razy. - puściła Krukonce oczko i zajęła się kończeniem swojej sałatki. Jej żołądek był już pełny i zadowolony, burczenie ucichło a w tym czasie skrzaty dokończyły swój wypiek który zapakowały w osobne pudełeczko dla każdej z dziewcząt na wynos, wręczając im przy okazji po kubku gorącej kawy do zabrania ze sobą.
- Pyszne, jak zawsze wszystko było pyszne. Dziękuję, że uratowaliście mnie przed skrętem kiszek. - puściła w przestrzeń buziaka.
- No dobrze, to co zbieramy się moje Panie. Kuchnia się nie przemieści a jak się spóźnimy na zajęcia to możemy oberwać trochę po głowie. - spojrzała na dziewczyny przepraszająco ale wolała jednak nie tracić kolejnych punktów i to za coś takiego jak spóźnienie się na zajęcia! Trzeba zostawić to na jakąś bardziej wyszukaną okazję.
Dziewczyny zabrały swoje pakunki oraz kubki z pachnącą, gorącą kawą i żegnane przez skrzaty opuściły kuchnię.

z/t wszyscy.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t866-jessica-jessi-mall
Rosemarie Cleverly

Rosemarie Cleverly

Liczba postów : 963

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyWto Mar 24, 2015 8:50 pm

Czy istnieje ktoś na tej Ziemi kto mógłby nie darzyć szczerą i odwzajemnioną miłością gorącej czekolady!? Rosemarie nie przyjmowała do swojej świadomości innej odpowiedzi jak nie. Inaczej jej biedne serduszko rozsypałoby się na miliony kawałeczków i nigdy nie powróciło do swojej pierwotnej formy, a jej dusza pogrążyłaby się w wiecznej żałobie. To właśnie po ten wspaniały, gęsty napój udała się do kuchni. Skrzaty znały ją już na tyle dobrze, że miały przygotowane już od trzech minut dwa kubki pełne czekolady. Dlaczego dwa? Otóż dziewczyna niemal zawsze znajdowała sobie jakąś ofiarę, którą mogłaby zagadać w trakcie picia, a jak nie to miała dla siebie drugi kubek gratis, więc i tak była szczęśliwa. Własnie sobie stawiała pierwsze kroki na schodach, na których nic nie widziała, bo nigdy nie zapalała sobie światła. Teoretycznie uczniom nie wolno było tu zaglądać, więc nikogo się nie spodziewała, a drogę znała już na pamięć, kiedy poczuła hmm... miękką ścianę na swojej drodze, w którą uderzyła najpierw kubkami, a że te nie zatrzymały siły z jaką wpadła, ona sama odbiła się od niej. Udało jej się w ostatniej chwili utrzymać równowagę jednak drogocenna zawartość kubków wylądowała na wszystkim dookoła. Po chwili zrozumiała, że to nie była żadna ściana, w końcu one nie wyrastają z nie wiadomo skąd, musiał być to jakiś człowiek...
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t608-rosemarie-rose-cleverly
Bryan Carell

