relacje Hazel Deveraux

Pozytywne

Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji

Negatywne

Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji

plateau

W karcie stoi, że Hazel chętnie zawiera nowe znajomości - może więc od razu wzięła się za poznawanie Nikity, kiedy ten przyjechał do Hogwartu i dołączył do Ravenclaw? Mogła by się z tego nawiązać pozytywna znajomość w kierunku przyjaźni

Jasne, dlaczego nie! Nikita należy do osób, które wolą raczej słuchać, więc Hazel mogła go podejść na samym początku i jakoś pozytywnie zacząć rozmowę, mogła mu nawet zaproponować, że pokaże mu szkołę i pomoże się rozeznać. Nikicie ciężko przychodzi otwieranie się na innych, więc i tutaj Haz mogła przejąć inicjatywę i próbować go do siebie bardziej przekonać. No a później? Rzeczywiście można by to rozbudować nawet w stronę przyjaźni. Poza tym, zamierzam napisać podanie o wilkołactwo, a to zawsze coś ciekawego do relacji

Anka jest starsza od Hazel, ale mogą się znać.
W końcu Ana jest prefektem naczelnym Gryffindoru i obrońcą w drużynie Quidditcha, więc raczej jest znana.
Czy lubiana to nie wiem.
Możemy się lubić lub nie, jak wolisz?

A dla Shiry coś? ;3 Też rok starsza, no ale Krukon i prefekt naczelny Ravenclawu, więc muszą się znać Wolę pozytyw, bo Shira nie jest zbyt konfliktową osobą i myślę, że da się lubić ;3

Ana, hm, tak sobie myślę, że może dałybyśmy tym paniom na początek coś negatywnego? Niekoniecznie przeogromną nienawiść, ale coś.. takiego, że nie będą potrafiły usiedzieć razem w towarzystwie bez mściwych spojrzeń i rzucenia choćby jednego zgryźliwego komentarza raz na jakiś czas, o! A dlaczego? Obie równie dążą do celu, walczą o swoje i choć Ana jest nieco bardziej uparta niż Haz, myślę, że w tym przypadku i w Krukonce by się zagotowało. To tak na początek, a później, kto wie, może się polubią, a może jednak skoczą sobie do gardeł?

Shira, oczywiście, że się coś znajdzie! Ona jest taka uśmiechnięta i miła, to może Hazel paradoksalnie się jej obawiała? No wiesz, nie dość, że starsza, nie dość, że również pani prefekt, to jeszcze z tego samego domu - może się to jakoś skumulowało w młodej główce Hazel i uroniła sobie, że Shira na pewno coś do niej ma? No przecież tak się na nią patrzy, jakby chciała ją zabić! Przez to Deveraux za każdym razem gdy miałyby okazję przebywać w swoim towarzystwie, czułaby się naprawdę nieswojo, a z czasem Lovegood musiałaby to zauważyć. Później zaś, jak już by sobie wszystko na osobności wyjaśniły, a Shira zapewniłaby ją, że nie chce jej mordować to może Haz z kolei przekonałaby się co do niej, a nawet wzięłaby ją za coś w rodzaju.. przykładu? Mogłaby do niej latać z każdą, najmniejszą głupotą, a to by było nawet słodkie, że Shira jest dla niej kimś w rodzaju starszej siostry nieważne, że jedynie o rok, która zawsze doradzi!

Pięknie, podoba mi się!

Mnie też się podoba!

No i świetnie! Trzeba się kiedyś umówić na grę

Może jakieś stosunki... wróć! Relacje z Wiktorem? Ja lubię zakręcone relacje jak świński ogon

znajdzie się coś dla Lisy/Roy'a?