coś?

Jestem otwarta na wszelkie propozycje

buee, myślałam, że coś wymyślisz xd

przyjaciel/kolega (do wyboru) dziewczyny, starszy o rok Ślizgon. Znają się od wczesnych lat nauki w szkole. Regulus bardzo często wyciąga Katherin z kłopotów, w które ma tendencję się pakować. Pomagają sobie wzajemnie, niekiedy razem się uczą. Grigori ma go za świetnego kompana, z którym zawsze może porozmawiać. Lubią żywo dyskutować i spędzać czas na zabawie jak i czasami wypić w swoim towarzystwie.
Coś takiego mogło by być ?

fajnie, to niech będzie kolega i zobaczymy co z tego wyjdzie a te kłopoty to jakiego typu? :>

Zazwyczaj to Gryfoni działają tak na Katherin. Głupie kawały, docinki w jej stronę działa ją na nią jak czerwona płachta na byka. Sprowokowana często wdaje się z nimi w potyczki. Kończyło by to się utratą punktów dla domu gdyby nie Regulus. Zawsze w samą porę wyciąga ją z kłopotów dla dobra domu i jej.
czy jakoś tak xd

Może jakaś relacja z Puchońskim przystojniaczkiem? ♥

Czemu nie, a masz jakiś pomysł ?

Mam pełno pomysłów, tylko musisz mi powiedzieć, czy chciałabyś coś pozytywnego czy negatywnego. Wtedy zaproponuje ci kilka opcji

Żółta fala! Przybyłem szukać szczęścia.

Gilderoy Lockhart - może pozytyw. Będziesz jedynym puchonem z jakim mam pozytyw, gdyż z resztą chcę negatyw

Black Sinclair - jakiego rodzaju szczęście cię interesuje ?

Najlepiej łysiczkowate albo płynne, ale przejdzie każde inne, byle nie niebieskie. Może brunatne.

Brunatne? Jak najbardziej A masz jakiś pomysł ?

Zależy, czy brunatna ciecz ma ciec z obu źródeł. To kardynalny parametr.

No to ja mam jeszcze pytanko czy idziemy w stronę przyjaźni/romansu czy zwykłego koleżeństwa. Gilderoy jest wyrocznią mody, wiec tak czy tak może ci doradzać w takich i innych kwestiach.

Może przyjaźń? Ewentualnie później może się to zmienić I z tym doradzaniem to mi się podoba <3

No to przyjaźń. Gilderoy mógł poznać Kate jak była pierwszokolasistką. Oprowadził ją, chciał wyrwać młody lovelasek, jednak zaczęło im się super gadać wiec się zbliżyli do siebie i gadają niemal o wszystkim. Jest jego jedyną przyjaciółką płci przeciwnej, no nie licząc kuzynki.
No i mogą ze sobą flirtować i w ogóle, ale oboje wiedzą, że to tylko zabawa. Są jak rodzeństwo hm?

Podoba mi się <3 A w szególności część :

Gilderoy Lockhart napisał:

No i mogą ze sobą flirtować i w ogóle, ale oboje wiedzą, że to tylko zabawa. Są jak rodzeństwo hm?

To ja wpisuję do relacji <3

może ty lubisz czekolade ja tesz np. siedzieli w kuchi rozmawiali o czyms i polczyla dziewczyny wspólne picie czekolady i jej jedzenie chyba ze cos inneg jaki ty starsza

Jak dla mnie super, bo Kat nie lubi tylko puchonów a tak to wszystkie domy szanuje.

no to mamy już relacje mi pasuje

Cześć, co sądzisz o jako-takim pozytywie dla naszych dziewczynek?
Charakter Lilki może odstraszać, ale potrafi zdobyć się na lojalność wobec przyjaciół/bliższych dobrych kumpli: niechby nie była to wielka przyjaźń, ale koleżeństwo z niezłym stażem, trochę wzlotów, trochę upadków, trochę kłótni, trochę nieporozumień, ale w końcu ten sam rok i dom, to coś wypadałoby dać. Może niech poznają się już w pociągu, a potem to zwykłe szkolne życie? Lubią poplotkować, są w dobrej komitywie, kumpelki - troszeczkę od obgadywania innych, nie zawsze do końca ze sobą szczere, ale mimo wszystko, uważają się za sojuszniczki, jak to określa zwykle Lilinette, i ogółem, mają ze sobą niezły kontakt, bo i wspólne zainteresowania? Może lepiej Ty to przemyśl, bo ja pomysłów nie mam jakoś, a można jeszcze pokombinować!

W sumie ja to bym była bardziej za negatywem, bo bądź co bądź Kath jest dobra i nie obgaduje uczniów a wręcz stara się ze wszystkimi żyć w spokoju

Jak dla mnie może być. Tylko obgadywanie nie wchodzi w grę. Kath jest zbyt miłą osobą na to