| | Autor | Wiadomość |
---|
Mistrz Budowy
Liczba postów : 299
| Temat: Łóżko nr. 12 Nie Lis 09, 2014 1:18 pm | |
| Pojedyncze łóżko. Świeża, czysta , pachnąca pościel. Miękka poduszka, ciepły koc do przykrycia, niewielka, kwadratowa szafka, dwa krzesełka - te wszystkie luksusy oferuje nam szkolna pielęgniarka do dyspozycji chorego i odwiedzających go osób ! Tylko wara zakłócić ciszę ! Wtedy już nie będzie tak miło ! |
| | | Jessi Mall
Liczba postów : 2424
| Temat: Re: Łóżko nr. 12 Nie Lis 09, 2014 1:52 pm | |
| Mall po nagłym zejściu na korytarzu zupełnie straciła świadomość tego co się z nią dzieje, gdzie jest i z kim...
Szła korytarzem II piętra, była piękna noc, księżyc roztaczał swój blask, wiedziała że musi się śpieszyć,nie było już dużo czasu, w torebce miała wszystko co było potrzebne do odprawienia rytuału, z resztom miała się spotkać już w zakazanym lesie, przecież ktoś z pewnością by zauważył gdyby wszyscy wyszli z zamku razem... Może powinna z kimś iść, nie sama, ale w końcu to Mall , nigdy niczego się nie bała... Chciała to zakończyć, tak by za kolejne 100 lat jej następczyni nie musiała już się niczym martwić , przerwie ten krąg ofiar, nie miała pretensji do swojej pra pra babki któa to wszystko zaczęła, skąd mogła wiedzieć, przecież gdy o wszystkim się dowiedziała, jaką ofiarę będzie musiała składać, przecież wtedy przerwała swoje życie , skąd mogła wiedzieć że ON i tak będzie odbierał ofiarę za swój dar, dar nieśmiertelności... Tyxfelia spojrzała w stronę okna i zobaczyła swe odbicie...
To przecież JA ! ONA wygląda tak jak JA ! A może to ja? Co tu się dzieje do cholery ? Ale Jessi była gdzieś gdzie nikt jej nie mógł usłyszeć ...
Tyxfelia była już blisko schodów, jeszcze tylko jedno piętro i będzie na błoniach , za pół godziny będzie już po wszystkim ... Wtem usłyszała szyderczy śmiech za plecami... - Myślałaś że ci się uda? Zbyt późno... - to ostatnie słowa jakie usłyszała, poczuła tylko lodowaty dotyk na swej skórze. Ostrze noża z precyzją przesunęło się po skórze... Mall chciała krzyknąć lecz w ustach poczuła rdzawy smak... Zbyt późno... - pomyślała - nie , nigdy nie jest zbyt późno... następnym razem ci się nie uda.... - jej ciało bezwładnie opadło na kamienną posadzkę , prosto w kałużę krwi. ON się pożywił i zniknął, zniknął na kolejne 100 lat...
Tempest stała przy łóżku i patrzyła z przerażeniem na nieprzytomną przyjaciółkę, była taka nieruchoma, zupełnie jak by Mall tu nie było, jak by pozostało tylko jej ciało a ona sama była nieobecna. Nagle Jessi zerwała się na łóżku, jej twarz wyrażała zdezorientowanie i przerażenie, niemy krzyk spowodował że otworzyła usta jednak nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Dłoń powędrowała prosto do szyi... Wszystko było w porządku, przy najmniej na razie, tylko skąd ten posmak krwi w ustach ? Rozejrzała się dookoła - Gdzie ja jestem i co ja tu do cholery robię? - Jej wzrok padł na Ankę , przyjaciółka była śmiertelnie blada. Mall spróbowała zebrać myśli... Obudziła się ... szła szkolnymi korytarzami... II piętro.... Anka... Żartowały.... Księżyc... - Co widziałaś ? - zapytała z przerażeniem, nie pamiętała ze swej wizji, bo chyba to była wizja, tak jej się wydawało, żeby Anka tam była, więc ile mogła wiedzieć ?