Bryan Carell

Liczba postów : 180

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyWto Mar 24, 2015 11:29 pm

Czy istnieje kobieta, która jest tak nieostrożna, że w środku nocy wpada na kogoś z dwoma kubkami gorącej czekolady, oblewając go calutkiego wrzącym napojem (Auć!), zalewając mu ubrania - na dodatek białą koszulkę na ramiączka - łatwo się nie spierze! Ciemnooki tylko spojrzał na nią - a, że miał już przyzwyczajony do ciemności wzrok (długo tu stał), od razu zobaczył z kim ma doczynienia. Znał ją, ale nie osobiście. Nie raz obserwował z daleka jak to miał w zwyczaju. Chodzili chyba razem na jakieś zajęcia, ehmm...jak ona miała na imię?
Ros, Ros...Może Rosita, jak jego matka? Niee, na pewno nie. Nie mógł sobie za cholerę przypomnieć. Ale mało ważne. Westchnął tylko, wycierając o bluzkę również mokre od czekolady dłonie, a co tam, i tak już była cała zalana. Nie zaszkodzi jej więc jeszcze jedna czy dwie plamy. Rozejrzał się, nie chciał by jakiś nauczyciel, czy też woźny usłyszeli ten hałas. Jakby tutaj wpadli...Oboje z dziewczyną wpadli by w kłopoty. Nie żeby się specjalnie tym przejmował - jeden szlaban w tą, czy w tamtą...Co za różnica, ale zawsze lepiej tego uniknąć. A następnie...Wybuchnął śmiechem.
Tak, zaczął się po prostu śmiać, próbując stłumić ten nagły wybuch, by nie narobić jeszcze więcej hałasu.
-Uhm...A to niespodzianka. Wychodzisz sobie na nocny spacerek, a tutaj wpada na Ciebie dziewczyna na dodatek wylewając na Ciebie dwa kubki pełne czekolady. Jeśli chciałaś mnie zaprosić na gorącą czekoladę wystarczyło powiedzieć, ale żeby tak...impulsywnie? - powiedział w końcu patrząc jej prosto w oczy.
Dalej z szerokim uśmiechem na twarzy dodał:
-Jestem Bryan. Bryan Carell. - przedstawiając się wyciągnął do niej dłoń. Trudno, że trochę się lepiła, w końcu to jej wina!
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3416-bryan-carell#57308
Rosemarie Cleverly

Rosemarie Cleverly

Liczba postów : 963

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptySro Mar 25, 2015 12:06 am

Zamrugała kilkakrotnie oczami, aby cokolwiek mogła zobaczyć, mimo wszystko nie dostrzegła za wiele, jedynie sylwetkę chłopaka, dużo wyższego od niej i umięśnionego, że poczuła się przy nim jak mrówka, ale zawsze lepsze to niż nic. Szybko rzuciła wzrokiem w głąb kubków, ale okazało się, że są całkowicie puste, więc rozczarowana położyła je gdzieś z boku, skrzaty je sobie później znajdą, po czym powycierała delikatnie piekące od gorącego napoju ręce o spodnie, była pokryta brązowymi plamami niemal na każdej części swojego stroju, z resztą nie tylko ona. Wątpiła, że czekolada zejdzie z jego białej bluzki, ale może to dobrze? Powinien sobie ją powiesić nad łóżkiem, zapamiętałby może, że nie staje się na środku kuchennych schodów w całkowitej ciemności, przecież to istna głupota. Oczywiście potwierdził fakt, że inteligencją to chyba nie grzeszy w momencie kiedy wybuchł śmiechem. Co go tak bawiło? Przez niego straciła DWA kubki gorącej czekolady, przecież to istny koszmar, no chyba że w ten sposób radzi sobie ze stratą.
-No widzisz, jakoś nie mogłam cię złapać, więc zostałam zmuszona do ostateczności, mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz.- Wyciągnęła swoją drobniutką rączkę do przodu i uścisnęła tę jego. Teraz mogła się trochę lepiej przyjrzeć jego osobie, chociaż i tak nie na tyle jakby chciała, kojarzyła go z zajęć i dormitorium, ale jakoś nie miała okazji jeszcze z nim porozmawiać.
-Rosemarie Cleverly!- Przedstawiła się, delikatnie odwzajemniając uśmiech.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t608-rosemarie-rose-cleverly
Bryan Carell

Bryan Carell

Liczba postów : 180

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptySro Mar 25, 2015 12:17 am

No faktycznie, Panna Cleverly nie należała raczej do najwyższych dziewczyn, które poznał. Była strasznie dobra, ale to było fajne. Kobiety nie powinny być wielkie, to co małe jest piękne, prawda? Patrzył na nią z uśmiechem, gdy w końcu się odezwała.
Zaśmiał się znowu cicho, a potem odparł:
-No dobra, to teraz już możesz mnie gdzieś zaprosić. Coś mi wisisz, za tą czekoladę. Och, zaskocz mnie, zaproś mnie na coś innego, ten napój już jest przereklamowany. Może jakieś whisky? Rozumiem, że byłaś bardzo zdesperowana, wiem, ten zabójczy wdzięk.. - oczywiście wszystko to mówił żartobliwym tonem. Nie był typem faceta, który miał w zwyczaju przechwalać się, czy być pewnym, że wszystkie kobiety są jego. Po prostu żartował i miał nadzieję, że Rosemarie nie zrozumie tego źle.
-A więc...Co tutaj robisz? Przyszłaś po prostu wypić coś ciepłego, czy może byłaś z kimś umówiona? Kubki były dwa...A może pochłaniasz aż tak ogromne ilości czekolady? - zapytał po chwili dalej z uśmiechem.
-Przejdziemy się? - dodał, wskazując skinieniem głowy głąb korytarza. Co prawda nie powinni tak sobie spacerować o tej porze, ale pal sześć. Jakoś to będzie. Nie czekając na odpowiedź ruszył wolnym krokiem w tamtą stronę.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3416-bryan-carell#57308
Rosemarie Cleverly

