a
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Główna Sala
List z Hogwartu
Niestety jak to często bywa, coś się kończy, a coś innego zaczyna. Czas Listu z Hogwartu dobiega końca. Mam nadzieję, że część osób będzie wspominało tę stronę z pewnym sentymentem, a nawiązane tutaj znajomości przetrwają pomimo zakończenia naszej działalności. Dziękujemy za te dwa lata! Administracja
List z Hogwartu
Niestety jak to często bywa, coś się kończy, a coś innego zaczyna. Czas Listu z Hogwartu dobiega końca. Mam nadzieję, że część osób będzie wspominało tę stronę z pewnym sentymentem, a nawiązane tutaj znajomości przetrwają pomimo zakończenia naszej działalności. Dziękujemy za te dwa lata! Administracja


 

 Główna Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Mistrz Budowy

Mistrz Budowy

Liczba postów : 299

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Główna Sala   Główna Sala EmptyWto Sty 27, 2015 8:42 pm

Główna Sala An3nY3l

Główna Sala tu zbierają się zwykle wszyscy zaproszeni, na przyjęcie w klubie ślimaka.
Za każdym razem wystrój się zmienia zależnie od tematyki imprezy.
Pokój jest utrzymany w złocie, czerwieni bieli i różu. Wszystko by zachować tą cudowną elegancję i przepych z którego słynie stary ślimak. Stoliki, pufy i kanapy. Na oknach znajdują się wielkie zamkowe kotary.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry

Liczba postów : 4357

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyWto Sty 27, 2015 9:34 pm

Horacy Slughorn po wysłaniu listu wszystkim swoim podopiecznym z klubu. Pojawił się w głównej Sali ubrany w srebrno-zieloną szatę wyjściową. Na twarzy miał maskę która idealnie uzupełniała się ze strojem. Motywem dzisiejszego spotkania był trwający karnawał temu wszystkich o to poprosił. Wraz z jego wejściem pojawiło się parę ważnych osobistości, które też zaprosił na to przyjęcie. Stanął na widoku, by wszystkich co wejdą witać jak na gospodarza przyjęcia przystało. W ręku trzymał tacę z winem, by każdemu wręczyć po jednym kieliszku na powitanie.
Powrót do góry Go down
Anarhold Tempest

Anarhold Tempest

Liczba postów : 522

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyWto Sty 27, 2015 9:52 pm

Dziewczyna przygotowywała się na to wydarzenie dość długo. Tak dawno nigdzie nie była, chciała wypaść naprawdę dobrze. Ostatnimi czasy odsunęła się od wszystkich. Nie wiedziała, co się dzieje, co powinno się dziać...
Kto z kim jest, komu kto się podoba i kto z kim spędza czas.Westchnęła ostatni raz przeglądając się w lustrze. Na tę okazję wybrała skromną, czerwono-złotą sukienkę do kolan. W sumie tak po gryfońsku, pasowało to do niej.
Zaplotła warkocza i lekko uśmiechnęła się do siebie. Jak dobrze, że była w Hogwarcie. Tutaj mogła czuć się bezpiecznie. W sumie...
Jednak potrzebowała gdzieś wyjść. Spotkanie w klubie ślimaka było znakomitą okazją. Napisała od razu do Roya, w końcu tak dawno się nie widzieli. nie śmiali razem, nie rozmawiali...
Przecież ich wspólne wieczorki razem z Jess były takie wspaniałe. Dalej w pamięci miała chwilę, gdy siedzieli razem przy kominku, a w pokoju wspólnym słychać było głównie ich śmiechy. Oczywiście potem dołączali się huncwoci, jednak oni... Ana miała wrażenie, że w dużym stopniu bardzo dużo zmienili oni.
Zniszczyli.... przeobrazili ich przyjaźń w coś całkiem innego, mniej trwałego. Mall zaczęła spotykać się z Lupinem, sama oddawała się obowiązkom prefekta, a Hale...
A kto go tam wiedział?
Postanowiła jednak, że spotkają się już na miejscu. Miała jeszcze chwilę na przemyśleniu kilku spraw. Musieli poważnie porozmawiać. Trzeba było ratować ich przyjaźń. W końcu było to coś wielkiego, trwałego...
Właśnie trwałego...
Weszła cichutko otwierając drzwi. Było już parę osób, ale niewiele...
Trudno...
Przywitała się grzecznie z profesorem i skierowała na prawą stronę sali. Tam miała dobry widok na wejście. Od razu miała zamiar dopaść Royka.
Na samą myśl zrobiło jej się cieplej na sercu, co wywołało uśmiech na jej twarzy.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t10-anarhold-roddy-tempest?hig
Roy Hale

Roy Hale

Liczba postów : 949

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyWto Sty 27, 2015 10:18 pm

Roy pękał za szczęścia, w końcu pójdzie gdzieś z Anką! Tak dawno jej nie widział, nie rozmawiał. Chyba zamknął się w sobie z jakiegoś powodu. Tylko jakiego? Przecież to było raczej normalne, że po pewnym czasie znajdujemy sobie nowych przyjaciół, ważniejsze sprawy! Nie miał tego nikomu za złe. Poprawił sobie krawat od garnituru i nawet nic za bardzo nie zrobił z włosami. Od kilku tygodni nie zwracał uwagi, że sterczały mu na wszystkie strony. Miał nadzieję, że jak dotrze tam to i tak jakoś się ułożą. Przypłynął sobie pewien bal kiedy swoją partnerkę spytał czy ma żel. A teraz? Czy naprawdę tak bardzo się zmienił?
Musiał przyznać sam przed sobą, że bardzo się postarał wyglądać jak należy. Dla dziewczyny pewnie i tak będzie wyglądał jak zawsze, ale mimo wszystko starał się. Podszedł do jakiegoś tłumku i kiedy się odsunęli bardziej na bok ujrzał swoją przyjaciółkę. Podszedł do niej jak mógł najwolniej by mogła go zobaczyć. Nie jedną tym sposobem przestraszył.
Co powie na to Flora? Obrazi się? Rzuci go? No tak.. Mimo, że ferie spędzili razem to cały czas czytała książki, zupełnie tak jakby jej przeszkadzał. A co jeśli tak było? Co jeśli po prostu ich przyjaźń tak wypaliła? Nie chciał się zadręczać teraz. Ostatnio za dużo myślał. Chciał się dobrze bawić. Czy aż tak dużo wymagał?
- Hej, ślicznie wyglądasz.- przywitał się i ją delikatnie przytulił. Chyba wyszedł z wprawy. Chciał ją przecież mocniej przytulić, a co jeśli by coś podarł?! Spaliłby się ze wstydu.
- Mam nadzieję, że dużo się nie spóźniłem.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t861-roy-hale
Sofie Brown

