The member 'Regulus Black' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Kiedy myślała, że coś czuje... że jej ciało coś ogarnia... okazało się to pomyłką. Albo elektrycznym przejściem. Odprężała się mimo nieudanych prób. Uda jej się przecież kiedyś. Po to tu była. Zacisnęła wargi i szepnęła pod nosem jego imię. Regulus. Może tym razem się uda.

The member 'Rigel R. Ashdown' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Robiło się to trochę nudne. Dla Regulus może nie, ale dla mnie jak najbardziej. Bo serio, czy nie starczy już tych szóstek? Reg jednak wciąż pełen energii, bo teleportacja musi być taka super, obrócił się chyba po raz czwarty, nadal tak samo mocno skupiając się na celu. Postarał się nawet spróbować odróżnić czym jest namysł, a czym wola i chociaż wciąż nie do końca mu to wychodziło, to może prawa magii i fizyki stwierdzą inaczej?

The member 'Regulus Black' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Namysł. Wola. Obrót. Skupiała się na celu. I już myślała, że jej się udało, kiedy to nie ona przeniosła się, a Regulus stanął tuż przed nią. Uśmiechnęła się zadziornie stojąc nos w nos z nim. Cóż, przynajmniej jednemu z nich się udało... Uniosła kącik ust i cofnęła się o krok.
- Idź sobie, bo mnie rozpraszasz. - Rzuciła jakby od niechcenia i skupiła się na jego poprzednim miejscu, bo tam miała się przenieść.

The member 'Rigel R. Ashdown' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Może jednak lepiej rozumiał namysł i wolę niż mu się wydawało, albo może to szóstki tak bardzo go nie lubiły. Uczucie było dziwaczne. I totalnie nie do opisania (bo nie pamiętam jak to było w książce), ale na pewno nie najprzyjemniejsze. Oszałamiające. Bo po tylu nieudanych próbach, zupełnie nie spodziewał się, że tym razem się uda... Przez chwilę jakby go nie było. A potem stał tuż przed Rigel i nawet nic go nie bolał. Aż się obejrzał, żeby upewnić się, że na pewno jest w jednym kawałku. Wyszczerzył ząbki do ślizgonki, wcale nie kryjąc dumy, że jemu pierwszemu się udało.
- CeWuEn, Rigel, niedostatecznie się na tym skupiasz! - powiedział przemądrzałym tonem i odszedł kawałek dalej, coby dalej być dla niej celem teleportacji.

Zmrużyła oczy patrząc na niego i uniosła podbródek do góry. Stanęła na palcach przed nim.
- Jedna jaskółka wiosny nie czyni. - Uśmiechnęła się delikatnie i choć tego nie okazała, faktem było, że częściowo była z niego dumna. Odsunęła kawałek. Spojrzała przez ramię na cel, w którym chciała się znaleźć. Skupiła całą swoją wolę, by to zrobić. Czuła też napięcie pewnego rodzaju. I namysł, tak? Znała tę teorię... Obrót... osuwanie się w nicość...

The member 'Rigel R. Ashdown' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Pary Pary i Pary, rozejrzała się uważnie po osobach, no popatrzyła na Gilderoya no nic może spróbują. Gdy tylko stanęła naprzeciwko niego, gdzieś w trochę dalszej części sali. Jak to jej kuzyn mówił gdy rozmawiali o teleportacji. Ce-Wu-En cel, wola i namysł. Ewentualnie żartobliwie to nazywał Celnie Walnięty Namolec. Pokręciła głową słuchając uważnie, co mówił mężczyzna. Przymknęła oczy i skupiła się na celu, natężając siłe woli. Obróciła się czekając co się stanie, czy wyląduje naprzeciw Gilderoya czy nie no cóż zobaczymy.