Rosemarie Cleverly

Liczba postów : 963

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptySro Mar 25, 2015 12:37 am

-No wiesz... ja już w pewien sposób, może dziwaczny, ale zawsze zaprosiłam cię na czekoladę, a że ty wolałeś mieć ją na koszulce, a nie w żołądku, to już nie moja wina. W takim razie teraz twoja kolej że by mnie gdzieś zaprosić, whisky to wcale nie taki głupi pomysł.- Oczywiście podłapała żart, inaczej nie byłaby sobą. JAk wiadomo czekolady nigdy za mało i miała nadzieję, że nie będzie musiała mu tego tłumaczyć.
-Czekolada to moja cotygodniowa tradycja, przyjaciołom się nie odmawia, a że ja nie byłabym stracić nawet kropli z własnej porcji zawsze się zabezpieczam, w ostateczności będę miała więcej dla siebie, albo natrafi się możliwość kogoś nią oblania, różnie bywa.
-Nie obawiała się złapania przez kogokolwiek, co najwyżej po drodze można spotkać Panią Norris, ale ta po ostatniej "zabawie" z Gryfonką, prędzej ucieknie na jej widok i schowa się w najodleglejszym kącie, niż pobiegnie do Filcha.
-Pewnie! Skrzaty raczej nie zrobią mi nowej czekolady, więc nie mam czego więcej tu szukać. Przez ciebie, to będzie najgorszy tydzień w moim życiu!- W jej głosie dało się słyszeć nutkę sarkazmu, a na twarzy nadal widniał delikatny uśmiech, który nie opuszczał jej przez całą drogę na górę.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t608-rosemarie-rose-cleverly
Bryan Carell

Bryan Carell

Liczba postów : 180

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptySro Mar 25, 2015 12:59 am

Och, ona nazywała to zaproszeniem na czekoladę? Wylanie zawartości dwóch kubków prosto na niego to było zaproszenie?
-To jak wyglądają randki na które chodzisz? Wywalasz na mężczyznę który Cię zaprosił zawartość swojego talerza, potem wylewasz wino, a na koniec rzucasz kwiatami? Zakładając, że zaprosi Cię na kolację, będziecie pić wino i podaruje kwiaty. - zaśmiał się, nie wiedzieć czemu właśnie tak wyobrażał sobie randki. Tak by właśnie sam zachował się wobec kobiety.
Szli sobie wolno, a on patrzył przed siebie, kurde, faktycznie było cholernie ciemno. Wyciągnął więc różdżkę i szepnął 'lumos', wpuszczając do korytarza trochę światła. Wyciągnął magiczny kawałek drewienka przed siebie, by móc widzieć więcej.
-Taka tradycja mówisz? Też miałem tradycję...z mamą co czwartek wychodziliśmy na dach naszego mieszkania w hiszpanii, rozkładaliśmy koc, braliśmy ze sobą jakieś jedzenie i ciepłą herbatę, a potem kładliśmy się na kocu, patrzyliśmy w gwiazdy i rozmawialiśmy...czasem tam usypiałem, wtedy magicznym sposobem budziłem się w swoim łóżku rano. To dopiero czary, prawda? - wyrzucł z siebie, przenosząc na nią wzrok i puścił jej 'oczko' na wspomnienie o tych czarach. Jak on za tym tęsknił, to była najprawdziwsza magia. Tęsknił za tym wszystkim, za mamą, ojcem...Ale to już nie wróci.
Potrząsnął głową, jakby chciał wyrzucić z niej te wszystkie wspomnienia, a potem westchnął.
Na chwilę zapadła cisza, Bryan zastanawiał się o co ją spytać, chciał ją po prostu lepiej poznać.
-Więc Rosemarie...opowiedz mi coś o sobie. - powiedział po prostu, bez żadnego pardonu. Był bezpośredni.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3416-bryan-carell#57308
Rosemarie Cleverly

