a
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Salon na pierwszym pietrze - Page 2
List z Hogwartu
Niestety jak to często bywa, coś się kończy, a coś innego zaczyna. Czas Listu z Hogwartu dobiega końca. Mam nadzieję, że część osób będzie wspominało tę stronę z pewnym sentymentem, a nawiązane tutaj znajomości przetrwają pomimo zakończenia naszej działalności. Dziękujemy za te dwa lata! Administracja
List z Hogwartu
Niestety jak to często bywa, coś się kończy, a coś innego zaczyna. Czas Listu z Hogwartu dobiega końca. Mam nadzieję, że część osób będzie wspominało tę stronę z pewnym sentymentem, a nawiązane tutaj znajomości przetrwają pomimo zakończenia naszej działalności. Dziękujemy za te dwa lata! Administracja


 

 Salon na pierwszym pietrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Anthony Blackwood

Anthony Blackwood

Liczba postów : 170

Salon na pierwszym pietrze - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Salon na pierwszym pietrze   Salon na pierwszym pietrze - Page 2 EmptySro Lip 15, 2015 3:28 pm

Odszukiwał pocałunkami najwrażliwsze miejsca pod jej obojczykiem i w okolicach szyi. Była tak... tak uroczo bezradna. Zupełnie jak nie Gretel, którą znał. Ulegała wszystkim zmysłom, umysł pozbawiony kontroli.
Czyżby zdjął z jej oblicza ostatnią maskę wychowania? Och.. Gdyby wierzył w bogów, powierzyłby ich los Wewnętrznej Bogini, albo innemu fantastycznemu tworowi. Podniósł wzrok znad jej drżącej skóry, gdy usłyszał swoje imię, szeptane na wzór indyjskiej mantry.
- Szz...- Zamknął jej usta krótkim, wręcz przelotnym i z pewnością niewystarczającym pocałunkiem.
Czekał na moment, w którym oboje nie będą w stanie się już wycofać. Bez względu na to jak bardzo będą tego żałować, jakie przyniesie to konsekwencje. Zaprzedanie dusz diabłu nie mogło obejść się bez zapłaty.
Kątem oka zaobserwował równie krótki co mało interesujący lot swojej koszuli. Z trudem zdołał opanować chęć sprawienia, że zyska dość szybko towarzyszkę w postaci ubrania Jessi. Jedynie rozpiął guziki do końca przesuwając dłonią po rozgrzanej na wysokości kościstych żeber dziewczyny. Jeszcze zdąży nacieszyć wzrok.
Spojrzała na niego, a jemu wystarczył ułamek sekundy, aby rozszyfrować wszystko co kłębiło się w tej rozczochranej od emocji głowie.
Pogłębiał rozpaczliwe pocałunki. Dlaczego tak długo zwlekali? Minęło tyle lat... A oni wciąż byli po dwóch różnych stronach, dobijani dzień w dzień przez granice codzienności.
Granice, które tak łatwo było odrzucić.
Przerwał pocałunek wsuwając dłoń pod jej kolana, a drugą opierając na łopatkach. Podniósł się z nią na rękach czując lekkie zawroty głowy. A przecież prawie nic nie wypił... Narkotyczny stan duszy dobitnie podpowiadał czego mu potrzeba do pełni szczęścia.
- Dawno dawno temu ktoś powiedział mi, że salon jest niezłym miejscem na aperitif, ale nie wypada się w nim rozsiadać z daniem głównym.- Wymruczał składając krótki pocałunek na jej czole i wychodząc z salonu.

||z/t dla tej części sesji.
Powrót do góry Go down
 

Salon na pierwszym pietrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

 Similar topics

-
» Łazienka na piętrze
» Łazienka na siódmym piętrze
» Łóżka na dolnym piętrze
» Łóżka na górnym piętrze
» Pokój wschodni na piętrze

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
List z Hogwartu :: MIEJSCA ZAMIESZKANIA :: Winsley Street 19-