Sofie Brown

Liczba postów : 1937

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyWto Sty 27, 2015 10:25 pm

Otrzymała list od Horacego, ucieszyła się dawno nie brała udziału w tak eleganckim przyjęciu. Zamyśliła się głęboko zastanawiając się z kim iść. W zeszłym roku była z Gilderoyem, więc postanowiła to powtórzyć bo świetnie się bawili. Trochę jej zajęło szykowanie lecz ostatecznie wyglądała tak. Poprawiła włosy i szybko z torebki chwyciła eleganckie rękawiczki by zakryć mroczny znak. Zostało tylko czekać aż jej partner na ten wieczór przyjdzie. Uśmiechnęła się ciepło i przywitała z Profesorem,biorąc od niego lampkę wina gdy ten ucałował jej rękę jak na dżentelmena przystało. Fiołkowe oczy blondynki błyszczały spod maski. Była pod wrażeniem wystroju sali, wiec usunęła się tak by mieć na widoku wejście. Upiła trochę wina i cierpliwie czekała. Czas spędzała ostatnio w samotności bo Barty zajął się swoimi sprawami, ona nauką. W szkole też huczało od plotek że on i Fern coś razem. Nie przejęła się tym, bo nie wierzyła w plotki. Jednak czasami w nich jest ziarno prawdy. Wyrzuciła to wszystko z głowy i w spokoju czekała na Puchona. Nucąc pod nosem przyjemną piosenkę jedną z tych co napisała jeszcze w czasie Ferii.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
Anonymous


Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 9:21 am

Ten dzień nie należał do tych, które by Wiktor Estrin mógł uznać za najprzyjemniejsze w jego dotychczasowym życiu. Ta lekcja Astronomii zaburzyła jego pozytywne myślenie na cały następny tydzień przebywania w tej szkole przesiąkniętej mugolakami. Za całe swoje wypracowanie dostał tylko marne „N”, co go dostatecznie podkurwiło. Nawet nie pożegnał się ze swoim kumplem Bartym, a przecież Crouch miał mu chyba coś ciekawego do powiedzenia. W każdym razie teraz się tego nie dowie i będzie musiał się z nim zobaczyć w późniejszym terminie. Miał tylko nadzieję, że jego kolega nie będzie miał do Wiktora pretensji o to, że ten wyszedł tak bez słowa.
Wszedł do swojego dormitorium i położył się na łóżko z nadzieją na jakiś dłuższy i przyjemny odpoczynek niż to do tej pory zwykle bywało. Nie minął jednak kwadrans, gdy do jego pokoju wleciała jego sowa o imieniu Coba. Miała przywiązany do swojej nóżki liścik nadany przez profesora Slughorna, który zapraszał go na spotkanie Klubu Ślimaka. W sumie nie spodziewał się tego zaproszenia dziś, ale z tego, co było tu napisane, spotkanie ma się odbyć jutro. Wstał więc i przejrzał swoją szafę z ubraniami, bo obowiązywał strój wieczorowy i maska. Znalazł świetny garnitur, biały szal oraz muszkę, którą zwykle ubierał na spotkania tak zwanych czarodziejów-arystokratów czystej krwi, na które oczywiście byli zapraszani też jego rodzice. Znalazł też maskę, co bardzo go ucieszyło. Wysłał też wiadomość do Scarlett, bo postanowił, że to właśnie ona powinna mu towarzyszyć na tym spotkaniu. Jessi Mall była na niego totalnie obrażona, więc nie było sensu nawet jej informować o tym wszystkim. Położył się spać i oczekiwał we śnie tylko dnia, w którym to dumnym krokiem pojawi się na spotkaniu Klubu Ślimaka.
Następnego dnia w pokoju wspólnym Ślizgonów spotkał się ze Scarlett. Jego strój wyglądał tak, a dodatkowo miał jeszcze maskę.
- Świetnie wyglądasz. – powiedział spoglądając na Scarlett, a następnie udali się tam, gdzie ów Klub Ślimaka miał się odbyć. Szczerze powiedziawszy nie wiedział czego i kogo miał się tam spodziewać, ale miał nadzieję, że nie będzie tam takich oszołomów jak Lupin, Potter czy innego rodzaju gagatki jak były na przyjęciu u panny Mall.
Gdy weszli do środka, przywitali się z profesorem i wzięli kieliszek wina. Następnie przeszli dalej, a Wiktor rozglądał się po sali.
- Ciekawe, co też profesorek dzisiaj nam przygotował? – zapytał głośno swojej towarzyszki.
Powrót do góry Go down
Anarhold Tempest

Anarhold Tempest

Liczba postów : 522

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 9:46 am

Uśmiechnęła się szerzej kiedy Roy znalazł się tuż przy niej. Przytulił ją, dość słabo, więc sama użyła więcej siły i potulała go. Po chwili jednak odsunęła się kilka centymetrów, żeby mieć na niego dobry widok. Przekrzywiła głowę w zainteresowaniu...
-Mam naprawdę przystojnego przyjaciela.-stwierdziła przyglądając mu się dokładnie. W garniturze wyglądał wręcz oszałamiająco, wszystkie na tej sali mogły jej zazdrościć partnera.
W końcu był najlepszy na świecie! Przystojny, inteligentny, a dodatkowo grał w Quidditcha. Ideał? No własnie, Ana zorientowała się, że miała pod nosem takie ciacho...
Ale to ciacho było tylko przyjacielem tak? Nie było innego wyjścia. Z tego, co dziewczyna słyszała Roy od jakiegoś czasu spotykał się z Florką. W sumie to bardzo dobrze. Lubiła dziewczynę, dodatkowo znała ją, więc mogła zaakceptować ten związek...
Zresztą chyba nie miała wyboru.
-Jak tam spędziłeś ferie?- zapytała go ciągnąc za rękę. Poprowadziła go w miejsce, gdzie było mniej ludzi. Tam, gdzie stali nazbierało się, zdaniem Anki, za dużo. Nie usłyszałaby odpowiedzi przyjaciela, więc byłoby to bez sensu. Chciała z nim porozmawiać, naprawić relacje, a teraz była ku temu sposobność.
Los jednak jej sprzyjał...
Chyba, że zaraz się coś zacznie... Wszystko było tu możliwe.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t10-anarhold-roddy-tempest?hig
Roy Hale

