charakter

Jest osobą bardzo sprytną, upartą, ambitną. Optymistka nieznosząca porażek - są dla niej ujmą na honorze. Bardzo inteligentna tudzież niestety zarazem bardzo wyrachowana.  Przydatna osoba, ale zalet ma znacznie mniej niż wad. Których ma w liczbie...nieskończenie wiele. Kombinuje. Uwielbia knuć i spiskować, co jest męczące dla jej otoczenia. Ambitna z niej istota, uwielbia prawie wszystkie szkolne przedmioty, lecz najściślej eliksiry, z których miewała wybitny. Panna Greengrass ma niestety olbrzymie irytującą skłonność do narzekania i marudzenia, a szkoda bo zdolna z niej bestia. Rzadko bywa miła czy uprzejma, często mówi to co myśli i bywa zwyczajnie arogancka. Przejawia pewne objawy nieuleczalnej megalomanii, wydaje się jej często iż cały świat nie robi nic innego, jak myśli o niej, co jest rzecz jasna sporym eufemizmem. Jednak potrafi się bawić, urządza niezłe imprezy, miewa sporą charyzmę. Każdy z nas ma jakąś rolę do odegrania w tym świecie. No i stara się pomóc, gdy widzi, iż ktoś naprawdę tej pomocy potrzebuje. Choć daleko pannie Ainslie do wdzięcznej altruistki, co to to nie. Posiada pewne objawy nerwicy natręctw, nałogowo przelicza przedmioty, sprawdza pięć razy drzwi czy zamknięte itp. Generalnie jest w dodatku spokojną, chłodną i opanowaną osobą, czasami aż do nadgorliwej przesady.  Jest dość trudnym przypadkiem, ale docenia przyjaźń i zaufanie, choć może nie na pierwszy rzut oka. Miewa olbrzymie problemy z koordynacją ruchową i ogólnie z jakimkolwiek sportem. Quidditcha toleruje jako za to bardzo lojalny kibic.

biografia

Panna Greengrass urodzona dokładnie siedemnaście lat temu w Wiltshire, w Wielkiej Brytanii. W rezydencji państwa Greengrass. Była naturalnie, wyczekanym z dawna dzieckiem przez panią Helenę i Marka. Jej ojciec jest niewymownym w Departamencie Tajemnic, lecz matka zajmuje się domem. Ale za to wychowanie Ainslie odebrała i surowe i zimne. Bowiem rodzicom marzyło się, aby móc wychować swoją jedyną na razie córkę na taką typową młodą damę z wyższych sfer. Którą to oto w istocie rzeczy się stała.
 Nie bawiła się za często z innymi dziećmi - od początków ją odseparowywano od innych, mając nadzieję, iż nie wpadnie w jakieś nie daj Merlinie, złe towarzystwo. Tak się nie stało, tylko tyle, iż Ainslie miała z tego powodu później wiele problemów. Nie umiała za bardzo tworzyć poprawnych i nie toksycznych relacji z ludźmi, bo znała naturalną koleją rzeczy tylko towarzystwo innych czysto krwistych... a w głębi duszy za nimi nie przepadała, chyba iż za licznymi wyjątkami.
Powoli się wyłaniała z niej osoba spokojna, chłodna ale niestety czasami umiejąca manipulować oraz zwyczajnie wyrafinowana. Z tymże od zawsze gardziła czarną magią, po prostu się jej bała. Nigdy nie miała zdolności do zaklęć i tego całego OPCM, wiązało się to po części z jej brakiem odwagi w prostym codziennym życiu. Dlatego też przebiegało ono tak, jak sobie zażyczyli tego rodzice.
Stara się trzymać na uboczu. Pomagała bardzo często matce w kuchni, przez co nauczyła się nawet nieźle gotować - oczywiście w szkole jej się to niezbyt przydaje. Jest osóbką ambitną i upartą, lubi się uczyć nowych rzeczy, choć większych zdolności do czegokolwiek poza eliksirami nie przejawia.
 W Hogwarcie, który uwielbia, nie jest duszą towarzystwa. Ma grono zaufanych przyjaciół, z własnego domu. Jak może unika osób pochodzenia mugolskiego, ale i paradoksalnie, otwarcie nimi nie gardzi.  Jest wyjątkowo sprytna, czym się też po prostu kieruje w życiu. Lecz za to nie jest ani za nadto mądra, odważna, często zachowuje się zwyczajnie tchórzliwie, będąc w cieniu silniejszych.
 Nauka idzie jej nieźle, nie wybitnie ale też bynajmniej nie najgorzej. Z latania na miotle miewała same poprawki, tak samo z OPCM jak i transmutacją. Dobrze pannie idą eliksiry, jak i historia magii. Które to oba przedmioty są jej pasją na co dzień.
 Przejmuje się ostatnimi wydarzeniami w szkole, jej rodzice wiele razy chcieli ją zabrać zwyczajnie do domu, ale postawiła na swoim. Wie, że nauka w odpowiednio prestiżowym miejscu jest bardzo ważna. I nie chce opuszczać przyjaciół. Ma czarną kotkę Astrę.

informacje dodatkowe

»
Ainslie ma coś z artystki. Uwielbia grać na skrzypcach i pianinie.
Miłośniczka kotów. Jednego nawet ma tutaj, w Hogwarcie.
Jej ulubione barwy to srebro i czerń, albo czerń i biały: "monotematyczność górą".
Eliksiry są prawdziwą obsesją panny, do których ma po prostu rodzinny talent.
Ubiera się zazwyczaj elegancko i szykownie, chociaż wpadki zdarzają się jak każdemu.
Ma skłonność do wybierania na swój obiekt zakochania mężczyzn, którzy wybitnie nie mają skrupułów i na pewno nie są dobrym materiałem...
Pisze do szuflady, dotąd nawet najbliższym oczywiście nie pokazała.
Jest dość zamkniętą w sobie osobą i mocno nieufną, ale stara się nad tym pracować.
Lubi słodką ciepłą herbatę.
Nakaz ograniczania widocznej biżuterii w Hogwarcie sprawił jej spory problem.
Kompletnie nie umie latać na miotle, planuje nauczyć się teleportacji.
Ma sto dzikich pomysłów na minutę, nie znosi ani samotności, ani nudy.
Uwielbia czytać, zwłaszcza książki o eliksirach i historyczne.
Ładne włosy są jej dumą - nosi je nagminnie rozpuszczone, sięgające do pasa. Czasami jest przez to upominana przez nauczycieli.