Relacje Alice Moonlight

Pozytywne

Ψ ANARHOLD TEMPEST - swego rodzaju opiekunka Alice, do której podstawowych zadań należy przypominanie dziewczynce, że istnieje świat poza myślami i książkami, a okazjonalnie organizacja dla niej wydarzeń towarzyskich. Na pierwszym roku Alice miewała problemy i nie mogła znaleźć prefektów Ravenclawu, za to często wpadała na Anę. I tak jakoś zostało...
Ψ EMMA VANILLY - kiedy jesteś z kimś w tym samym domu, spotkanie jest nieuniknione. Gdy do tego dzielicie lekcje latania, uniknięcie nawiązania kontaktu graniczy z cudem. Mimo dość różnych osobowości Alice i Emmie szybko udało się znaleźć wspólny język. Gdy po ,,interwencji" Any jest jeszcze w nastroju do luźnych rozmów o wszystkim i o niczym, zwykle rozmówcą zostaje Emma. I rzadko ma coś przeciwko.
Ψ DIANA WRIGHT - A jeżeli jednak coś przeciwko ma lub nie może jej znaleźć, to idzie do Diany. Okazuje się, że lekcje latania to jednak całkiem niezły pretekst do zostania dobrymi znajomymi. A incydent w sali Przyjęcia Śmierci, w którym Alice zamierzała pomóc Dianie (wyszło tak sobie), zbliżył je do siebie. A tego, że jedenastoletnia Puchonka namówiła Alice do zemsty oraz udowodnienia winy pewnemu uczniowi, złym wpływem nazwać nie można, prawda?
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji

Negatywne

Ψ ARABELLA BLACKTHORNE - Alice chciała dobrze... a wyszło jak zawsze. A wszystko przez pewnego Puchona, porywacza koleżanki Alice, przez którego trafiły do lochów. Oczywiście, ,,lochy to teren Ślizgonów", a Ślizgonem okazała się Arabella. Alice początkowo próbowała rozegrać to pokojowo, ale od razu znienawidziła jej dyskryminujące podejście do Puchonów, agresję wobec pierwszoklasistki, terytorializm oraz nieczułość wobec dziejącej się krzywdy (za to zwrócenie uwagi na obecność Krukonki w lochach)...
Ψ KATHERIN VERONICA GRIGORI - Ślizgonki były dwie, a tą drugą była Kat. Chociaż nie wykazywała aż takiej niechęci wobec samej Alice i terytorializmu, ,,wykazała się" jeszcze gorszym traktowaniem Puchonów i jedenastolatki. Wbrew pozorom przeczulona na punkcie tolerancji i praw istot wszelkich Alice uważa ją za wroga większego od panny Blackthorne.
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji

plateau

Cześć Piękna!
Co powiesz na jakieś relację z Aną, Gilderoyem?
Można nawet Gabryśkę wcisnąć, ale ona jest studentką, więc nie wiem jak. Jeśli jednak na coś wpadniesz, chętnie wezmę to pod uwagę ♥

Hmm... Alice to takie trochę ciche, zagubione wieczne dziecko... dojrzałe wieczne dziecko. Przydałby się ktoś od regularnego sprowadzania jej na ziemię i zmuszania do rozmów na przyziemne tematy inne niż szkoła, opiekun w pełnym znaczeniu tego słowa (ale bez przesady, bo to jednak dojrzałe i samodzielne dziecko jest!), pełniący funkcję jej reprezentanta w życiu towarzyskim szkoły . Pasuje cośkolwiek?

Pani prefekt, nawet innego domu, brzmi dla mnie bardziej obiecująco .

No to ustalone. <3
I zapraszam do wielkiej sali!

Alice, jesteś taka fajna. Popisz ze mno.

może cos ładnego np. dziela pokoj i plotkują z latania te same zajecia chyba ze cos innego

Jej, się wszyscy rzucili . W sumie Alice miała być odrobinkę antyspołeczna i w ogóle, ale dla każdego coś się znajdzie. Niestety, dzielenie pokoju nie przejdzie, bo nie ten rocznik, ale jak najbardziej mogą się wymieniać spostrzeżeniami o... wszystkim. O lekcjach też. Any ideas?

Ma być odrobinkę antyspołeczna? O, tym lepiej.

Pilnie poszukiwany bank pomysłów dla człeka z zerowym doświadczeniem w relacjach rodem z forumowych RPGów. I w ogóle z minimalnym doświadczeniem w forumowych RPGach. Przyjmę każdego z kluczem do owego banku!

Macie okazję się poznać podczas gry : > [patrz pw]

Z tego co wynika z gry, to przybywam po hejty xD

Ha, po sesji w sali Przyjęcia Śmierci faktycznie mogą być wrogami. Bez przesady, bo nie lubię mieć złych relacji z ludźmi i Alice też nie lubi , ale zawsze. Ze swojej strony mogę zaoferować: oburzenie związane z traktowaniem Puchonów i lochowym terytorializmem Arabelli (powszechnie wiadomo, że jest przeczulona na punkcie praw każdego i wszystkiego oraz tolerancji), szok związany z jej traktowaniem młodszych (patrz Diana), jej niewzruszenie krzywdą drugiego człowieka (patrz porwanie Diany), wrogość wychodząca z tego, jak Ślizgonka potraktowała przyjaciółkę Krukonki i... Mam przeczucie, że z rozwojem akcji nazbiera się tego więcej!

jasne ze pasuje taka relacja wymiana zdan na temat lekcji i nie tylko

Kat stawia się po negatyw

Ojej, nigdy nie przewidziałam tylu negatywów. Ale może być ciekawie .

Chciała bym pozytyw lecz mój charakter mi na to nie pozwala xD
Co do historii naszego negatywu to może coś takiego:
Na początku Kat nie zwracała na Alice szczególnej uwagi. Do czasu. Krukonka nieźle wkurzyła Kat w pokoju przyjęcia śmierci, gdy rzuciła zaklęcie na jej kolażankę. W sumie Kat by się tym nie przejęła gdyby nie fakt, iż weszły na ich terytorium.
Na razie tylko tyle przychodzi mi do głowy. Ewentualnie może być to neutralna relacja zamiast negatywu. Bo w sumie Krukonów lubi i nie ma nic do nich xD jedynie puszki dzaiłają jej na nerwy

Ha, te Puszki genialnie pasują Alice przeczulonej na punkcie tolerancji . No, to mam wymyślone, jestem otwarta na ewentualne uwagi (poza tym, że nadużywam słowa ,,terytorializm").