Roy Hale

Liczba postów : 949

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 4:06 pm

Czy on słyszał dobrze? Ona uważała, że jest przystojny? W sumie to już był z tysiącami dziewczyn, ale zdał sobie sprawę, że z żadną nie zbyt dużo. Czy miał opinię jakiegoś frajera, który się rzuca na każdą dziewczynę? No cóż.. może i tak, ale to jego wina. Wcale mogło być tak źle! Uśmiechnął się.
- dzięki, ale przy tobie to ja stanowię tu jakiś jeden martwy procent. Naprawdę ślicznie wyglądasz. Jeszcze trochę i pomyślę, że to dla mnie. - zaśmiał się.
Również miał nadzieję, że ich relacje pozostaną naprawione. Wierzył, że im się uda. Prawie siedem lat przyjaźni chyba nie idzie tak łatwo zepsuć. Był zazwyczaj przy niej. Kiedy spadła z miotły i złamała nogę, kiedy dostała T na teście i się załamała a nawet kiedy zostawił ją chłopak. Sprawiało mu to zawsze przyjemność. Ana była wspaniałą przyjaciółką.
Ruszył z dziewczyną mimowolnie uśmiechając się szczerze. Wzdrygnął się na same wspomnienie ferii.
- No cóż. Będę z tobą szczery jak zawsze. Te ferie nie należały do moich najlepszych. Albo sypialnia, albo karty z ślizgonami. Mimo, że Flora została też to nic nie zmieniało. Nie miała czasu za bardzo na mnie. Z resztą jak to ostatnio bywa- woli książki niż rozmowę z moją osobą. - czy naprawdę był taki straszny dla wszystkich? Wiedział, że to nie on był taki zimny i oschły. Nie wydzierałby się gdyby jemu partner zabrał książkę by móc porozmawiać chociaż minutę!
- Nie chcę jej zranić w każdym razie, ale tak będzie lepiej. Pewnie się tak bardzo nie załamie, ale i tak będzie miała doła, a to jest twoja przyjaciółka więc zrozumiem jeśli staniesz po jej stronie. No ale to już nie ważne. To nasz dzień, a nie mój przecież. Jak tam twoje sprawy?- jak zwykle tylko o sobie mówił, a przecież chciał się dowiedzieć co u niej. Jak jej się układa życie sercowe? Miała dobry kontakt z Jessi? Może to tylko on się oddalił?!
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t861-roy-hale
Gilderoy Lockhart

Gilderoy Lockhart

Liczba postów : 314

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 4:15 pm

Gilderoy Boski Lockhart, jak zwykle starał się wyglądać znakomicie, a że znalazła się taka, a nie inna sposobność to... założył jeden ze swoich garniturów, biała koszula, mucha...
Tak bardzo klasycznie, elegancko.. no ale przecież tak było mu najlepiej nieprawdaż?
Spojrzał ostatni raz do lustra kierując swój wzrok na bardzo dobrze znane mu odbicie. Mrugnął do niego i wyszczerzył swoje śnieżnobiałe zęby.
Zorientował się, że zapomniał o jednym, małym drobiazgu. Piękną kobietę należy przecież przywitać pięknymi kwiatami nieprawdaż? Wyczarował krwistoczerwoną różę, która niesamowicie kojarzyła mu się z Brown. Ślizgonka niby taka delikatna, piękna ale potrafiłaby skrzywdzić, pokazać pazur.
Pozory mylą.
Skierował swoje kroki do głównej sali Klubu Ślimaka. Wziął głęboki oddech i wszedł. Ona już na niego czekała, śliczna jak zawsze. W sumie nie zdziwiło go to. Mimo, że tak różni posiadali podobne cechy.
Pewni siebie, swojej wyższości, w którą jakimś cudem Lockhart zaczął ostatnimi czasy wątpić. Wszystko traciło sens. Jednakże musiał się podnieść z popiołów.
Słyszał bowiem, że Hogwart zyskał nowego ducha, Takawę. Jednak ile było w tym prawy? Ile kłamstwa i nadziei? Co robił po tej stronie, jak zginął, dlaczego to zrobił? Musiał się dowiedzieć. Nie dawało mu to spokoju.
Podszedł powoli i dystyngowanie do ślizgonki. Ukłonił się przed nią i podał kwiaty.
-Pięknie dzisiaj wyglądasz Sofie. Mam nadzieję, że długo nie czekałaś- stwierdził biorąc ją pod ramię i kierując powoli w stronę profesora Slughorna. W końcu z gospodarzem wypadało zamienić chociaż słowo. Tego nauczyła go matka. Dobre wychowanie, klasa i styl to podstawa.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t257-gilderoy-lockhart
Jessi Mall

Jessi Mall

Liczba postów : 2424

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 4:27 pm

Ktoś tam na górze chyba bardzo Jessi lubi! Powiedziała sobie że nie będzie smutna z powodu kłótni z Remusem i na prawdę starała się jak mogła a trzeba przyznać że pomoc otrzymywała z każdej strony bo jak nie gromada obowiązków to o takie właśnie małe zaproszenie na spotkanie klubu Ślimaka.
Dziewczyna postanowiła że skoro to karnawał to ma zamiar dobrze się bawić i nie myśleć o troskach. Tak więc w dzień przyjęcia oczywiście wstała wcześnie i odbyła swój trening a wracając z boiska zahaczyła o Wielką Salę. Myślała o tym że nie ma na imprezę partnera... No ale przecież w zamku miała pełno znajomych chłopaków prawda? Wystarczy kogoś zaprosić! Jak na złość nikogo nie mogła namierzyć ale wychodząc ze śniadania mijała znajomego Krukona i olśniło ją momentalnie.
Zagadała do Alexa który zgodził się bez wahania jej towarzyszyć. Umówili się więc że spotkają się już na przyjęciu.
Przygotowania zajęły Jessi niezbyt dużo czasu. Miała już na prawdę ogromną wprawę w szykowaniu się na takie bale.
Oczy podkreśliła dosyć mocno czarnym tuszem i kredką, usta natomiast pociągnęła tylko delikatnie bezbarwnym błyszczykiem. Ubrana w czarną sukienkę oraz buty na wysokim obcasie, pozwoliła by jej długie ciemne włosy spływały miękką kaskadą na ramionach i plecach, strój dopełniała nietuzinkowa maska ozdobiona szlachetnymi kamieniami w kolorze barw jej domu.
Spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Wyglądała w swojej ocenie całkiem dobrze. Wzruszyła więc ramionami i ruszyła ku sali w której miało odbyć się przyjęcie. W środku znajdowało się już całkiem sporo ludzi w tym kilka znajomych twarzy! Z daleka zobaczyła już Aneczkę rozmawiającą o czymś z Roy'em! I to właśnie w ich kierunku skierowała swoje kroki.
- Heeej. - pomachała im zbliżając się po czym zamknęła tą dwójkę w uścisku.
- Co tam jak tam? Specjalnie to zrobiliście prawda? Umówiliście się razem żeby być najatrakcyjniejszą parą na przyjęciu! - powiedziała niby z lekkim wyrzutem jednak słychać było w jej głosie że żartuje. Miała nadzieję że jej partner jednak dotrze bo gdy wszyscy ruszą w tan nie chciała by stać samotnie pod ścianą.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t866-jessica-jessi-mall
Anarhold Tempest