Rosemarie Cleverly

Liczba postów : 963

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptySro Mar 25, 2015 7:58 pm

Ale przecież zawartości obu kubków nie wylądowały tylko na nim... ona też przecież czyściutka nie była, też ucierpiała.
-Powstrzymam się od odpowiedzi, jeszcze wiadomość rozniesie się po zamku i już nigdy nikt mnie nie zaprosi. Nie chcę zostać sama już na zawsze.- Powiedziała i uśmiechnęła się ze złowrogą nutą, po czym zaczęła mówić szeptem.-Poza tym to brzmi jak bitwa na jedzenie... a te nigdy nie są złą zabawą, przynajmniej nie nudzę się na randkach.- Oczywiście nie uważała, że kolacje przy świecach są nudne, nic z tych rzeczy, wszystko jest dobre w odpowiedniej ilości.
Z różdżki chłopaka nagle błysła niewielka poświata światła. Teram mogła przyjrzeć się jego twarzy trochę dokładniej, jednak chyba zrobiła to zbyt otwarcie, bo zatrzymała się na chwilę i po prostu na niego gapiła. Widziała go kilkakrotnie na zajęciach, w sumie ciężko było go nie zauważyć, wyróżniał się swoją karnacją, do tego dość przystojna twarz i ta postura. Po chwili dotarło do niej, że powinna iść, więc delikatnie zaczerwieniona ruszyła dalej.
-Prawdziwa magia.- Przytaknęła rozmarzona, bo oczyma wyobraźni zobaczyła to wszystko o czym opowiadał gryfon i poczuła się jakby sama tam była.-Jak to tam wyglądało!?- Chodziło jej o to co widział siadając na tym dachu, musiało być pięknie. Uśmiechnęła się podłapując jego wzrok.
Zamyśliła się na chwilę, więc kiedy ponownie usłyszała głos Bryana potrzebowała chwilę, aby przyswoić jego słowa, po czym zrzedła jej mina i otworzyła szerzej oczy. Co ona miała mu powiedzieć? Nie miała nic do ukrycia, ale nie wiedziała co on chce wiedzieć. Poznać historię z jej życia? Czy to co lubi?
-Może zróbmy tak... pytanie za pytanie, hmmm?- Miała nadzieję, że usłyszy coś konkretnego, na co będzie mogła odpowiedzieć, a później sama  będzie mogła zadać swoje.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t608-rosemarie-rose-cleverly
Mistrz Gry

Mistrz Gry

Liczba postów : 4357

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyCzw Mar 26, 2015 8:00 am

Ostatnio w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie było coś za cicho. Jak dla niektórych tutaj było to zdecydowanie za cicho…
Uczniowie i uczennice spokojnie przechadzali się korytarzami podążając z lekcji na lekcję, nauczycieli nie mieli tak naprawdę za co i kogo karać, co to miało znaczyć!? Taki stan rzeczy trzeba było natychmiastowo zmienić, bo od nudy zamek zarośnie…
Irytek – naczelny zawadiacki duch szkoły, zmora woźnego, uczniów i kadry pedagogicznej, zaczął przeczesywać zamek w celu szukania ofiar swoich żartów. Znalazł się w kuchni, gdzie na schadzkę wybrała się dwójka Gryfonów. Zadziwiające było jak bardzo mieli suche ubranie na ten moment. A Irytek już miał plan jak ten stan rzeczy zmienić.
Wyciągnął dwa baloniki z wodą. Jednym cisnął w kierunku Rosemarie, a drugim w kierunku Bryana. Jak sobie poradzicie kochani Gryfoni?



