relacje doktora Flamel

Pozytywne

Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opis relacji

Negatywne

Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opsi relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opsi relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opsi relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opsi relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opsi relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opsi relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opsi relacji
Ψ IMIE NAZWISKO - opis relacji opsi relacji

plateau

Hej Oli!
Ja po relację. pozytywną, negatywną, neutralną jak wolisz.
Swego czasu, znaczy rok wstecz Ana bardzo często lądowała w Skrzydle szpitalnym, nawet zdarzy się, że w Mungu. Mogli się tam poznać.


Nie zapominajmy o moim Aidanie Pondzie!
28 lat, magomedyk. Też swego czasu pracował w Mungu, w sumie dalej dorywczo to robi.
Mogli się jakoś zakumplować! Chodźmy gdzieś na piwo!

Anarhold Tempest - a czekaj czekaj coś kojarzę. Czy to nie ten magnes na wszelkie wypadki?
Widzę że masz dystryktowy kolor... Może Flamel będzie wręcz zafascynowany jakim cudem tak wiele ci się przytrafiają i ty wciąż masz się świetnie? Badania, testy i zastrzyki. Będzie wierzył że jeśli wyodrębni i usunie ci mugolską krew to staniesz się odporna na wszystko. Takie deux ex dziewczyna.

Aidan Pond - kolega po fachu? Ekstra. Jestem jak najbardziej za żeby Oliver utrzymywał też w miarę normalne międzyludzkie stosunki.

A ja chętnie poznam Olivera panną Jeager. Wiecznie młoda, jedyny przypadek medyczny, w którym animagia stała się wręcz sposobem na przetrwanie i walkę z czasem. Zrzuca skórę, żywi się raz na parę tygodni surowym ludzkim mięsem i uwielbia kąpiele w krwi.
Nagini.
Ale poza tym jest najbardziej uroczą psychopatką jaką można tu znaleźć. Serio potwierdzone info.

O mamuniu. Pierwszy raz się spotykam z Nagini-animagiem
Nie odmówiłbym sobie tej przyjemności.

Co powiesz na pozytyw? Może długa listowna znajomość i wspólne szukanie sposobu na wieczną młodość innego od kamienia filozoficznego?

Już Cię lubię. Bo mi się robią takie okropne zmarszczki panie doktorze. Koło oczu!
Będziemy pisać listy. Mi to pasuje, a może mnie czasem Tomuś wypuści na to piwo co to z Aidanem będziesz przyswajał do organizmu~

Wrzucam tutaj do wora Alexandrę Woods i proponuję relację w stu procentach negatywną. Co prawda dość pobieżnie człowiek przeczytał KP Olivera, ale fragment o osiąganiu granic krytycznych w stadiach rozwojowych chorób mnie po prostu urzekł, a ja lubię swoim ludkom utrudniać życie.
Woods jest wilkołakiem, ugryzienia nabawiła się na drugim roku w Hogwarcie, a po wakacjach będzie już na siódmym. Może pan Flamel, jako jeden z nielicznych, zaproponował, aby Lexa została żywym testerem Wywaru Tojadowego (głównie ze względu na młody wiek przypadku) który jest i tak teraz w fazach eksperymentalnych? Oczywiście nie zapominajmy o fascynacji Olivera chorobami, także tutaj masz pełne pole do popisu (wyrażam zgodę nawet na przeszłość naszpikowaną zastrzykami, przeróżnymi testami czy próbami) ale że Alexandra nie należy do najłatwiejszych ludzi to mogła odpłacić pięknym za nadobne. Znajomość z przeszłości lecz nic nie stoi na przeszkodzie, aby znali się i teraz, a magomedyk może wciąż spełniać się przy dokumentnym obserwowaniu przebiegu tudzież zastoju jednostki chorobowej Woods. Jakieś dodatki, życzenia?

Kto by pomyślał, że to będzie tak szczęśliwy dzień dla medycyny! Wywar tojadowy. Kompletnie o tym zapomniałem (jak ktoś nie siedzi w wilkołakach to się czasem może zdarzyć).
Wyleczymy dziewuszkę (ehe).

Nie mam nic do dodania w tak fascynującej relacji.

No to ja mogę zaproponować moją Bellatrix, jako bardzo ciekawy przypadek wiecznego wkurzenia i rządzy mordu.
Do tego Jess która spędzała u ojca w Mungu wakacje. Możesz ją kojarzyć a teraz gdy Mall trafiła do śmiercików znowu się spotykają.
Chyba że masz jakieś inne propozycje.
Ja dziś coś słabo z pomysłami stoję

To może w takim razie ja coś zaproponuje.
Zaświtał mi w głowie pewien pomysł. Otóż skoro Flamel dopiero co przyjechał do Londynu i wydaje się być kompletnie nie przystosowany do życia tu ojciec Jess (a zarazem przełożony który widzi w Oliverze zadatek na dobrego lekarza) mógłby spróbować wdrożyć go w tutejsze środowisko czystokrwistej inteligencji. Jakiś obiad albo kawa. Mogłaby wyjść nam z tego fajna sesja.

Bellatrix już chyba nie Black z tego co widzę (proszę pozdrowić męża) - oboje są smierciozercami, mogliby się rozumieć na poziomie niechęci do mugoli.
No i kto jak nie Flamel mógłby przypisywać tej jakże opanowanej kobiecie środki wspomagające jej dobroć i spokojne usposobienie.

O właśnie ojciec Jess i proszony obiad to jest zdecydowanie prawdopodobne! To kiedy ten obiad? Mam szykować sukienkę?


No świeżo upieczona mężatka z tym że mąż gdzieś przepadł. Od razu dementuje plotki o tym że to żona się do tego przyczyniła!!
Środki uwydadniające dobre serce ♥ tak jestem za!

No wszystko okej. Byłabym wszystko na TAK! Bo ekstra relacja. Tylko mam jedno ALE.
Anarhold jest w ciąży. No fabularnie jeszcze i tym nie wie. Pewnie stanie się to dopiero w dystrykcie. Ale chciałabym, żeby mała Quinni to przeżyła okej? xD

A co do Aidana. To może być ekstra przyjaźń!

Wskakuję.