Anarhold Tempest

Liczba postów : 522

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 5:01 pm

Dziewczyna pokręciła z niedowierzaniem głową, przecież... Grrr... No po prostu faceci, Roy... zachowywał się czasami jak baba. Miała ochotę palnąć go w łeb. Jednak zmieniła szybko zdanie i przytuliła go.
-Pamiętaj, że co by się nie działo to ty i Jess jesteście dla mnie najważniejsi i to po waszej stronie zawsze stanę. Dla was to i życie mogłabym oddać.- powiedziała ciszej odsuwając się na chwilę. Zwróciła głowę w stronę okna próbując sobie przypomnieć, co ona to robiła. Pamiętała jak przez mgłę...
-Zostałam na święta i ferię w Hogwarcie. Chodziłam na spacery, wyciszyłam się. Musiałam przemyśleć kilka spraw. Jessi dawno nie widziałam, ale podobno też się tutaj pojawi.-powiedziała to akurat w momencie, gdy wspomniana przez nią osóbka pojawiła się na sali. Ana uśmiechnęła się jeszcze szerzej. W końcu byli w komplecie. Trójka przyjaciół, niczym trzech muszkieterów na swojej misji. Ich dzisiejszym celem była dobra zabawa.
-Oczywiście najpiękniejszą, najatrakcyjniejszą i najlepszą... ale chyba nam to Royek nie wyjdzie. Patrz jak się panna wystroiła. Aż żal, że nie ma tutaj Lupina. Chyba był umarł z zachwytu.-stwierdziła śmiejąc się i przytuliła jeszcze raz swoich przyjaciół. W sumie dawno nie czuła się tak dobrze.
Ostatnimi czasy jej brat znowu przestał się odzywać, rodzice się zamartwiali, a ona nie miała co ze sobą zrobić. Teraz chociaż mogła się poprzytulać, wygadać... była wśród swoich.
-Właśnie wypytuje Roya jak ferie. Ale skoro się pojawiłaś to opowiadaj.- nakazała przyjaciółce sięgając po szklankę soku pomarańczowego który akurat rozdawali kelnerzy.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t10-anarhold-roddy-tempest?hig
Sofie Brown

Sofie Brown

Liczba postów : 1937

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 5:10 pm

Czekała i czekała aż w końcu się pojawił, niezwykły przystojny i pewny siebie.
Gdy tylko skierował się w jej stronę z kwiatami uśmiechnęła się radośnie, tak że objęło to jej fiołkowe źrenice. Czerwone niczym krew i wino smukłe, szlachetne róże. Przyjęła je i popatrzyła mu chwilę w oczy. Zaskoczył ją i to pozytywnie.
-Dziękuję Gilderoy są przepiękne-obdarowała go lekkim buziakiem w policzek.
Dała się chwycić pod ramię i spokojnie zaczęła z nim iść. W drugim ręku trzymając czerwone róże od chłopaka.
-Ty też wyglądasz dziś niczego sobie-Każde ubranie co założył na siebie, zawsze mu dodawało czaru wraz, z każdym jego uśmiechem. Przez chwilę wyczuła że coś go trapi, ale postanowiła tego tematu nie drążyć.
-Niezbyt długo lecz, cieszę się że przyszedłeś-odparła idą w stronę Horacego z nim. Bo wydawało jej się że coś chce przekazać jej i puchonowi. Przy mężczyźnie stało dwóch chyba wysoko postawionych, wykładowców na kolegium?. Nie była pewna jej opiekun miał wiele znajomości, więc pewnie to tylko część. Której dziś wszystkich gości przedstawi.
-Dobry wieczór profesorze Slughorn-skłoniła mu się z gracją i potem zerknęła na dwóch rosłych mężczyzn,
-Panów też serdecznie witam-jej maniery teraz mogła je spokojnie pokazać, jeśli Horacy zaprosił wysoki szychy to lepiej zachowywać się tak jak została wychowana. Nie rzucić nic o czystości krwi i pogardzie do mugoli. Zerknęła chwilę na salę wejściową potem okna, jedna ostatecznie wróciła do swojego partnera. Ujęła wygodniej jego ramię i znów się uśmiechnęła. Oczywiście po drodze do psora, zauważyła przyjaciółkę więc puściła jej oczko.


Ostatnio zmieniony przez Sofie Brown dnia Sro Sty 28, 2015 5:40 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Alex Clark

Alex Clark

Liczba postów : 454

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 5:20 pm

Alex zastanawiał się czy dobrze postępuje idąc z dziewczyną na karnawał. Starał się nie myśleć o drugim ja. Alec by na pewno sięcieszył, gdyby się dowiedział. Jednak to chyba nie było możliwe. Starał się cieszyć życiem. Nie było źle. Umówił się właśnie przecież z piękną dziewczyną. Ciekawe co się stało, że dostał taką propozycje. Może po prostu jakiśznak, że jednak nie powinien się zamykać w sobie.
Ubrał garnitur. Niemiał na sobie ani muszki ani krawatu. Na twarz nałożył maskę. Kiedy stwierdził, że jest gotowy ruszył w stronę ustaloneho miejsca. W środku już zaczynało robić się dość tłoczno. Rozejrzał się dookoła i znalazł w końcu dziewczynę. Ruszył do niej śmiałym krokiem. Odchrząknął by jej nie przestraszyć i się uśmiechnął do posostałych i do partnerki.
- Hej. Jak się bawicie?- wywrócił oczami. Z częcią przyszedłby bez maski, ale chyba nie wypadało. Czyżby zapowiadała się ztypa? Oby nie!
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t984-alex-clark
Jessi Mall

Jessi Mall

Liczba postów : 2424

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 5:31 pm

Jessi wywróciła oczyma - Dobra, dobra wcale się nie stroiłam ja tak zawsze wyglądam. - zaśmiała się krótko bo śmiech uwiązł jej w gardle zupełnie jak gdyby miała zaraz się nim udusić.
Remus... tak drażliwe słowo ostatnio. No ale skąd Anka miała o tym wiedzieć skoro ostatnio widywały się tyle o ile w dormitorium i większość ich rozmów wyglądała następująco "Widziałaś moją granatową bluzę? Nie wiesz gdzie mój drugi but? Pasta do zębów się skończyła, trzeba napisać zamówienie!"
- To może niech Roy nam opowie bo moje ferie to no cóż... - rozejrzała się po sali, nie chciała o tym gadać i psuć nikomu atmosfery... Westchnęła bo wiedziała że i tak nie dadzą jej spokoju i lepiej powiedzieć chociaż część.
- Honcwoci w komplecie świętowali u mnie do tego Shirka, Lucy, Verónica wiecie cała ekipa. I wszystko było w porządku ale w ostatni dzień był kulig i ognisko i łyżwy... NO i Remus pobił się z Wiktorem Estrinem, nie wiem czy go znacie. To syn znajomych moich rodziców... No od tamtej pory nie rozmawiam z Remusem. - wzruszyła ramionami wyrzucając z siebie słowa jak gdyby strzelała z jakiegoś mugolskiego karabinu.
Ledwo skończyła podszedł do nich jej partner.
- Witaj Alex. Gustownie wyglądasz w tej masce. - uśmiechnęła się świadoma tego że widmo podpierania ściany właśnie odpłynęło na bezpieczną odległość.
- Jeszcze się nie bawimy ale mamy taki zamiar prawda? - zapytała radośnie obdarzając przyjaciół uśmiechem. Zlustrowała salę wzrokiem spotykając spojrzenie Sofie do której się uśmiechnęła. No proszę Panna Brown z Gilderoyem! Piękni i młodzi pasowali do siebie.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t866-jessica-jessi-mall
Gość
Gość
Anonymous


Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptySro Sty 28, 2015 7:41 pm

// Mam prośbę do Was… WSZYSTKICH. Pogrubiajcie wypowiedzi swoich postaci, bo ogólnie źle się to czyta jak wypowiedzi nie są pogrubione… Dziękuję za uwagę //

Rozglądał się po całej Sali i nie udało mu się jednak rozpoznać czy ktoś znajomy został zaproszony na spotkanie najbardziej elitarnych ludzi w szkole. Bo w rezultacie Klub Ślimaka był swego rodzaju „zbiorem” ulubionych uczniów profesora Slughorna. Należeli do niego tacy, którzy najbardziej wyróżniali się na Eliksirach, bądź też mieli sławnych krewnych. W każdym razie tak słyszał, gdy rozmawiał z kimś na temat Horacego Slughorna i jego pupilków. Nigdy nie pomyślał, że zostanie tutaj zaproszony zwłaszcza, że nie miał chyba nikogo sławnego w swoim drzewie genealogicznym. No w każdym razie nic mu nie było na ten temat wiadomo. Może więc po prostu wykazał się czymś na Eliksirach i szkolny „Mistrz Eliksirów” go zauważył, czego mamy dziś skutek? Tego nawet najstarsi górale norwescy jednak nie wiedzą.
- Mam nadzieję, że nie będzie to żadne przyjęcie owiane nudą. – powiedział na głos Wiktor i zaczął powoli kroczyć ze Scarlett u boku mierząc niemalże każdego kogo napotkał. Przez chwilę nawet miał wrażenie, że widział Jessi Mall, ale do końca nie był pewny czy to ona. Czyżby strój wieczorowy aż tak bardzo ją zmienił? Gapił się na nią, choć nie był pewny, że to ona. Nie mógł oderwać wzroku od Gryfonki.
Powrót do góry Go down
Barty Crouch Jr

Barty Crouch Jr

Liczba postów : 419

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyCzw Sty 29, 2015 12:21 am

Barty siedział w dormitorium i myślał o Ślimaku. O tym, że dawno nie było imprezy w jego klubie. I wtedy właśnie w szybkę zastukała Ismena. Ślizgon  ruszył ku oknu i uchylił je, a do środka wpadła piszcząca sowa z przywiązanym do nóżki listem. Jak zwykle domagała się dyniowego ciasteczka. Chłopak spełnił jej oczekiwanie i dał jej największe ciastko jakie miał po czym odczytał wiadomość. Spotkanie w Klubie Ślimaka. Już zaczynało mu brakować tych wszystkich sztucznych uśmieszków i opowiadania o swoich wspaniałych rodzinach. Przynajmniej nie będzie nudno. Młodszy Crouch od razu wiedział, kogo zaprosić. Fern, ekhm, Amelię. Była teraz jego dziewczyną i wypadałoby mówić o niej w cieplejszych kategoriach. Gdy nadszedł wreszcie dzień imprezy, wyszykował się w swój najlepszy, wyjściowy garnitur, włożył maskę karnawałową, poprawił włosy i ruszył do lochów.
Dotarł na miejsce i napotkał kilku znanych już sobie osób. Usłyszał strzęp rozmowy Jessi z kimś tam o tym, że Lupin pobił się z Wiktorem. Lupin? Pobił się? Najwidoczniej musiał się poczuć mocno zagrożony skoro nawet i jego nerwy nie wytrzymały. Uśmiechnął się tylko pod nosem. Zerknął na Sofie i serce mu załomotało. Momentalnie zrobił się lekko czerwony, gdy przypomniał sobie sytuację z jej domu, w święta. Obiecali sobie, że będą się zachowywać normalnie, a zwyczajnie unikali jakiejkolwiek rozmowy. Od razu wiedział, że tak będzie. Sofie na pewno wiedziała o jego związku z Amelią, bo cały Hogwart aż huczy. Nic dziwnego. Nie spodziewał się jednak, że jego przyjaciółka przyjdzie z Lokhartem!  Z tym wymodelowanym wymoczkiem! Pan AchJakiJestemCudowny aż ślinił się na jej widok. Zaskakujące, że jego garnitur był jeszcze suchy od nadmiaru śliny.
- Witam wszystkich. Witaj Sofie. Pięknie wyglądasz, jak zwykle - odparł i zerknął na Jessi i potem na Anarhold. - Wy również, drogie panie - obdarzył je uśmiechem. Sam był ciekaw kiedy zjawi się jego dziewczyna.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3055-bartemiusz-crouch-jr#506
Amelia Mary Fern

Amelia Mary Fern

Liczba postów : 1107

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyCzw Sty 29, 2015 12:43 am

Siedziała spokojnie w dormitorium pisząc kolejną pracę, tym razem na Historię Magii, która o ile to w ogóle możliwe, od momentu poznania Lisa stała się dla niej jeszcze bardziej nudna i nie do wytrzymania. Nic nie poradzi na to, ze historie opowiadane, a nawet pokazywane jej przez Kitsune, były po tysiąckroć ciekawsze od tych profesora. W połowie pisania oczy zaczęły jej się nawet zamykać i jedynie pojawienie się w pokoju wesołej jak zawsze sówki Greenie wybawiło Puchonkę od zaśnięcia z nosem w kałamarzu.
-Klub Ślimaka
Powiadomiła sówkę, która patrzyła na nią ciekawsko. Nawet nie zdążyła odłożyć listu od Horacego, gdy do pokoju wleciała Defene niosąc kolejny, tym razem od Barty'ego. Amelia szybko odpisała rada, ze będzie miała towarzystwo.
O wyznaczonej porze zjawiła się w lochach, żałując, że nie umówiła się wcześniej ze Śizgonem by razem weszli do komnat, w których odbywało się przyjęcie.Ubrana w bordową sukienkę i złote szpilki z maską na twarzy oraz elegancko spiętymi w romantyczny kok włosami weszła do Głównej Sali i zaczęła rozglądać se w poszukiwaniu Barty'ego, mając nadzieję, że już przyszedł. Dostrzegła go koło Sofie.
-Witam profesorze.
Przywitała się ze stojącym nieopodal wejścia nauczycielem uprzejmie i wzięła oferowany jej kieliszek wina.
-Witajcie.
Podeszła do Barty'ego i reszty towarzystwa. Uśmiechnęła sie do Sofie, z którą od jakiegoś czasu była w dobrych stosunkach. Nieco spięła się na widok towarzyszącego jej Gilderoya. Czy chłopak znów będzie chciał komentować jej strój. Nie uszło jej uwadze, ze Barty jest dziwnie zaczerwieniony i wygląda na spiętego. Obdarzyła go najcieplejszym uśmiechem jakim tylko potrafiła. Nie chciała pytać przy wszystkich o co chodzi. Najwyżej później weźmie chłopaka na bok i spyta.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t382-amelia-mary-fern
Mistrz Gry