Rzucajcie kostką:
1, 3, 5 – balonik w Was trafia, jesteście mokrzy, nie udało Wam się go odbić.
2, 4, 6 – obroniliście się, odbiliście, zrobiliście unik, balonik w Was nie trafił.

Do Dzieła!
Powrót do góry Go down
Bryan Carell

Bryan Carell

Liczba postów : 180

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyCzw Mar 26, 2015 9:10 pm

Nie no, faktycznie! Trzeba przyznać, że zawartość kubków nie wylała się tylko na niego, dziewczyna też była w niej cała. I dobrze, jakaś kara musi być, prawda!? Nie no, oczywiście nie miał do niej ani trochę żalu o to, zamierzał ją tylko jeszcze trochę tym podręczyć. Właściwie...Nie miał w ogóle w planach tego zapomnieć, jeśli ta znajomość się utrzyma do końca jej dni będzie jej przypominał o ich pierwszym spotkaniu.
-Nie musisz się powstrzymywać, nigdy nie byłem typem gaduły. Możesz śmiało powiedzieć mi wszystko i być pewna, że nikt się o tym nie dowie, Panno Cleverly. - powiedział całkiem poważnie, dalej z lekkim usmiechem na twarzy. Oj, coś dzisiaj sprawiało, że miał świetny humor. Może obecność nowo poznanej dziewczyny tak na niego działała? Mógł na pewno już stwierdzić, że była bardzo fajną osobą, można było i pośmiać się i na pewno porozmawiać też całkiem poważnie. A takie osoby uwielbiał. Oczywiście jego uwadze nie umknęło to, że mu się dokładnie przyjrzała, gdy rozbłysło światło. I nie - również nie umknęła mu jej reakcja, która bądź co bądź go zadowoliła, ale postanowił tego nie komentować. Podrapał się po głowie, dalej idąc wolnym krokiem i patrząc przed siebie, a gdy odpowiedziała na jego historię na temat tradycji jego i matki przeniósł na nią wzrok, a uśmiech zniknął na moment z jego twarzy.
-Tak, to była prawdziwa magia, najwspanialsza jakiej doświadczyłem. Szkoda, że mama nie żyję. Miała podobne imię do Twojego. Rosita. Ale nie ważne. - powiedział tylko smutno, ale po chwili znowu się uśmiechnął, jakby go to kompletnie obeszło. Taki był jego patent - na zewnątrz się uśmiechał, cierpiał tylko w środku, ale nikomu tego nie pokazywał. Wolał pomagać innym, niż być osobą, której pomagali. Nie był naprawdę typem człowieka, który się specjalnie żalił. Był silny..duchowo. Musiał być twardym skurczybykiem, tego go nauczyło życie, i tak już zostało.
-Pytanie za pytanie, tak? Dobrze, w takim razie zacznij. Co chciałabyś o mnie wiedzieć? - jednak już nie dane jej było zadać tego pytania, bo za chwilę pojawił się ten mały debil - irytek. O matko, jak Bryan go nie cierpiał.
-Czego tutaj chcesz skur**synie? - zapytał go tylko, zerkając na Rose. Być może nie było to słowo, które przystoi gentleman'owi, miał nadzieję, że jej tym nie urazi...Ale naprawdę go nie cierpiał. Irytek czymś w nich rzucił, a Bryan postanowił uskoczyć przed pociskiem.
-Uważaj! - zdążył tylko krzyknąć do swojej towarzyszki, bo..nic więcej nie mógł zrobić. Miał nadzieję, że nikogo z nich nie trafi.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3416-bryan-carell#57308
Mistrz Gry

Mistrz Gry

Liczba postów : 4357

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyCzw Mar 26, 2015 9:10 pm

The member 'Bryan Carell' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :
Kuchnia - Page 3 9uw66w
Powrót do góry Go down
Rosemarie Cleverly

