Regulus Black jest wzorowym ślizgonem, świetnym kandydatem na śmierciożercę i dziedzica swojego rodu.
Idealny w każdym calu. Dzieli ludzi na trzy kategorie:
pierwsza - ci, którzy mają znaczenie. Obowiązkowo osoby, które mogą pochwalić się statusem czystej krwi, zazwyczaj byli lub obecni ślizgoni. Mieszczą się tutaj zarówno przyjaciele, jak i rodzina oraz ci, do których czuje respekt.
druga - ci, którzy mogliby nie istnieć. Jednostki nie mające znaczenia. Krukoni półkrwi, czystokrwiści, w miarę przyzwoici puchoni, którzy pałętają się po szkole, a dla Regulusa są po prostu szarymi postaciami, po których bez żadnego zainteresowania przebiega wzrokiem.
trzecia - znienawidzeni. Każdy, kto z jakiegoś powodu podpadł Blackowi. Wrogowie, ofiary zaczepek czy po prostu szlamy.
Świat działa w prosty sposób. Wystarczy być po właściwej stronie i Regulus nie ma wątpliwości co do tego, która jest właściwa.
Pomimo traktowania części ludzi z góry i uważania się za lepszego, jest raczej niepozorny. Nie zdarza się, żeby kogoś zaczepiał bez obstawy, chyba, że ktoś go sprowokuje. Dużo przesiaduje w bibliotece, woląc towarzystwo książek niż ludzi. Dobry kontakt utrzymuje raczej tylko ze ślizgonami i paroma krukonami.
Jeśli nie możesz znaleźć go w bibliotece albo w pokoju wspólnym, zapewne zaszywa się gdzieś i warzy eliksir. Jest beznadziejny w pojedynkach, dlatego stara się opanować do perfekcji inne dziedziny magii. Dolane ukradkiem wywary, sprytnie rzucone zaklęcia, które mogą poczynić znacznie większe szkody niż jawny pojedynek. Jest sprytny, potrafi myśleć i planować, ale nigdy się z tym nie wychyla.
Zazwyczaj niezwykle opanowany, rzadko się denerwuje albo śmieje, jest zaledwie parę osób, które potrafią wyprowadzić go z równowagi, kiedy bezmyślnie sięga po różdżkę, chociaż zazwyczaj i tak jest na przegranej pozycji. Gardzi mugolami, szlamami i czarodziejami, którzy żyją w ich świecie.
W towarzystwie przyjaciół, chociaż wciąż nie wyrywa się do robienia głupot, jest osobą, z która można żywo dyskutować i spędzić czas na zabawie. Nie stroni od alkoholu, lubi pić, bo to odpręża i pozwala zapomnieć. Czasem sprawia, że robi się rzeczy, których na trzeźwo by się nie odważył. Mimo to, niektóre zachowania ma tak wpojone, że procenty nie sprawią, że o nich zapomni.
Chociaż podobno to źle, Regulus potrafi kochać. I wtedy całkiem głupieje. Już dawno przekonał się dlaczego tak silne uczucia są tylko dla słabych ludzi i potrafi się przyznać przed samym sobą, że właśnie taki jest - słaby.
Chowa się pod skorupą czystokrwistości i arystokracji, podczas gdy pod spodem zdaje się kryć coś innego. Dopiero się wykluwa, jeszcze wcale nieokreślone. Zaczyna poznawać prawdziwe, ludzkie uczucia, inne niż nienawiść i obojętność.
biografia Urodził się w rodzinie Blacków i matka od początku mówiła mu jakie to ważne, że powinien być z tego dumny i pokazywać innym, tym którzy posiadali gorsze nazwisko, że jest od nich lepszy. Walburga mówiła, że jego imię oznacza jedną z jaśniejszy gwiazd na niebie, a także "księcia" na którego go wychowała. Regulus był grzecznym, chociaż nieco wycofanym dzieckiem. Najbardziej lubił spędzać czas w samotności, bujając w obłokach i czytając książki. Wydawało się, że ma swój wymyślony świat. Wtedy jeszcze był niewinnym dzieckiem, do jednych z ciekawszych rozrywek zaliczał poznawanie sekretów wielkiego domu Blacków. Odkrywał liczne, ukryte korytarze i podsłuchiwał rozmowy dorosłych. Kiedyś jeden z nich pokazał Syriuszowi - ach, jego ego było wtedy tak mile połechtane, kiedy jego brat dopiero poznawał to, o czym on wiedział od zawsze! Uwielbiał bawić się z Syriuszem, a najbardziej knuć żarty skrzatom i kuzynkom. To było takie zabawne! Mógł się śmiać do rozpuku i zupełne nie myśleć o konsekwencjach... Matka jakimś cudem zawsze się dowiadywała. Strach. To sprawiało, że rozpieszczony książę stawał się posłuszny. Im bardziej dorastał, tym mniej było czasu na zabawy, a więcej na naukę francuskiego i gry na fortepianie. I te niekończące się przyjęcia, gdzie ubrany w najpiękniejsze szaty, czuł się niczym marionetka. Chwilami wytchnienia okazywały się godzinny konnej jazdy w pobliżu posiadłości za miastem i czas spędzony na szalonych bitwach szablami. Wtedy jeszcze bardziej polubił samotność. Nie było już zabaw, kiedy widział się z Syriuszem, zazwyczaj się kłócili, aż ten wreszcie poszedł do Hogwartu i zapanowała jednak wielka, głęboka i przygnębiająca... cisza? Kiedy dwa lata później siadał na stołu w Wielkiej Sali, stara tiara opadła mu na oczy. kolejny Black? Ravenclaw? Byłby z ciebie prawdziwy krukon! szeptała ale Regulus zacisnął powieki i pomyślał jak bardzo boi się reakcji rodziców, gdyby trafił do innego domu niż się spodziewali. Tiara posłuchała jego niemej prośby, wszystko było dobrze, był prawdziwym Blackiem. Lata mijały, a on podobnie jak w domu, taki i w szkole wiele czasu spędzał w bibliotece. W Pokoju Wspólnym wciąż słyszał szepty o czarnoksiężniku, który postanowił oczyścić świat ze szlamu. Regulus szukał informacji. Wręcz obsesyjnie zaczął kolekcjonować wszelkie wycinki z gazet na jego temat. W rodzinnych zbiorach zagłębiał się w czarno-magiczne lektury. Czuł głód wiedzy, chciał zaspokoić swoją ciekawość i wiedzieć wszystko. Kiedy nadchodziły jego siedemnaste urodziny, najbardziej marzył, że dostanie na ramieniu Mroczny Znak w prezencie.
| informacje dodatkowe » podąża za czarodziejską modą, lubi ciemne kolory, bez względu na to czy są to odcienie czerwieni, zieleni czy może szarości » ma zaskakująco błękitne oczy, jakby niepasujące do jego ciemnej sylwetki » umie grać na fortepianie, chociaż robi to raczej niechętnie » biegle mówi po francusku (albo może mówił 3 lata temu, teraz może być słabiej) » jeździ konno, tak samo jak latanie na miotle pozwala mu się to poczuć wolnym » próbuje nauczyć się oklumencji » lubi szermierkę - znacznie bardziej niż pojedynki na różdżki (w których nie radzi sobie najlepiej) » tiara chciała przydzielić go do Ravenclawu i sam poprosił ją o Slytherin » uwielbia eliksiry i czarną magię, a szczególnie książki z Działu Ksiąg Zakazanych
|