Mistrz Gry

Liczba postów : 4357

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyCzw Sty 29, 2015 11:01 am

Gdy byli już praktycznie wszyscy obecni których zaprosił uśmiechnął się radośnie. Obserwował uważnie salę która wypełniona była po brzegi, gestem nakazał by Brown podeszła do niego ze swoim partnerem.
-Witajcie Wszyscy!, cieszę się że w końcu udało mi się znaleźć czas, i zrobić kolejne przyjęcie w Klubie. Dawno ich nie było!-zaczął swoją krótką przemowę by chwile potem ją zakończyć.
-To tyle zaczynamy zabawę Muzyka Start!-na scenie pojawił się jakiś zespół który zaczął grać żwawe piosenki. Żeby dzieciaki się nie nudziły.
-Wy dwoje proszę ze mną potem wezmę kolejne osoby na rozmowę!-wziął na bok brown i lockharta oraz tych panów i kobietę która przyszła.
-Moi drodzy to jest Juliane Zeeb opiekun kierunku artystycznego na Kolegium, więc cieszę się że Panie Lockhart,przyszedłeś z Panną Brown, wtedy spokojnie wypytasz i powie ci o swoim kierunku praktycznie wszystko!.
-Tuż obok jest William Wells opiekuje się uzdrowicielskim kierunkiem, sam uczyłem go eliksirów i cieszę się że opiekuje się tym kierunkiem a to jest Madelaine Danilowa, główna dyrektorka Kolegium, ogólnie wszyscy opiekunowie ze szkoły przyszli do mnie.-przesunął się nieco.
-Reszta to jest wiele sławnych osób-odparł i westchnął zwracając się do obojga.
-Panna Brown jest świetna z eliksirów i jej ojciec jest wysoko postawionym uzdrowicielem w Świętym Mungu, więc byłaby obiecująca rekrutką na kierunek związany z leczeniem.
-Panicz Lockhart jest dobrym uczniem a na pierwszym miejscu stawia szyk,trend i swoje zdolności aktorskie który odziedziczył po Ojcu który jest też aktorem, więc myślę że będzie super kandydatem na tegoroczny pobór na studia.
Dyrektorka milczała uważnie obserwując dwójkę, potencjalnych kandydatów na swoją uczelnie. Ich zachowanie pełne pasji, pewności siebie i poczucia wyższości zaimponowało jej.
-Horacy-odezwała się ze swoim rosyjskim akcentem i szeroko się uśmiechnęła.
-Dziękuję że ich poleciłeś rozważę ich kandydaturę, póki co niech skończą Hogwart a potem gdzieś w czerwcu, lipcu lub sierpniu spotkamy się na rozmowie rekrutacyjnej.
-Dziękuje Madelaine-rozejrzał się i pozwolił obojgu odejść.

-Panna Fern, Pan Crouch Witajcie i powiedzcie mi z jakim kierunkiem na przyszłość czujecie się najlepiej-odezwał się gdy Sofie i Puchon minęli bez słowa parkę, pogrążeni w rozmowie ze sobą. Stojąc niedaleko ich.
Powrót do góry Go down
Sofie Brown

Sofie Brown

Liczba postów : 1937

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyCzw Sty 29, 2015 11:26 am

Obrzuciła Bartka i Fern zimnym spojrzeniem. Było jej teraz jeszcze bardziej głupio!. Przypomniała sobie zajście w jej domu i zdenerwowana ścisnęła rękę w pięść. Był z Fern! teraz okazało się to prawdą. Pierwszy raz poczuła się tak zazdrosna i rzuciła złośliwe tekst do Amelii.
-Krótszej się nie dało co? ,nie pasuje ci do oczu a te buty to no nie ważne.-rzuciła przytulając się do boku swojego partnera na wieczór.
-Witaj Barty i dzięki-powiedziała chłodno nie mając zamiaru z nim zagłębiać się w rozmowę. Był z Fern on przystojny, który zarzekał się że nikogo nie kocha czyli ją okłamał? ,jest z osobą którą kiedyś przyjemnie hejcił z satysfakcją na twarzy. Jeszcze jej o tym mówił poczuła się wykorzystana tam w sypialni. Przez co na jej twarzy pojawił się ból i smutek okrywając oczy. Czuła się jak szmata tak, dokładnie to opisując. W Ferie poczuła coś co ruszyło jej serce i próbowało się wyrwać na wierzch, teraz tak przy nim było. Jednak uczucia zamaskowała nie mogła o tym myśleć. Chciała się bawić i spędzić cudowny wieczór u boku Lockharta. Odgarnęła zalotnym gestem kosmyk swoich włosów z twarzy, stojąc blisko puszka.
-Och myślałam że będzie gorzej-szepnęła do Gildka nawiązując do tej rozmowy z przedstawicielami Kolegium.
-Jednak jeśli się uda to jeszcze spotkamy się na rozmowie rekrutacyjnej.-rozejrzała się po sali przykuwając wzrok Jessi, i coś tam o rozmowie usłyszała. Będzie musiała z nią porozmawiać potem, żeby dowiedzieć się dokładnie o co poszło. Również też jej powiedzieć o katastrofalnym zajściu. Którego powoli żałowała odkąd sparingował się z amelią. Kłamca i tyle prychnęła cicho pod nosem, nie mówiąc teraz tego co myśli na głos. Poluzowała piąstkę i wzięła lepiej różę do ręki. Wolną rękę spuściła z ramienia puchona i splotła ze sobą ich ręce. Byli razem na balu więc może nie będzie miał przeciw temu gestowi.
-Zastanawiam się czy Fern nie zadepcze swoimi wielkimi nogami Bartka-wzruszyła ramionami i przymknęła oczy chwilę, przygryzając lekko usta same złośliwe słowa cisnęły się jej na usta. Jednak była kobietą i musiała się kulturalnie zachować, nie rzucając nic wulgarnego.
Powrót do góry Go down
Anarhold Tempest