Rosemarie Cleverly

Liczba postów : 963

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyPią Mar 27, 2015 7:26 am

Była całkowicie pewna, że chłopak będzie jej wypominał tę nieszczęsną czekoladę do końca jej dni, w sumie... ona na pewno zrobiłaby to samo, więc nie miała mu tego za złe.
-Wiesz... chyba jednak, mimo wszystko się powstrzymam. Tylko czasami następnym razem mnie nie śledź w nadziei poznania tej głęboko skrywanej tajemnicy i tak prawda nie wyjdzie na jaw.- Mówiła to tonem jakby groziła mu, że przynajmniej go zabije, co wyglądało dość komicznie biorąc pod uwagę różnice we wzroście i ogólnie, budowie ciała.
No tak, oczywiście musiała powiedzieć coś nieodpowiedniego. Mogła zostawić ten temat w spokoju, ale przecież nie byłaby sobą gdyby nie zrobiła czegoś źle.
-Przykro mi... ja nie wiedziałam... Przepraszam.- Nie wiedziała co ma powiedzieć, w ogóle nie wiedziała co w takich sytuacjach się mówi. Może istnieje jakiś podręcznik, "Co zrobić kiedy mama nowo poznanej osoby nie żyje?". Tak, to byłaby idealna lektura dla niej w tym momencie, no ale chyba na jej nieszczęście takowa nie istnieje.-Bardzo ładnie.- Odpowiedziała jakby nieobecna. Poczuła nagle jakby jej własne imię zżerało ją od wewnątrz, jakby w jakiś sposób nie była godna go nosić.
Zdziwiło ją jak szybko chłopak powrócił z powrotem do uśmiechu, wydawało jej się, że coś jest nie tak, nie wszystko jest w porządku, ale nie znała go jeszcze na tyle by stwierdzić czy faktycznie nabył on umiejętność szybkiej zmiany nastrojów, albo wyrzucania z głowy pewnych myśli czy tylko udaje i ją oszukuje. Wolała aby prawdziwa była ta pierwsza opcja.
Miała już zadać pytania, miała ich w sumie trochę, ale oczywiście było zbyt miło, żeby mogło tak pozostać. Musiał im się wpieprzyć Irytek. Nie przeszkadzał jej wulgaryzm rzucony w stronę ducha, sama by użyła kilku gdyby była sama, jednak w towarzystwie wolała się powstrzymać.
-Traf mnie czymkolwiek Irytek, ale nogi z tyłka ci powyrywam!- Nie miała pojęcia ja to zrobić, ale pogrozić sobie mogła.
Dziewczyna spróbowała się odsunąć, nie za wiele widziała, ale przecież nie będzie stać w miejscu jeżeli miałaby oberwać wodą.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t608-rosemarie-rose-cleverly
Mistrz Gry

Mistrz Gry

Liczba postów : 4357

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyPią Mar 27, 2015 7:26 am

The member 'Rosemarie Cleverly' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :
Kuchnia - Page 3 10gcn74
Powrót do góry Go down
Bryan Carell

Bryan Carell

Liczba postów : 180

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyPią Mar 27, 2015 12:43 pm

Uhm...po irytku nie było już ani śladu, jak zwykle zniknął, Bryanowi udało się uniknąć balonika z wodą, ale co z Rosemarie? Spojrzał na nią i ujrzał, że była cała mokra..Ojej...może nie było to teraz najlepszym posunięciem z jego strony, ale...
Po prostu zaczął się śmiać. Zdenerwowana kobieta to śmiercionośna broń, a on właśnie powoli wysuwał zawleczkę nie będąc przekonany, czy wybuchnie, czy może tym razem to będzie niewypał. No cóż, bez ryzyka nie ma zabawy.
W końcu przestał się śmiać i podszedł do niej nieco bliżej...
-Wybacz, ale...no... - nie, nie potrafił znaleźć wytłumaczenia czemu się z niej śmiał. No cóż, postanowił to zostawić już bez komentarza, co by nie pogarszać swojej dalszej sytuacji.
-Może pójdziemy do pokoju, żebyś mogła się przebrać? Zmarzniesz.. - powiedział dalej uśmiechnięty, ale już bardziej w troskliwy sposób. Nie chciał by się przeziębiła, czy coś w tym rodzaju. Pożałował, że nie wziął ze sobą kurtki, mógłby jej ją teraz założyć, żeby nie było jej za zimno. Ale cóż, nie mógł wszystkiego przewidzieć.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3416-bryan-carell#57308
Rosemarie Cleverly

