Jaki jest William? Najlepiej go poznać samemu, a to nie tak trudno bo jeśli go nie znacie, to szybko poznacie. Nie tak trudno go poznać. Jest dość bezczelny, chociaż wie doskonale, że nie tego uczyła go rodzina. Nie tego po nim oczekiwała. Ocenia ludzi z góry i to on decyduje kiedy i z kim chce gadać. Lubi mieć wszystko pod kontrolą i nienawidzi kiedy ktoś mu psuje plany. Chyba nikt tego nie lubi. Jest dość tajemniczy, ale potrafi być czarujący. jest małomówny, ale jeśli już się odezwie to większości odechce się rozmowy z nim. Niektórzy uważają, że jest wszędzie, a on po prostu jest bardzo aktywny, lubi się udzielać kiedy jest taka potrzeba. Jest typem chłopaka, którego rodzice przyjaciół uważają za "zły wpływ". Może i racja? Jednak nie zawsze. Zawsze trzeba coś dać, by dostać. On tak uważa. Może i nie wpada w bójki, ale dość często je wywołuje. Bo ileż to podpuścić inną osobę. Nawet przyjaciół potrafi skłócić. Jednemu i drugiemu powiedzieć coś i kłótnia gotowa nie wspominając już o bójce i zerwaniu przyjaźni.
W szkole nauka nie szła mu jakoś ciężko, ale też nie przykładał się do niej pilnie. Uczył się tylko wtedy kiedy musiał. Kiedy dostał jakiś cynk o klasówce, albo po prostu namówił jakąś dziewczynę by mu pomogła. Nie ukrywajmy, nie jedna by dla niego to zrobiła tylko dlatego by umówił się z nią na randkę. On je tylko wykorzystywał, ponieważ same tego chciały w pewnym sensie przecież.
Uh.. Nie myślcie sobie, że jest taki.. jaki jest. Kiedy ktoś jemu się spodoba tak naprawdę potrafi dla tej osoby nieba uchylić. Jest troskliwy i bardzo się stara. Nie pozwoli by stała się krzywda czy nawet ktoś coś na nią powiedział złego. Ale.. rzadko się zdarza by zakochał się na serio. A jak nawet tak było nikt nie traktował jego poważnie przez wykorzystywanie, które już rozpoznano.
Trudno jemu jest się przyznać do popełnionego błędu. Przecież to on zawsze ma rację, nawet jeśli wie, że nie ma będzie się spierał.
Kiedy się upije to jest całkiem nawet przyjazny, rozmowny, dowcipny. Wiadomo, że język się rozwiązuje i chce się gadać chociażby do ściany. Jednak nie, nie zdradza tajemnicy nawet wtedy. Tak samo jak oczekuje szczerości od innej osoby.
biografia William urodził się 26 sierpnia 1961r. Niewiele się mówi o jego narodzinach. Nie ma pojęcia czy to było w domu, w wannie, na łóżku, w samochodzie czy może w szpitalu. Słyszał kilkanaście razy o tym jak się urodziła jego siostra, ale o sobie nigdy nie słyszał jeszcze. Dlaczego? Po prostu jest adoptowany, ale o tym nie wie. Nikt nie może wiedzieć jak zareagowałby gdyby się dowiedział, że jego matka i ojciec to nie biologiczni rodzice, a siostrą nie wiążą go żadne więzy krwi. Jednak wątpliwe jest to, że ktoś miałby chęć mu powiedzieć. Chociaż przez tyle lat żyje i jest mu dobrze. Jego rodzina jest bardzo zamożna, pewnie to nawet widać na pierwszy rzut oka. Nigdy nie sprawiał jako takich problemów, choć nie był też taki grzeczny i uprzejmy jak siostrzyczka. Był po prostu sobą. Co myślał to mówił, chociaż się hamował. Czasami nawet przy rodzicach mu się wymsknęło słowo, które nie powinno paść z jego ust, a już zwłaszcza przy rodzinnej kolacji, przy stole, przy rodzicach! Już jako kilku letnie dziecko przejawiał zdolności magiczne. Pewnie wiadomo nie od dziś, że nienawidzili mugoli, a William był tego dowodem. Gardził nimi. Nienawidził ich. Gdyby tylko był w stanie pozarzynał ich wszystkich własnoręcznie nie wspominając już o różdżce. Chociaż wolał nią się posługiwać, brudzić ręce ich brudną krwią? To było obrzydliwe! Wiecie jak nim wstrząsnęło kiedy się dowiedział, że Katherin nie podchodzi do tego w ten sposób? Kochał ją, ale go po prostu zatkało. Kiedy miała karę i była zamykana w lochach był przy niej, ale nic nie mówiła, chociaż był pewien, że jemu może powiedzieć wszystko i o tym bardzo dobrze wie. Jednak przywyknął do tego, że akceptuję szlamy! Choć on nie mógł posunąć się do tego samego. Chyba zawsze będzie nimi gardził. Nie żeby czuł się kimś lepszym, ale wiadomo jak to jest. Poszedł do Hogwartu, znalazł kilku kumpli, do których się nie przywiązał, ale również gardzili brudną krwią i się wyśmiewali jak on. Robił im przykrość, zabierał różne rzeczy czy nawet darł wypracowania na małe strzępy. Rok później dołączyła do niego siostra i czuł obowiązek się nią zaopiekować w pewnym sensie, ale nie robił tego do końca. Miał ją na oku, prawda, ale traktował ją jak kumpla z którym można było gadać o wszystkim. A później? Później to zauroczył się śpiewem i grą na gitarze. Wychodziło mu doskonale i się cieszył, że był taki podziwiany w pewnym sensie. Kiedy podczas przerwy świątecznej siadał i śpiewał jakieś piosenki to zbierał się tłumek wokół niego. Zaczął grywać systematycznie na różnych uroczystościach jeśli była taka możliwość, a nawet profesorowie byli zadziwieni jego czystym głosem. Na szóstym roku wiedział, że musi się zabrać za naukę, ponieważ chciał być kimś więcej niż muzykiem. I udało mu się. Wciąż grywa koncerty i ma wielu fanów, ale znaczy o wiele więcej niż grajek. Jest przecież szlamownikiem.
| informacje dodatkowe » William jest adoptowany, chociaż sam tego nie wie » lubi grać i śpiewać, jest to dla niego nie tylko pasja » kocha swoją siostrę najbardziej na świecie i zawsze tak pozostanie cokolwiek się stanie » nie umie pływać » kocha piec ciastka, które nauczył się przez przypadek » kiedyś prowadził dziennik » przed rodzicami do tej pory zgrywa chłopaka poważnego, grzecznego » nienawidzi szlam » nie lubi mówić o sobie » nigdy nie przeprasza » nienawidził astronomii » lubi o dziwo czytać » łatwo nawiązuje znajomości
|