|
| | | Anarhold Tempest
Liczba postów : 522
| Temat: Re: Łóżko nr. 12 Pią Lis 14, 2014 4:27 pm | |
| Dziewczyna oczywiście cały czas siedziała przy łóżku przyjaciółki. Nie opuściła jej ani na chwilę, nawet wtedy, gdy pani Pomfrey zajmowała się jej przyjaciółką. Patrzyła na nią z dużą troską i wielkim zaniepokojeniem. Nie rozumiała tej sytuacji, bała się... naprawdę w tym momencie się bała, że ją straci. Nie mogła sobie pozwolić na taką sytuację. -Jessi... proszę cię wróć do mnie.- mruknęła pod nosem siadając przy jej łóżku. Złapała ją za rękę i zaczęła delikatnie głaskać ją po policzku. Przecież tylko, a może aż uderzyła głową w kafelki. Dodatkowo obawiała się nie małych konsekwencji, w końcu był środek nocy. Nie powinny wychodzić o tej porze z dormitorium. Wtedy dziewczyna zaczęła krzyczeć, wiercić się na łóżku. Coś jej się stało. Ana wstała i zawołała szkolną pielęgniarkę. Jednak szybko do niej wróciła. Wtedy Mall zerwała się z łóża. Usiadła tak gwałtownie, że Anka poczuła się naprawdę zaskoczona. Jej zachowaniem, ba... całą sytuacją, która się rozgrywała. Przecież takie coś nie powinno się pojawiać w Hogwarcie. Coś ją opętało? -Jesteśmy w Skrzydle Szpitalnym. Zemdlałaś, uderzyłaś się w głowę. Nie wiedziałam, co robić, więc przyniosłam cię tutaj.- wyjaśniła jej wszystko Tempest. Przecież nie miała innego wyjścia. Nie zamierzała jej powtarzać słów zjaw. Nie w tym momencie. Ona powinna odpocząć, pozuć się lepiej.... przede wszystkim bezpieczniej. A potem... Potem dopiero przyjdzie czas na wyjaśnienia różnych spraw. W tym momencie podeszła do nich pani Pomfrey... Co też kobieta powie o stanie zdrowia Mall? |
| | | Jessi Mall
Liczba postów : 2424
| Temat: Re: Łóżko nr. 12 Pon Lis 17, 2014 6:00 pm | |
| Patrzyła na Ankę czując że dziewczyna nie mówi jej wszystkiego, sama miała ochotę wyskoczyć z łóżka i pobiec prosto do biblioteki . Wiedziała jednak że potrzebny jest plan. Jessi przejechała dłońmi po twarzy i jednym płynnym ruchem zaczesała palcami włosy do tyłu. Czuła się jak postać w jakiejś powieści. Rozejrzała się po Sali. Cóż czuła się dobrze, fizycznie wręcz idealnie choć psychicznie trochę niepewnie. W głowie miała tylko rytuał który musiała odprawić przed nocą przesilenia nocnego , pamiętnik który miał jej wszystko wyjaśnić. - Anka ... - ale nie zdążyła kolejny raz poprosić by przyjaciółka powiedziała ile wie gdyż do łóżka podeszła szkolna pielęgniarka. Ciekawe jak my się z tego wytłumaczymy... - pomyślała Jessi konspiracyjnie spoglądając na Ankę. |
| | | Poppy Pomfrey
Liczba postów : 131
| Temat: Re: Łóżko nr. 12 Wto Lis 18, 2014 9:25 pm | |
| -Co wy tu robicie? nie powinnyście być w swoich łóżkach? bo jest zbyt późno na wieczorne spacery?-popatrzyła na Anarhold i Jessi..chwile potem zmrużyła oczy..Obie wyglądały w porządku zero urazów tylko blade ze zmęczenia..-Więc mogę prosić o wyjaśnienie?-poprawiła szlafrok i wbiła spojrzenie w obie gryfonki..Przecież Tempest była prefektem, więc czemu łaziła po szkole?, bo na patrol to nie wyglądało obie były w piżamie..Uśmiechnęła się blado przechodząc wzrokiem z jednej na drugą dziewczynę. |
| | | Anarhold Tempest
Liczba postów : 522
| Temat: Re: Łóżko nr. 12 Sro Lis 19, 2014 5:14 pm | |