Anarhold Tempest

Liczba postów : 522

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyCzw Sty 29, 2015 6:10 pm

Dziewczyna słuchała z zainteresowaniem słów Jessi i zrobiło jej się naprawdę głupio. Nie wiedziała, co się stało i wypaliła ten głupi tekst o Remusie.
Widziała już ten cień na twarzy Mall, westchnęła cicho kręcąc głowa. Co z ciebie za kretynka Anarhold. No ale nic, jej przyjaciółka zrobiła dobrą minę do złej gry. Pojawił się Alex. Bardzo dobrze, nie musiała nic mówić na ten temat. Zamierzała jednak później wyjaśnić całą sprawę. Jednak nie wszystko na raz.
-Teraz rozkręcimy najlepszą imprezkę w całym Hogwarcie.- powiedziała weselej zauważając wkraczającą Amelię razem z Bartym, a więc...
TO PRAWDA. ONI JEDNAK COŚ ZE SOBĄ KRĘCILI. No cóż...
"O czym jęczy Marta?" czasami ukazywała prawdę. No kto by pomyślał. Wtedy jednak zauważyła Lockharta. Błazen... nie mogła inaczej o nim myśleć. Zawsze wydawało jej się, że traktuje wszystkich z góry, nie lubiła go i miała do tego prawo. Był tutaj z Brown, nic dziwnego... pasowali do siebie. Dwa zadufane w siebie barany...
Eh... chyba Ana straciła na chwilę swój dobry humor. Jednak wszystko da się naprawić prawda?
-Hale przystojniaku. Porywam cię do tańca.- stwierdziła Anka puszczając oko do Jess. Wzięła Gryfona za rękę i pociągnęła go na parkiet. Aktualnie leciała jedna z piosenek, które lubiła...
Wesoła, porywająca. Typowa do skakania. Trzeba było jej tego od dawna. Będzie musiała podejść i podziękować Slughornowi za zaproszenie. Mogła w tym momencie zmienić coś ze swoim życiem prawda? Może to właśnie ten impuls, trzeba z niego korzystać.
z/t dla Anki i Royka. Piszemy na parkiecie.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t10-anarhold-roddy-tempest?hig
Gilderoy Lockhart

Gilderoy Lockhart

Liczba postów : 314

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyCzw Sty 29, 2015 6:52 pm

Uśmiechnął się przebiegle pod nosem. Może nikt nie zdawał sobie z tego sprawy, ale Gilderoy Lockhart był niezwykle spostrzegawczy, wręcz genialny obserwator.
Widział więcej, niż wszyscy by chcieli. W końcu dzięki temu mógł być tak doskonałym reporterem, znawca mody i urody prawda? Również reakcja Sofie na widok Amelii z Bartym nie uszła jego uwadze, coś czuł, że przyszły numer "O czym Jęczy Marta?" będzie niezwykle poruszający i emocjonujący.
-Jakby na to nie patrzyć Fern ma co pokazać. Długie nogi... ciekawe czy ma coś więcej do zaoferowania naszemu młodemu ślizgonowi.-zaczął już układać tekst do najnowszego artykułu, jednakże szybko zorientował się, iż może się to nie spodobać jego towarzyszce i zamilkł.
Uśmiechnął się nawet lekko. W końcu znaleźli się już przy szanownych pedagogach. Oh! Jak to dumnie brzmiało. Ciekawe czy od zawsze marzyli o byciu wielkimi szychami, o tym by decydować o przyszłości młodych ludzi.
Nie zdawali chyba sobie sprawy jak ich sądy były czasami krzywdzące. Jednak nie dla niego... nie można było mu nic zarzucić. Po prostu on był już taki, taki... idealny.
-Dziękujemy za zorganizowanie tak zacnego wieczoru. Tylu tak znakomitych gości. Śmietanka towarzyska.-stwierdził zachwycony obserwując sale. Jednak Fern i Crouch przyciągali najwięcej uwagi, ciekawe dlaczego? Może dlatego, że już dawno w Hogwarcie nie było o czym plotkować, a teraz... nasunął się nowy temat.
Ciekawe na jak długo.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t257-gilderoy-lockhart
Sofie Brown

Sofie Brown

Liczba postów : 1937

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyCzw Sty 29, 2015 7:24 pm

-No niby ma ale wiesz ona jest taka płaczliwa, i nie umie postawić na swoim. Zawsze zgrywa ofiarę a potem ci co ją lubią lecą na jej straszliwe cierpienie-uśmiechnęła się złośliwe wpatrując w puchona uważnie.
-Nie wiem co Barty w niej widzi przecież tak strasznie ją hejcił. Pewnie to amortencja czy podobny do tego eliksir miłosny.-stwierdziła obrzucając oboje krytycznym spojrzeniem.
-Przecież w szkole jest tyle ciekawszych dziewczyn, ale wybrał Tą długonogą dziewczynę, która może go zdeptać swoimi szpilkami-jej ton głosu był obojętny mimo że chciało jej się z tej parki śmiać.
-Musimy czekać jak to się rozwinie, nie musisz milknąć Gildek-nie obchodziło jej co napisze o Crouchu i Fern.
-Niewiele Facetów długo przy niej pożyło Alex, mój Brat a jeśli przyczyni się do śmierci mojego przyjaciela to chętnie wydłubie jej te kaprawe oczki-szepnęła tak że tylko jej partner to słyszał.
-Będziemy stali i obserwowali czy ruszymy w tan imprezy?-chciała odejść bo nie mogła na nich patrzeć. Niestety jej korzenie i zazdrość o kogoś kto jest ważny dla jej serca, niezbyt przyjemnie się kończy dla drugiej osoby.
-Jak myślisz ile on z nią wytrzyma? szacuje że dwa lub trzy tygodnie może miesiąc.-tak tylko to sobie obliczyła. Miała skromną nadzieje że ślizgon zrozumie w końcu co zrobił. Pokręciła głową i zerknęła na Horacego.
-Dziękujemy profesorze za polecenie nas tym osobom-skłoniła się swojemu opiekunowi, i zerknęła tęsknie za okno. Promień księżyca oświetlił jej bladą twarz i fiołkowe oczy.
Powrót do góry Go down
Barty Crouch Jr