The member 'Sofie Brown' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Poczuła dreszcze na całym ciele. Przyjrzała się swoim dłoniom i zacisnęła wargi ponownie w cienką linię. Westchnęła i całą procedurę powtórzyła ponownie już nawet nie zerkając na Regulusa. Przeczesała zdrową dłonią włosy i zaczęła wszystko od początku. Cel. Pal.

The member 'Rigel R. Ashdown' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Uśmiechnął się do Rigel w odpowiedzi. Chciał jej pokazać, że to wcale nie tak, że raz się udało i już uznaje się za mistrza, dlatego postanowił spróbować jeszcze raz. Zdawał sobie sprawę, że pewnie nie wyjdzie. Przed chwilą było tak, jakby nie do końca nad tym panował i wciąż nie mógł zrozumieć jak to właściwie się stało i co zrobić, żeby to powtórzyć. Jeszcze raz. Ce... wu... en... i obrót.

The member 'Regulus Black' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Ce. Wu. En. Obrót. Złote hasło, mantra a jej wciąż nie wychodziło. Gdyby nie ta duma, która nakazywała jej ćwiczyć, to chyba by sobie poszła. Zwłaszcza, że ona wolała wówczas, jak nikogo nie było. Przynajmniej nikt nie wiedział ile razy musiała powtarzać nim coś się jej udało. Zamruczała cicho patrząc na Regulusa i westchnęła. No i jeszcze raz.

The member 'Rigel R. Ashdown' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Postanowiła spróbować jeszcze raz, wydało jej się to trudniejsze niż nauka zaklęć niewerbalnych. Westchnęła cicho ponawiając procedurę. Pomyślała o celu czyli osoba naprzeciw siebie Ce, kolejny krok Wu czyli wytężenie znów woli. Ostatni najważniejszy czyli En, obróciła się z miejscu i spróbowała kolejny raz wylądować przy puchonie.

The member 'Sofie Brown' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Zirytowana wyciągnęła różdżkę zaklęciem nieznacznie poprawiając sprawność i krążenie w drugiej ręce po czym wszystko zaczęła od początku. W końcu kiedyś się uda, prawda?

The member 'Rigel R. Ashdown' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Dziewczyna nie czekając na odpowiedź jej przyjaciela, stanęła na jednej stronie i z uśmiechem na twarzy stwierdziła:
-To ja może zacznę ok?-zaproponowała, po czym skierowała swoją uwagę na CEL. W końcu był bardzo istotny w tej sztuce.
CE-WU-EN. Kto to do cholery w ogóle wymyślił. Bała się, że się rozszczepi, jak jedna osoba z ich grona. Jak to zobaczyła, omal się nie zaśmiała, jednak stwierdziła, że przecież za chwilę może jej się to stać prawda?
Nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku, dziadek się śmiał i tak samo miał. Tak czasami powtarzała jej babcia. Od razu jej się to przypomniało.
Głośno przełknęła ślinę i zaczęła...
Obrót i...

The member 'Anarhold Tempest' has done the following action : Rzuć kostką

'Gra z MG' :

Chłopak patrzył ciągle w okno, jednym uchem wpuszczając, a drugim wypuszczając informacje na temat teleportacji. Chciał jak najszybciej rozpocząć praktykę. Było to dla niego niezwykle istotne.
Uśmiechnął się do Sofie, kiedy do niego podeszła.
-Panie mają pierwszeństwo.-stwierdził zadowolony z tego, że trafiła mu się dobrze znana koleżanka, z którą naprawdę czasami bardzo dobrze się bawił.
Patrzył na jej próby teleportacji kręcąc głową, jednak obawiał się spróbował. Nie chciał wyjść na jakiegoś głupka, zważając jeszcze, że Regulusowi się raz udało.
Co on miał, a Gilderoy nie?
W końcu jednak przyszła kolej na Puchona.
-Będzie dobrze, jeśli tylko się nie rozszczepię.- stwierdził szczerząc się, zerknął jeszcze na nogę dziewczyny. Po czym zgodnie z zasadami spróbował przenieść się w okolice swojej koleżanki.