| W tym momencie ucieszyła się, iż na horyzoncie pojawiła się szkolna pielęgniarka. Przez chwilę nie musiała się martwić, co powiedzieć Jessi. Przecież chciała, aby jej przyjaciółka była bezpieczna. Jednak w tym momencie miala coś innego na głowie. Pani Pomfrey. Co jej powiedzieć? Ile prawdy, kłamać też nie chciała, jednakże opowiedzenie o tym, co się stało na korytarzu nie było mowy. Wzięła szybko jeden, głębszy oddech. Spokojnie, Ana tylko spokojnie... -Siedziałam z Jessi do późna w Pokoju Wspólnym. W pewnym momencie usłyszałam dziwne szumy na korytarzu. Coś głośnego. Zaniepokoiło mnie to. Moim obowiązkiem jako prefekta było sprawdzenie tego, jednak Jessi nie chciała mnie puścić sama.- wyjaśniła wszystko. Patrząc poważnie na Mall. Przecież nie mogły się zdradzić. -Wyszłyśmy, a potem ona się źle poczuła. Zemdlała... Nie miałam innego wyjścia jak skierować się tutaj o pomoc. Jest chyba pani jedyną osobą, która tak szybko i sprawnie pomaga wszystkim. - pochwaliła szkolną pielęgniarkę przysiadając na łóżku obok przyjaciółki, a kiedy kobieta odwróciła sie Tempest puściła oczko do Mall. Ciekawe czy sie uda. |
| | | Jessi Mall
Liczba postów : 2424
| Temat: Re: Łóżko nr. 12 Wto Lis 25, 2014 11:37 am | |
| Jessi nie była zadowolona z fakty że musi znajdować się w ss. Tak na prawdę czułą się już całkiem dobrze, to że zemdlała... Cóż chyba każdy by zemdlał ale czy Anka musiała od razu tak panikować ? Zupełnie jak by widziała Remusa ! Od razu do szpitala i leżeć ! Ciekawe co by zrobili gdyby na prawdę jej się coś stało wtedy to by była pełna panika ! Oczywiście przyszedł czas na składanie wyjaśnień. - Było dokładnie tak jak mówi Anka. Nie chciałam by chodziła o tak późnej porze sama a na korytarzu zaczęło kręcić mi się w głowie i sama nie wiem co było dalej ocknęłam się już tutaj. To na pewno dla tego że nie zdarzyłam zjeść kolacji... - spuściła wzrok na kolana jak by było jej strasznie wstyd że przegapiła posiłek po czym dodała. - Sama Pani rozumie treningi, dużo nauki do egzaminów, próby muzyczne i te sprawy, powinnam być bardziej odpowiedzialna. - nie ma to jak zganić samą siebie. To chyba powinno przekonać pielęgniarkę. Gdy Anka usiadła obok niej Mall puściła jej spojrzenie mówiące " I tak się nie wywiniesz od rozmowy kochana ". Jednak póki co musiała się wstrzymać, aż do momentu jak zostaną same. |
| | | Poppy Pomfrey
Liczba postów : 131
| Temat: Re: Łóżko nr. 12 Sro Lis 26, 2014 7:32 pm | |
| -Jest panienka pewna że nie jest Pani w ciąży?/b]-pokręciła rozbawiona głową..Chwile potem wysłuchując dokładnie ich tłumaczenia...Przebadała ją dokładnie lekko naciskała tu i tam lecz nie było ran..-[b]No dobrze Panno Mall, tyle rzeczy naraz powinna panienka pić eliksir wzmacniający..i się oszczędzać, jest Pani młodą dziewczyną, więc proszę zacząć lepiej o siebie dbać, zostaniesz do rana by porządnie wypocząć i jutro możesz wyjść ze skrzydła..Zerknęła na Anarhold..-[b]Jeśli Panno Tempest chcesz zostać przy przyjaciółce do rana, to też możesz zostać na noc, i rano proszę przypilnować Jessi by porządne śniadanie zjadła, i wypiła eliksir wzmacniający..3 krople do napoju powinno pomóc i tak rano i wieczorem przez 7 dni..-podała gryfonce butelkę z eliksirem..i jeszcze raz obejrzała ale wszystko się zgadzało...-Dobranoc Dziewczynki i to tylko przemęczenie, być bardziej odpowiedzialną! to wszystko do widzenia-wróciła do swojego pokoju i położyła się spać..
z/t |
| | | Jessi Mall
Liczba postów : 2424
| Temat: Re: Łóżko nr. 12 Czw Gru 04, 2014 5:15 pm | |
| Jessi uniosła oczy ku niebu na słowa pielęgniarki! Czo ona dobrze się czuła? Bo chyba niezbyt bardzo zadając takie pytania. Mall to zignorowała. Oczywiście potakiwała gdy dostawała wszystkie wskazówki i specyfiki od pielęgniarki. Kobieta szybko wróciła do siebie, nic dziwnego pora raczej bardziej pasowała na sen niż na pogawędki. Gdy tylko drzwi do gabinetu zamknęły się z cichym puknięciem Jessi się odezwała. - Anka nie mam zamiaru siedzieć tu do rana. Zbieramy się. - opuściła nogi na podłogę i po chwili ciągnęła już przyjaciółkę w stronę drzwi zanim ktokolwiek się zorientował dziewczyny były już w drodze do swojego dormitorium.
z/t Jessi i Anka |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Łóżko nr. 12 | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|