Barty Crouch Jr

Liczba postów : 419

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyPią Sty 30, 2015 12:17 am

Barty wyczuł, że Sofie patrzy niezbyt przychylnym wzrokiem zarówno na niego jak i na Amelię. Podejrzewał, że przypomniały się jej słowa o tym, że nigdy nikogo nie kochał. Mogła czuć się oszukana, zraniona. Ale przecież wtedy tak było! Było tak kiedy rozmawiali o tym. Nie okłamał jej. Co innego się stało wtedy przy wahadle. Jego serce drgnęło, COŚ poczuło. Nie spodobało mu się jednak to, że obrała jego dziewczynę. Co jak co, ale tylko on miał kiedyś ten przywilej. Kiedy teraz była z nim, nikt nie mógł jej obrażać. Nawet Sofie. Zmrużył oczy i posłał przyjaciółce, pełne wściekłości spojrzenie.
-Sofie, nie znasz takiej zasady? Mam ładne nogi to je pokazuję? Najwidoczniej Ty masz coś do ukrycia, skoro wybrałaś taki,a nie inny model sukienki - skomentował i obrzucił jej partnera pogardliwym spojrzeniem. - Przynajmniej Amelia coś sobą reprezentuję. Ty najwidoczniej jesteś tylko dodatkiem do swojego partnera. Dziwię się, że w ogóle z kimkolwiek przyszedłeś, Gilderoy. Jesteś tak pełen narcyzmu iż wydać by się mogło, że przyniesiesz ze sobą lustro. No ale Sofie też przy Tobie dobrze wygląda- powiedział zgryźliwie i złapał Amelię za dłoń, łącząc ich palce. Ferie zmieniły wszystko. Oszukała go. Twierdziła, że nic się między nimi nie zmieni, że będą rozmawiać normalnie. Najwidoczniej skłamała, patrząc mu w oczy. Jej wybór. Nie było jej przy nim cały poprzedni rok, teraz i też się bez niej obejdzie.
W tej chwili głos zabrał Horacy Slughorn. Opowiadał jak bardzo cieszy się z ich przyjścia i inne tego typu zachwyty pod adresem znanych uczniów, z których miały wiele pożytku. Usłyszał, że zaczęła grać muzyka i miał zamiar potańczyć ze swoją towarzyszką, ale po dłuższym przemówieniu i przestawieniu im wszystkim niejakiej Juliene, Wiliama i Madelaine z Kolegium. No tak. Chciał się dowiedzieć co czeka jego uczniów w przyszłości. Czekali cierpliwie, aż Ślimak zwróci się do nich. Przyszła wreszcie pora na Barty'ego.
- Dziękuję niezmiernie za zaproszenie, panie profesorze. Cieszę się, że mogę tutaj być - zaczął z uśmiechem, lejąc słodkości litrami. - Witam, pani Zeeb, pani Danilowa i pana, panie Wells - zrobił uniżony gest głową wyrażając swój szacunek do nich. - Ja oczywiście będę aurorem. To mój główny cel, łapać czarnoksiężników - dodał dumnie wypinając pierś, a jego dusza szalała ze śmiechu.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3055-bartemiusz-crouch-jr#506
Sofie Brown

Sofie Brown

Liczba postów : 1937

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyPią Sty 30, 2015 12:42 am

To zabolało i to bardzo, w jej oczach pojawiły się łzy wściekłości.
-Okłamałeś mnie tam wtedy że nikogo nie masz w szkole!, obiecałeś mi już o wszystkim mówić jednak się zawiodłam kolejny raz.-wbiła wzrok w jego oczy. Zaczynał przypominać swojego tatulka. Najwidoczniej jej rodzice złą opinie o nim mieli.
-Chciałam pogadać ale mnie unikałeś, bo zająłeś się Fern!, i nie obrażaj Gilderoya, on wie że wybór dobrej osoby na bal to świetne wyjście-uniosła poły sukni a na jej nodze było zaczerwienienie i siniak.
-Spadłam ze schodów i dlatego wybrałam długą sukienkę, nic innego Crouch-rzekła i opuściła główną salę kierując się w stronę balkonu. Byleby nie patrzeć na przyjaciela bo była zazdrosna.
-Najwidoczniej nie nadaję się na twoją przyjaciółkę więc żegnaj. -Życzę ci szczęścia z Fern.-Uniosła swoją rękę i spoliczkowała przyjaciela i po jej poliku spłynęły pierwsze łzy.
-Powinnam ci wtedy przyłożyć ale nie mogłam, nie ważne czemu. -Gil będę na balkonie jeśli chcesz przyjdź poczekam-odwróciła się na pięcie i wybiegła czując ostry ból w nodze. Skierowała się na parkiet a potem stanęła przygnębiona na balkonie, gdyż z nim sąsiadował. Właśnie zraniła przyjaciela i pewnie już go nigdy nie odzyska.

z/t Sofie


Ostatnio zmieniony przez Sofie Brown dnia Pią Sty 30, 2015 10:57 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Agnes Mikelson

Agnes Mikelson

Liczba postów : 72

Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala EmptyPią Sty 30, 2015 1:13 am

Agnes miała już plany. Romantyczny wieczór z książkami i wypracowaniami. Ledwie jednak rozwinęła pergamin coś zastukało w szybę. Na parapecie siedział Cecil. W jego dziobie spoczywał list.
- Komuś ty to gwizdnął... - Zastanawiała się na głos wpuszczając ptaka. W końcu kto miał by do niej pisać?
Oniemiała gdy dostrzegła na kopercie swoje nazwisko. Pospiesznie rozerwała papier.
- Klub Ślimaka? Nie! Ja nie mam czasu! Po co to komu? Banda snobów...
Cecil zatrzepotał skrzydłami i głośno zahukał.
- O co ci chodzi?
Ptak spojrzał na nią i przekrzywił głowę. Następnie zahuczał głośniej.
- OK! Pójdę! Tylko nie patrz tak na mnie!
Zrezygnowana dziewczyna usiadła na łóżku.
- Gadam z sową... - wymruczała sama do siebie.


*******

Wpadła do sali spóźniona. Akurat trwało oficjalne przedstawienie przybyłych gości. Wells, Zeeb, Danilowa... Znała oczywiście te nazwiska i teraz z namaszczeniem wpatrywała się w stojące przed nią postaci. Miała nadzieję kiedyś ich spotkać, nie spodziewała się jednak, że nastąpi to tak szybko. Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że jest tu nie na miejscu... Poza nią i może dwiema osobami po sali kręcili się wyłącznie uczniowie VII roku. Z ulgą wypatrzyła Jessi, jednak ta zniknęła nim zamachała na powitanie. Zdążyła zauważyć jednak jej minę, tak bardzo inną od tej którą widziała gdy rozmawiały ostatnio. Wyraźnie była czymś przygnębiona.
Zaczęło ją dopadać zniechęcenie.
Nie czuła się źle w czarnej sukience za kolano. Nie przeszkadzała jej też maska, choć czasem boleśnie wplątywała się we włosy. Nie mogła jednak oprzeć się wrażeniu, że całe to przyjęcie jest nieco sztuczne.
Chciałaś się socjalizować to teraz bądź przygotowana na wszystko.
Chwyciła w rękę kieliszek z winem i przechadzała się po sali obserwując ludzi. Gdy usłyszała jak Barty Crouch Jr wypowiada się na temat swojej wymarzonej kariery wiedziała już, że jej przypuszczenia okazały się słuszne. Nie poznała chłopaka osobiście, ale outsiderzy z zasady mieli lepiej wyczulony słuch na to co działo się dookoła.
Wyprostowała się i zmusiła do uśmiechu. Wytrzyma ten wieczór.
Powrót do góry Go down
http://list-z-hogwartu.my-rpg.com/t3306-agnes-mikelson
Sponsored content




Główna Sala Empty
PisanieTemat: Re: Główna Sala   Główna Sala Empty

Powrót do góry Go down
 

Główna Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next

 Similar topics

-
» Główna ścieżka
» Główna aleja
» Główna ulica
» Kwatera Główna Aurorów
» Sala chorych

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
List z Hogwartu :: Wspomnienia :: Porządki 3. :: HOGWART :: ZAMEK :: Lochy :: Klub Ślimaka-