Rosemarie Cleverly

Liczba postów : 963

Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptyPią Mar 27, 2015 2:59 pm

Poczuła jak woda powoli rozlewa się po całym jej ciele, z zaciśniętymi oczami i ustami wzięła dwa wdechy żeby się uspokoić. Nie było sensu się wydzierać, bo niby na kogo? Irytek przecież już dawno znikł, dla niego lepiej aby się dobrze schował, bo nie ręczy za siebie przy następnym spotkaniu. Nie dość, że na jej bluzce była plama z czekolady, to jeszcze miała ją całą mokrą i nieprzyjemnie przylegała do jej ciała, nawet nie miała czym wytrzeć sobie twarzy, zrobiła więc to ręką, która i tak była mokra.
Kiedy usłyszała śmiech chłopaka oczywiście się wściekła, niemal w niej zawrzało, ale nie mogła wytrzymać za długo z naburmuszoną miną i po chwili sama parsknęła śmiechem.
-To nie było zabawne!- Powiedziała z wyrzutem pomiędzy falami śmiechu. Ona mogła się z siebie nabijać, ale nie ktoś inny.
Nie odczuła zimna dopóki ten o tym nie wspomniał. Musiał o tym mówić!? Faktycznie przydałoby jej się przebrać, nie miała ochoty chorować w szczególności kiedy robiło się coraz cieplej. Już nawet mogła się poświęcić i iść na historię magi niż musieć całymi dniami siedzieć w zamku.
-Chyba niestety masz rację.- Przyznała z grymasem na twarzy, nie przepadała za przyznawaniem jej innym, no ale czasami po prostu nie było innego wyjścia.
[z/t x2]
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t608-rosemarie-rose-cleverly
Gość
Gość
Anonymous


Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 EmptySro Kwi 22, 2015 5:45 pm

Erica uwielbiała dwie rzeczy. Przede wszystkim swoją przeciwsłoneczną parasolkę, która w takie pochmurne dni leżała bezużytecznie pod łóżkiem w dormitorium. I wieczorne rozmowy ze skrzatami w kuchni. Właśnie z nimi spędzała takie smętne wieczory. Wszyscy znajomi wyjechali, mało kto już wrócił...
Jeździli do domów. Tsh... Może i ona powinna pojechać do rodziców. Do Edynburga. Pooddychać tym zanieczyszczonym, ohydnym powietrzem Szkocji. Opowiedzieć o wynikach w nauce, o "przyjaciołach", tak tych tłumach przyjaciół, których wymyślała na okazję przyjazdu do domu, aby matka uwierzyła, że jej jedyna córeczka pomimo swojej choroby ma parę bliskich osób wokół siebie.
Upiła łyk krwi z indyków, przeznaczonych na jutrzejszą kolację opierając podbródek na brodzie. Przyjemne ciepło rozpływało się po jej ciele, zupełnie jakby zjadła pierwszy gorący posiłek od paru miesięcy.
A przecież pojawiała się w kuchni średnio raz na dwa tygodnie. Tyle jej wystarczało, żeby w miarę normalnie funkcjonować wśród tych wszystkich zapachów. Nie musiała uciekać, kiedy tylko któryś z uczniów się zaciął i uronił choć jedną kroplę tak cennej krwi.
Zerknęła w stronę zapisanego do połowy pergaminu.
Ch.B... Czasami miała wrażenie, że tylko on ją rozumie. A teraz tak nalegał na spotkanie. Przerażenie sięgało zenitu, gdy tylko poruszał ten temat. Gdyby się dowiedział o niej czegoś więcej... Straciłaby go. Ale przecież... Nie mogli wiecznie pisać.
- Życie jest niesprawiedliwe.- Mruknęła dopijając swój posiłek do końca i oddając kubek troskliwie przyglądającej się jej skrzatce
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Kuchnia - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kuchnia   Kuchnia - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

 Similar topics

-
» Kuchnia
» Kuchnia
» Kuchnia
» Kuchnia
» Kuchnia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
List z Hogwartu :: Wspomnienia :: Porządki 3. :: HOGWART :: ZAMEK :: Lochy-